W trakcie kryzysu i rozwodu

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

spokojna
Posty: 162
Rejestracja: 30 cze 2018, 21:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: spokojna »

... Panno chwalebna i błogosławiona ...
Odstąp od złego i czyń dobrze , a będziesz trwał na wieki .
Ps.37.27
Lawendowa
Posty: 7662
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: Lawendowa »

O Pani nasza...
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Bławatek
Posty: 1625
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: Bławatek »

... orędowniczko nasza, pośredniczko nasza, pocieszycielko nasza...
Al la
Posty: 2671
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: Al la »

...z Synem swoim nas pojednaj...
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
dywan
Posty: 88
Rejestracja: 09 sty 2018, 17:45
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: dywan »

Bardzo dziękuję za modlitwę.Powiedziałam co myślę i czuję.Kolejna rozprawa w maju ze świadkami.
dywan
Posty: 88
Rejestracja: 09 sty 2018, 17:45
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: dywan »

Witam. Miałam już dwie rozprawy.Mąż przyznał się do kontaktów z innymi kobietami. Kowalska, z którą mąż mieszka i ma dziecko powiedziała, ze mu wybacza i kocha go na dobre i na złe, i ze zdrady to efekt jego choroby (seksoholizm). Poinformowali, że mąż jeździ na terapię.Będzie badanie w ośrodku OZSS czy rozwód wpłynie negatywnie na dobro dzieci. Pewnie jeszcze to trochę potrwa.
Avys
Posty: 220
Rejestracja: 21 cze 2020, 8:31
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: Avys »

Dywan, jesteś bardzo dzielną i silną kobietą! Podziwiam jak sobie radzisz. Zdrada małżonka i opuszczenie to bardzo bolesne doświadczenie a jeśli do tego dochodzi później wiadomość, że kochanka w ciąży to ja osobiście nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Dziękuję za Twoje świadectwo, że i takie rzeczy da się przetrwać.
elena
Posty: 427
Rejestracja: 14 kwie 2020, 19:09
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: elena »

Ja również podziwiam Cię za siłę i spokój, znalazłaś się w bardzo trudnej sytuacji a mimo to trwasz w wierności przysiędze małżeńskiej. Podobnie jak Avys nie potrafię nawet sobie wyobrazić tej całej sytuacji, w której jesteś i tego, co przeżywasz. Z Bogiem.
„Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko, kocha się za nic”. Ks. Jan Twardowski
dywan
Posty: 88
Rejestracja: 09 sty 2018, 17:45
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: dywan »

