proszę o wsparcie bo opadam z sił :(

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

milka
Posty: 7
Rejestracja: 03 lut 2017, 20:58
Płeć: Kobieta

proszę o wsparcie bo opadam z sił :(

Post autor: milka »

na początku chciałabym napisać że już 1,5 roku czytam forum, szukając m.in. pomocy dla siebie i swojego męża, ale niestety ostatnim czasy tracę siłę aby dalej walczyć o moje małżeństwo no ale od początku :) dokładnie rok temu dowiedziałam się od kochanki mojego męża od ich zażyłości że tak to nazwę, okazało się że mój mąż od maja do grudnia spotykał się z nią, między innymi jeżdżąc do hoteli, lasu, czy też w ustronne miejsca w wiadomym celu, w wakacje wiedziałam że coś jest na rzeczy bo powiedział że mnie już nie kocha i odchodzi, ale tym samym dalej mieszkaliśmy razem i od września wszystko powoli wracało do normy, stwierdziliśmy że próbujemy wszystko ratować, tylko ja naiwna nie wiedziałam że jest na boku kochanka. A wracając do tego jak się dowiedziałam, wracając z pracy zostałam zaczepiona przez młodą dziewczynę, która opowiedziała mi wszystko ze wszystkimi szczegółami, pokazała wspólne zdjęcia, wydruki z czatów itp. Przeżyłam to strasznie, przepłakałam wiele nocy, zaczęłam palić papierosy czego nie robiłam od studiów (sic!), no i proszę sobie wyobrazić że dwa tyg. później okazało się ze jestem w ciąży...jestem osoba praktykującą, spowiadającą się regularnie, przyjmującą co msze komunię św., tak więc odczytałam to jako znak od Boga żeby przebaczyć i ratować to małżeństwo. I tak też się stało, nasze życie znowu zaczęło być " kolorowe" do momentu aż straciłam ciążę :( bardzo to przeżyłam nawet nie wiem czy nie bardziej niż ten romans. Ale miałam dużo wsparcia w moim mężu i rodzinie i jakoś się podniosłam z tej tragedii. Wszystko było dobrze, czułam się naprawdę kochana, znowu czułam się szczęśliwa w moim małżeństwie no ale niestety do czasu, mniej więcej w okolicach listopada mój mąż stał się znowu grubiański, rani mnie słowem i swoim zachowaniem wobec mnie i niestety powoli zaczynam nie mieć siły. Czasami mam wrażenie że doszłam do muru i aby ratować siebie muszę zacząć żyć sama.Nie dociera do niego nic, żadne moje prośby i próby rozmowy, cały czas słyszę że się czepiam itp. Jest to kopia zachowania które już widziałam 1,5 roku temu i tak sobie myślę czy aby czasami znowu kogoś nie ma. Proszę o radę co robić, bo mam już powoli tak wszystkiego dosyć że aby nie zwariować sama odejdę...
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: proszę o wsparcie bo opadam z sił :(

Post autor: Pavel »

Witaj na forum milka,
Skoro jesteś obecna na forum od dawna, zapewne pamiętasz rady, aby starać się nie zdradzać szczegółów mogących zidentyfikować Ciebie i Twoją rodzinę.

Czytając Twój post nasunęła mi się myśl - jeżeli kryzys nie zostanie odpowiednio przepracowany, jest niemała szansa na powtórkę z rozrywki.

Zachowanie Twego męża z czegoś zapewne wynika, warto więc przyjrzeć się jego domowi rodzinnemu, aby wiedzieć z czym możesz mieć do czynienia.
Czy mąż mówił co było przyczyną poprzedniej zdrady?
Tzn w jego subiektywnym odczuciu - czy mówił czego mu brakowało, co było nie tak?
Żebyś mnie dobrze zrozumiała - nie mam na celu zwalania winy na Ciebie, obarczania Cię odpowiedzialnością za nie Twoje czyny.
W mojej ocenie każdy jest odpowiedzialny tylko za swój wkład w kryzys.

Moża ciskać gromami w męża (tylko co Ci to da?) - oczywiście to on jest odpowiedzialny za swoje czyny - moim zdaniem warto jednak niezmiernie uważnie przyjrzeć się sobie i mężowi. Nie po to, by go i jego czyny usprawiedliwiać, nie po to aby nadmiernie obwiniać siebie za całe zło w małżęństwie, ale po to aby zdiagnozować przyczyny Waszych problemów.
Z obu stron.
Dzięki tej wiedzy łatwiej znaleźć i wdrożyć w życie rozwiązania. O ile to możliwe.
Na początek proponuję: zadbaj o siebie, swoją równowagę (o którą oczywiście w takich okolicznościach niezmiernie trudno). Bez tego trudno cokolwiek naprawiać i ratować.

