Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Janieja
Posty: 151
Rejestracja: 30 cze 2021, 11:04
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Janieja »

3letniaMężatka pisze: 07 sie 2021, 12:28 Janieja,
Dziękuję. Też się pomodlę za Twojego męża i Iza Ciebie abyście odzyskali spokój.

Czy można zapomnieć? Wiesz, wybaczenie a zapomnienie to różne płaszczyzny. Czy ja zapomniałam pierwsza zdradę? Nie zapomniałam. Czy wybaczyłam? Tak wybaczyłam. Ran nie ma, ale są blizny, tylko, że one nie bolą. Naprawdę! Na dzień dzisiejszy, nie jestem gotowa wybaczyć.

Co Ci mogę doradzić. Twój mąż, tak jak i ja, przez pierwszy okres moich prób wybaczania - być może oszukiwać sam siebie. Daj mu czas, tyle ile potrzebuje. Ale postaw mądra granice. Jak dla mnie wyprowadzka, może pogłębić kryzys. No nie ma złotego środka. Wydaje nam się, że jeśli ktoś się wyprowadzi, to za tęskni i wróci w podskokach. No nie. Przeważnie wtedy się oddalamy od siebie. To szczęście, że Twój mąż mieszka cały czas z Tobą.
Dziękuję 3letniaMężatko za słowa, które pomagają mi rozumieć męża, uzbrajać się w cierpliwość. Dzisiaj Mąż mi powiedział, że nigdy mi już nie zaufa ani na 100% nie wybaczy. Wybaczył na tyle, żebyśmy byli razem. Widzę, jak bardzo cierpi i jakie to dla niego trudne. Walczę o niego. Ostatnio mówił, że mu na nas zależy i tak mi się wydaje.
Sama też nie umiem przeboleć straty... dawnego życia. Brakuje mi Męża uśmiechu, swobody, wzroku skierowanego w moją stronę.
Czy uda mi kiedykolwiek Go odzyskać? Daj Boże. Oby Bóg i czas... i cud sprawił, że jeszcze będziemy się razem uśmiechać i przestaniemy myśleć o przeszłości.
Kochana Tobie życzę jak najlepiej. Wytrwaj. Zadbaj o siebie i zaufaj Bogu. 🙏
3letniaMężatka
Posty: 150
Rejestracja: 23 lut 2020, 22:16
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: 3letniaMężatka »

Janieja pisze: 12 sie 2021, 10:14
Czy uda mi kiedykolwiek Go odzyskać? Daj Boże. Oby Bóg i czas... i cud sprawił, że jeszcze będziemy się razem uśmiechać i przestaniemy myśleć o przeszłości.
Kochana Tobie życzę jak najlepiej. Wytrwaj. Zadbaj o siebie i zaufaj Bogu. 🙏
Oczywiście, że uda. I uda wam się uśmiechać i nie rozmyślać o przeszłości. Dobrze, że maż postanowił wybaczyć, na tyle ile potrafi na dzień dzisiejszy. Dla mnie tzn. że nie oszukuje sam siebie. Z każdym dniem będzie coraz bardziej otwarty na Ciebie. I jest duża szansa na te 100% przy pracy was obydwojgu. Zaufaj 😊
Myślałaś o terapii dla par? Ja żałuję, że nie poszłam. Może tam by nas poskładali. My wiele tematów mieliśmy zamiatanych pod dywan. Przynajmniej z mojej strony. Z męża też. Gorzej jak te tematy, wyjdą spod tego dywanu...
Janieja
Posty: 151
Rejestracja: 30 cze 2021, 11:04
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Janieja »

Lęk, bezsilność, smutek, przygnębienie towarzyszy mi przez cały czas. Maluje się to na mojej twarzy.
Jak to opanować? Jak z tym wygrać?
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Caliope »

Janieja pisze: 12 sie 2021, 11:33 Lęk, bezsilność, smutek, przygnębienie towarzyszy mi przez cały czas. Maluje się to na mojej twarzy.
Jak to opanować? Jak z tym wygrać?
Terapia pomoże, szczera rozmowa z psychologiem.
Janieja
Posty: 151
Rejestracja: 30 cze 2021, 11:04
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Janieja »

3letniaMężatka pisze: 12 sie 2021, 11:23
Janieja pisze: 12 sie 2021, 10:14
Czy uda mi kiedykolwiek Go odzyskać? Daj Boże. Oby Bóg i czas... i cud sprawił, że jeszcze będziemy się razem uśmiechać i przestaniemy myśleć o przeszłości.
Kochana Tobie życzę jak najlepiej. Wytrwaj. Zadbaj o siebie i zaufaj Bogu. 🙏
Oczywiście, że uda. I uda wam się uśmiechać i nie rozmyślać o przeszłości. Dobrze, że maż postanowił wybaczyć, na tyle ile potrafi na dzień dzisiejszy. Dla mnie tzn. że nie oszukuje sam siebie. Z każdym dniem będzie coraz bardziej otwarty na Ciebie. I jest duża szansa na te 100% przy pracy was obydwojgu. Zaufaj 😊
Myślałaś o terapii dla par? Ja żałuję, że nie poszłam. Może tam by nas poskładali. My wiele tematów mieliśmy zamiatanych pod dywan. Przynajmniej z mojej strony. Z męża też. Gorzej jak te tematy, wyjdą spod tego dywanu...
Terapia par odpada. Proponowałam mężowi już dwukrotnie i jest to wykluczone. Powiedział, żebym więcej o tym nie wspominała.
Chciałam, żebyśmy poszli jeszcze przed tym wszystkim, kiedy źle się działo i też odmawiał, także wiem, że nie ma szans.
Może się uda poskładać bez tej pomoc z zewnątrz. Ufam Bogu.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Caliope »