Tak naprawdę to najważniejsze, że mam mamę, która mi pomaga, opiekuje się dziećmi, mam do kogo się odezwać, z kim wypić kawę, zwierzyć się, przeżywać różne chwile. Moja mama to skarb.Nie wiem jakbym sobie poradziła, gdybym nie miała bliskiej osoby do pomocy przy małych dzieciach, kiedy trzeba iść do pracy, spłacać kredyty, przezywać chciejstwa męża Piotrusia Pana. Bycie z nami też dla niej jest z jednej strony trochę takim odpocznieniem ( mój ojciec jest alkoholikiem). Nie do końca wierzę w to, czy dziecko jest męża ( chociaż on uznał je), ale pewne fakty nieco mi się nie zgadzały, więc w sądzie moja adwokat zadała zadała pytanie kowalskiej czy to jego dziecko. Oczywiście oburzenie było. Nawet jeśli dziecko jego- ja nie zamierzam ponosić konsekwencji.Wydaje mi się, ze te niby zaburzenia seksualne to być może na potrzeby sprawy- zresztą przekonam się jak będzie zeznawała jego (ich) terapeutka, ponieważ ją powołałam na świadka.W moim odczuciu mąż ustawicznie ucieka od trudności, od konsekwencji.Że najważniejszy jego problem to ten syndrom Piotrusia Pana, a ucieczka w seks to następstwo. Kiedyś były gierki komputerowe, dziś jest seks. Ma potrzebę odprężania się.W dzieciństwie nic nie musiał, nie stawiano wymagań, nie ponosił konsekwencji. Ale nie mógł też pokazywać słabości, płakać. Skoro kowalska fajna, lepsza ode mnie, czegoś mu ze mną brakowało to dlaczego znów kowalską zdradza? Teraz wina kowalskiej, wtedy moja.Jak kowalska nie pielęgnuje tylko jego, ale i dzieciątko w brzuszku to on się nie czuje już nr 1. A musi być! Bo chce być dowartościowany.I nawiązuje romans z mężatką (po drodze jednocześnie druga mężatka) - wszystko fajnie, nie ma trudności, miłość kwitnie do czasu, aż mąż tamtej pani odkrywa zdradę (świadczył mi w sądzie). I kolejne małżeństwo rozwalone., a tam malutkie dziecko, u tej drugiej co po drodze...też malutkie dziecko.Chryste, jak mi tych dzieci szkoda! Teraz mam trochę przerwy od rozpraw- będę czekała na badanie w OZSS, więc zapisałam się na prawko. Obawy mam co do tych badań, uważam, że po kilku testach i kwestionariuszach nie oceni się wiarygodnie człowieka jakim jest. U mnie np. poprzednim razem wyszło, że mam trudności w zrozumieniu innych, że z trudem zauważam cudze uczucia. A u męża wyszło,że zdolny do zaakceptowania uczuć innych, odpowiedzialny. Być może można wyuczyć się jak napisać te testy, żeby wyjść na odpowiedzialną, empatyczną osobę. Ale "po owocach ich poznacie". Życie pokazuje jaka to jest empatia i szanowanie czyichś uczuć - uczuć skrzywdzonych mężów, dzieci, kiedy ich rodzice się rozstają. Nawet mi wypomniał, że jestem taka , siaka i owaka, bo psychologowie tak stwierdzili.Jak mnie zdiagnozują, tak zdiagnozują. Chyba najważniejsze będzie tu badanie dzieci.A dzieci chcą mieć rodziców razem. Dziś mam spotkanie w ognisku. Pozdrawiam Was Kochani, współczuję ( bo czytam Wasze historie), pomodlę się dziś za Was na Różańcu. Dziękuję wszystkim za komentarze.
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: Astro »

dywan pisze: 29 maja 2021, 12:49 Obawy mam co do tych badań, uważam, że po kilku testach i kwestionariuszach nie oceni się wiarygodnie człowieka jakim jest. U mnie np. poprzednim razem wyszło, że mam trudności w zrozumieniu innych, że z trudem zauważam cudze uczucia. A u męża wyszło,że zdolny do zaakceptowania uczuć innych, odpowiedzialny. Być może można wyuczyć się jak napisać te testy, żeby wyjść na odpowiedzialną, empatyczną osobę. Ale "po owocach ich poznacie". Życie pokazuje jaka to jest empatia i szanowanie czyichś uczuć - uczuć skrzywdzonych mężów, dzieci, kiedy ich rodzice się rozstają. Nawet mi wypomniał, że jestem taka , siaka i owaka, bo psychologowie tak stwierdzili.Jak mnie zdiagnozują, tak zdiagnozują. Chyba najważniejsze będzie tu badanie dzieci.A dzieci chcą mieć rodziców razem.
Twoje obawy mogą być słuszne lub nie. Wszystko zależy jak cię będą traktować . Masz już swoje doświadczenia z poprzednich badań. Moje doświadczenie jest takie , ze w mojej ocenie te badania nie są miarodajne. Wszystko opisuje sie po jednej rozmowie, dwóch testach, dzieci nawet teraz uważam , ze nie są gotowe na rozstanie i zasadzony rozwód. Jednak praca psychologów, neo psychologów robi swoje , ja moge sie z nią nie zgadzać , tyle mi zostaje . Co do samych badan, jest tam kilka lub kilkanaście testów ,wybieranych nie wiem z jakiego klucza, zapewne tez zależne od wieku dzieci. To , ze jesteście obserwowani na poczekalni to już pewnie wiesz . Są tam osoby , które tez was obserwują nie tylko psychologowie podczas rozmowy. Wyuczenie wszystkich testów jest nie możliwe , trzeba by było wiedzieć jaki test będzie , no chyba , ze ktoś wie , ale to juz byłoby ..... No własnie. Ja ze swoich testów pamiętam to , ze w teście , który dostałem było 240 pytań . Zauważyłem ze miej więcej co 30 -40 pytań , powtarza sie jakieś pytanie jest tylko inaczej sformułowane . Było tak , ze takie pytanie powtarzało sie od 4 do 6 razy w całym teście. Tych pytań powtarzających sie było kilka . Tu znów wyszedł mój zmysł wyłapywania niuansów . Czy to dobrze czy nie nie mnie to oceniać. Co miały sprawdzić ??? To czy odpowiedzi będą spójne ? Nie wiem. Drugi test z tego co pamiętam to 30 lub 36 pytań i w nim można było poprawić czyli zmienić odpowiedz. To pamiętam.
Nie sledze dokładnie twojego wątku , ale jak czytam jesteś po sprawie wiec odpoczywaj łap spokój .
Pogody ducha
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Nowiutka