Nie wiem, czy czytałaś polecane na forum lektury, konferencje.
Nie wiem również, czy dokonałaś analizy samej siebie i jaką pracę nad sobą wykonałaś.
Odpowiedzi na powyższe mogłyby pomóc w poleceniu Ci wartościowych materiałów.

Pozdrawiam
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
milka
Posty: 7
Rejestracja: 03 lut 2017, 20:58
Płeć: Kobieta

Re: proszę o wsparcie bo opadam z sił :(

Post autor: milka »

Mój mąż jest DDA więc mogę podejrzewać że nasze problemy to po części dzieciństwo mojego męża w domu którym teść pił ( od 5 lat trzeźwy). Mówił że przyczyną zdrady było tak zwane wypalenie, jesteśmy ze sobą ponad 17 lat, a jesteśmy nieco po 30, więc jakby nie patrzeć całą młodość z sobą, to że się o wszystko czepiam i że czuł się nie dowartościowany. Dbam o siebie:)) dużo ćwiczę i właśnie w ten sposób wyładowuję negatywne emocje. Ja niestety nie wiem czy do końca mu przebaczyłam i tu jest właśnie problem. Niestety często mu to wypominam w sprzeczkach itp. Mnie przeraża jedno że coraz lepiej czuję się "sama" i właśnie tego się boję że niedługo ja już nie będę miała ochoty być z moim mężem. Cały czas wraca do mnie myśl że ja przez tyle lat byłam mu wierna, a on mnie tak bardzo zawiódł.
milka
Posty: 7
Rejestracja: 03 lut 2017, 20:58
Płeć: Kobieta

Re: proszę o wsparcie bo opadam z sił :(

Post autor: milka »

Jeszcze jedno mąż mi zarzuca a mianowicie wieczną kontrolę i to że muszę wszystko wiedzieć. Ja uważam inaczej ale jest to tylko moje subiektywne odczucie.
jacek-sychar

Re: proszę o wsparcie bo opadam z sił :(

Post autor: jacek-sychar »

Milka

Jeżeli Twój mąż jest DDA, to koniecznie przeczytaj książki "Rozwinąć skrzydła" i "W drodze do siebie". Sżąone tutaj:
https://www.rozwinacskrzydla.pl/" target="_blank

DDA ma konieczność kontrolowania sytuacji. Jeżeli więc Ty chciałaś czasami coś wiedzieć i o czymś decydować, tym samym przełamywałaś jego próbę panowania nad sytuacją.
milka
Posty: 7
Rejestracja: 03 lut 2017, 20:58
Płeć: Kobieta

Re: proszę o wsparcie bo opadam z sił :(

Post autor: milka »

książki już pobrane w formie e-booka więc biorę się za czytanie. jeszcze jedno mnie zawsze dziwi u mojego męża, a mianowicie to że potrafi być super facetem, ma fajne poczucie humoru i dosłownie z dnia na dzień staje się milczący, nie odzywa się itp. bez żadnej przyczyny. Niby nic się nie wydarzyło a on zmienia się diametralnie. Nie wiem skąd to się bierze...Ja natomiast wychowałam się w domu pełnym miłości i ciepła, tak więc mi mąż zarzuca brak "odciętej" pępowiny i uzależnienie od rodziców
jacek-sychar

Re: proszę o wsparcie bo opadam z sił :(

Post autor: jacek-sychar »

Milko

Przeczytaj książki. Dużo zrozumiesz. Wiele Cię zdziwi.

DDA (DDD, DDRR) nie mieli prawdziwego dzieciństwa. Ich dzieciństwo było tylko okresem przetrwania, w którym musieli przybierać pewne pozy. Tak się tego nauczyli, że teraz też tak samo się zachowują. DDA często np. kłamią, choć sytuacja tego od nich absolutnie nie wymaga. Ale oni wiedzą, że lepiej nie ujawniać swoich uczuć, nie mówić prawdy, więc dalej się "maskują".
milka
Posty: 7
Rejestracja: 03 lut 2017, 20:58
Płeć: Kobieta

Re: proszę o wsparcie bo opadam z sił :(

Post autor: milka »

Faktycznie prawdą jest że mój mąż "lubi" kłamać i koloryzować rzeczywistość. Na pewno ma niskie poczucie własnej wartości i myślę że przez to szuka poklasku i adoracji u innych kobiet...niestety
milka
Posty: 7
Rejestracja: 03 lut 2017, 20:58
Płeć: Kobieta

Re: proszę o wsparcie bo opadam z sił :(

Post autor: milka »

książki już prawie przeczytane i wiele zrozumiałam, chociaż nadal nie rozumiem jak można się tak diametralnie zmienić, spędziliśmy ze sobą tyle pięknych i radosnych chwil, mój mąż był dla mnie wielkim przyjacielem, a tak bardzo zawiódł...tym ciężej mi to znieść bo mi sumienie nie pozwoliłoby się tak zachować w stosunku do niego. czasami mam wrażenie że się poddam bo nie dam rady psychicznie, minął już rok a rana nadal krwawi...
PanieJanie
Posty: 2
Rejestracja: 09 lut 2017, 9:05
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: proszę o wsparcie bo opadam z sił :(

Post autor: PanieJanie »

Musisz być przede wszystkim silna!
Czas pokaże czy uda się jeszcze uratować to małżenstwo...
Polecam takze wizytę u psychologa. Rozmowa naprawdę bardzo pomaga.
milka
Posty: 7
Rejestracja: 03 lut 2017, 20:58
Płeć: Kobieta

Re: proszę o wsparcie bo opadam z sił :(

Post autor: milka »

wczoraj wieczorem wydarzyła się następna dziwna sytuacja, a mianowicie mój mąż poszedł z naszym przyjacielem na piwo, ja w tym czasie rozmawiałam z jego żoną a moją przyjaciółką ( u których w małżeństwie też niestety coś niedobrego się dzieje) i po powrocie męża nasłuchałam się że go znowu kontroluje, że wydzwaniam do przyjaciółki wypytywać co i jak, a my po prostu do siebie zadzwoniłyśmy. Nasłuchałam się tyle obraźliwych słów na swój temat, że na końcu się popłakałam...I najbardziej dziwi mnie jego reakcja, czy czasami faktycznie nie ma czegoś do ukrycia, stąd ta reakcja??? Jak państwo myślicie, proszę o jakieś "mądre" rady jak postępować bo naprawdę opadam z sił:(
Awatar użytkownika
Mufinka
Posty: 112
Rejestracja: 02 lut 2017, 7:06
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: proszę o wsparcie bo opadam z sił :(

Post autor: Mufinka »

Zapraszam z nami na modlitwę 20:30 na Skype a potem na "pogadanie"
MareS
Posty: 232
Rejestracja: 05 lut 2017, 22:22
Jestem: po orzeczonej nieważności małżeństa
Płeć: Mężczyzna

Re: proszę o wsparcie bo opadam z sił :(

Post autor: MareS »

milka pisze:wczoraj wieczorem wydarzyła się następna dziwna sytuacja, a mianowicie mój mąż poszedł z naszym przyjacielem na piwo, ja w tym czasie rozmawiałam z jego żoną a moją przyjaciółką ( u których w małżeństwie też niestety coś niedobrego się dzieje) i po powrocie męża nasłuchałam się że go znowu kontroluje, że wydzwaniam do przyjaciółki wypytywać co i jak, a my po prostu do siebie zadzwoniłyśmy. Nasłuchałam się tyle obraźliwych słów na swój temat, że na końcu się popłakałam...I najbardziej dziwi mnie jego reakcja, czy czasami faktycznie nie ma czegoś do ukrycia, stąd ta reakcja??? Jak państwo myślicie, proszę o jakieś "mądre" rady jak postępować bo naprawdę opadam z sił:(
Nie jestem psychologiem ani terapeutą ale czytając Twoje wpisy zachowanie męża wskazuje na typowy syndrom "ocaleńca", który ma dość odgrywania swoich ról.
Mirakulum
Posty: 2734
Rejestracja: 16 sty 2017, 19:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: proszę o wsparcie bo opadam z sił :(

Post autor: Mirakulum »

Milka najpierw by ratować małżeństwo trzeba uratować siebie, wzmocnić

czy skorzystałaś z grupy skypowej ?
ODPOWIEDZ