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: Nowiutka »

Astro pisze: 29 maja 2021, 19:42 ... No własnie. Ja ze swoich testów pamiętam to , ze w teście , który dostałem było 240 pytań . Zauważyłem ze miej więcej co 30 -40 pytań , powtarza sie jakieś pytanie jest tylko inaczej sformułowane . Było tak , ze takie pytanie powtarzało sie od 4 do 6 razy w całym teście. Tych pytań powtarzających sie było kilka . Tu znów wyszedł mój zmysł wyłapywania niuansów . Czy to dobrze czy nie nie mnie to oceniać. Co miały sprawdzić ??? To czy odpowiedzi będą spójne ? Nie wiem. Drugi test z tego co pamiętam to 30 lub 36 pytań i w nim można było poprawić czyli zmienić odpowiedz. To pamiętam.
Nie sledze dokładnie twojego wątku , ale jak czytam jesteś po sprawie wiec odpoczywaj łap spokój .
Pogody ducha
Nie bardzo znam się na testach, w testach pod kątem zaburzeń osobowości są też takie tricki a test miał ponad 500pytan. Dokładnie po co to jest nie wiem ale może wyłapywać mechanizmy obronne (tak zrozumiałam przy tłumaczeniu wyniku). Może też pod kątem zaprzeczenia, czy nie koloryzujesz ... ?
dywan
Posty: 88
Rejestracja: 09 sty 2018, 17:45
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: dywan »

Witajcie. Wczoraj mąż umówił się, że przyjdzie po dzieci i zabierze ich do swoich rodziców ( nasze dzieci nie chcą , aby zabierał je do kowalskiej i ich wspólnego dziecka). Zawsze dostosowywał się do próśb dzieci, czyli zabierał na plac zabaw lub do teściów. Przygotowałam wczoraj dzieci, uradowane, ze czas spędzą z tatą, otwieram drzwi, a on na rękach trzyma tę dziewczynkę. Dzieci uciekły do pokoju, zamknęły drzwi i nie chciały z nim jechać. Powiedział mi, ze nie miał jej z kim zostawić. A ja mu na to, ze widzisz sam-dzieci nie chcą jechać. W ogóle to wyprowadza się z kowalską i dzieckiem od matki kowalskiej. Ponoć nie za bardzo się dogadują. Wcześniej wszystko było pięknie, matce kowalskiej zięć odpowiadał, a jak zdradził jej córeczkę z dwiema kobietami to zaczęły się zgrzyty. To teraz zacznie się im prawdziwe życie . Opłaty, niańka no i będą jeszcze musieli sami z sobą wytrzymać. Właśnie przed chwilą zadzwonił, prosił dzieci do telefonu, a one nie chcą z nim rozmawiać. I co będzie według jego rozumku? Że ja manipuluję. Trudno, już to mówił w sądzie. Niech pomyśli co będzie jak będą starsze i będą rozumiały wszystkie szczegóły. A ja słuchajcie zdałam testy na prawo jazdy, zawzięłam się w wakacje, uczyłam się z książką na placach zabaw. Ale jazda to dla mnie coś bardzo stresującego. Miałam kilka lekcji, instruktor jest wyrozumiały i ogólnie ok. tylko ja jestem taka sparaliżowana strachem. Mam nadzieję, że mi kiedyś to odpuści, bo póki co jak jadę to mam pustkę w głowie i nic z tej teorii nawet nie pamiętam. Jejku, co to teraz będzie, dzieci nie odebrały od niego telefonu. A tamta dziewczynka jak spojrzałam to czysta kowalska, takie ciemne oczka. Pozdrawiam, z Panem Bogiem.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: Caliope »

Witaj dywanie, nie pisałam jeszcze u Ciebie, ale czytałam wątek i widzę, że twój mąż teraz dopiero zderzy się z rzeczywistością, że nieprzepracowany kryzys z Tobą da mu teraz do myślenia. Teraz kowalska mu pokaże te swoje ukrywane rogi złego. A ty jesteś już poza tym wszystkim.
dywan
Posty: 88
Rejestracja: 09 sty 2018, 17:45
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: dywan »

Witam serdecznie. Błogosławionego Nowego Roku! Niedawno otrzymałam opinię z OZSS.Generalnie wyniki badań co do mojej osoby ok., lepiej niż poprzednio(wtedy brak empatii, nieoperatywność itd.), teraz :w stabilnym nastroju, nie mam trudności w kontroli swoich emocji,spokojna, pomocna, otwarta empatyczna.I co z tego...bo "jestem przekonana, że mąż wróci i się nawróci,twierdzi,ze nadal go kocha i uważa, że dla dobra rodziny będzie na niego czekała,pomimo iż powód od 5 lat tworzy nieformalny związek z inną kobietą, z którego urodziło się dziecko. Pozostaje silnie przekonana o słuszności swoich poglądów, które opiera na własnych odczuciach , a nie związkach przyczynowo-skutkowych. Wysoce prawdopodobne, iż prezentowana postawa i deklarowana niezmienność uczuć jest wynikiem zemsty". No a wnioski: m.in."Orzeczenie rozwodu nie przyczyni się do utraty dobra małoletnich dzieci, orzeczenie rozwodu wydaje się być priorytetem dla uregulowania wzajemnych stosunków". Mimo, że córka powiedziała, że chciałaby, aby tata wrócił do domu, że za nim tęskni i brakuje jej taty. To rozwód, który te więzi jeszcze poluźnia ma być dla dobra dzieci. Ponadto córka powiedziała, że nie chce jeździć tam do taty. Ja powiedziałam,że jeśli dzieci nie będą chciały tam jeździć to ich do tego nie zmuszę.I we wniosku jest tak: żeby mnie zobowiązać do nieutrudniania kontaktów i żeby dzieci w jeden dzień świąt dorocznych naprzemiennie przebywały w miejscu zamieszkania ojca. A co ja mam zrobić jeśli ona nie chcą?Będę pisała zarzuty. Potem opinia prywatna.Tyle co mogę zrobić.
dywan
Posty: 88
Rejestracja: 09 sty 2018, 17:45
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: dywan »

Jeszcze dodam: "Nie widzi nic niewłaściwego w swoim postępowaniu", "Skłonna zaprzeczać nieprawidłowościom we własnym postępowaniu"- to jest odnośnie moich poglądów, mojej postawy wobec męża, wyznania ,iż go kocham ,żyję w czystości i wierności i czekam na niego.
ODPOWIEDZ