Janieja pisze: 12 sie 2021, 20:20
3letniaMężatka pisze: 12 sie 2021, 11:23
Janieja pisze: 12 sie 2021, 10:14
Czy uda mi kiedykolwiek Go odzyskać? Daj Boże. Oby Bóg i czas... i cud sprawił, że jeszcze będziemy się razem uśmiechać i przestaniemy myśleć o przeszłości.
Kochana Tobie życzę jak najlepiej. Wytrwaj. Zadbaj o siebie i zaufaj Bogu. 🙏
Oczywiście, że uda. I uda wam się uśmiechać i nie rozmyślać o przeszłości. Dobrze, że maż postanowił wybaczyć, na tyle ile potrafi na dzień dzisiejszy. Dla mnie tzn. że nie oszukuje sam siebie. Z każdym dniem będzie coraz bardziej otwarty na Ciebie. I jest duża szansa na te 100% przy pracy was obydwojgu. Zaufaj 😊
Myślałaś o terapii dla par? Ja żałuję, że nie poszłam. Może tam by nas poskładali. My wiele tematów mieliśmy zamiatanych pod dywan. Przynajmniej z mojej strony. Z męża też. Gorzej jak te tematy, wyjdą spod tego dywanu...
Terapia par odpada. Proponowałam mężowi już dwukrotnie i jest to wykluczone. Powiedział, żebym więcej o tym nie wspominała.
Chciałam, żebyśmy poszli jeszcze przed tym wszystkim, kiedy źle się działo i też odmawiał, także wiem, że nie ma szans.
Może się uda poskładać bez tej pomoc z zewnątrz. Ufam Bogu.
Jeśli pójdziesz sama, też możesz poskładać, zacznij od siebie.
Triste
Posty: 445
Rejestracja: 11 kwie 2019, 9:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Triste »

Ja myślę że twoja własna terapia mogłaby Ci wiele pomoc, przede wszystkim odkryć pewne prawdy o samej sobie. Mocno skupiasz się na mężu i to jest jak najbardziej bardziej ok bo on teraz potrzebuje Twojej uwagi, atencji. Ale chyba najbardziej powinnaś skupić się na samej sobie, dotrzeć do tego dlaczego to wszystko właściwie się wydarzyło w waszym życiu ? Męża do terapii nie zmusisz i trzeba uszanować to że on nie chce, nie czuje tego.
Czy masz jakieś swoje pasje na których mogłabyś się skupić ?
Janieja
Posty: 151
Rejestracja: 30 cze 2021, 11:04
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Janieja »

Triste pisze: 13 sie 2021, 9:47 Ja myślę że twoja własna terapia mogłaby Ci wiele pomoc, przede wszystkim odkryć pewne prawdy o samej sobie. Mocno skupiasz się na mężu i to jest jak najbardziej bardziej ok bo on teraz potrzebuje Twojej uwagi, atencji. Ale chyba najbardziej powinnaś skupić się na samej sobie, dotrzeć do tego dlaczego to wszystko właściwie się wydarzyło w waszym życiu ? Męża do terapii nie zmusisz i trzeba uszanować to że on nie chce, nie czuje tego.
Czy masz jakieś swoje pasje na których mogłabyś się skupić ?
Triste, sama też nie bardzo chciałabym na terapię, ale głównie dlatego że Mężowi by się to nie spodobało i raczej na relacje wpłynęło negatywnie. Ponadto mam dużo obowiązków w pracy i w domu także. Próbuję pomóc sobie słuchając nauk, kazań i czytając to forum. Dzisiaj mąż powiedział, że czasem nie może na mnie patrzeć i mnie nienawidzi, ale potem, że daje nam szansę i będzie dobrze. Bardzo się w tym gubię. Usłyszę coś budującego i wpadam niemal w euforię, a jak Mąż powie coś jak powyżej, nie mogę dojść do siebie.
Triste, bardzo bym chciała, żeby ktoś pomógł mi zrozumieć, dlaczego zrobiłam coś tak koszmarnego. Naprawdę kocham męża i rodzina jest dla mnie najważniejsza. Nie wiem, co mnie opętało. Boże, pomóż.
Sarah
Posty: 372
Rejestracja: 01 maja 2020, 13:46
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Sarah »

Przestań się wreszcie tak obwiniać i ciągle o tym myśleć. To czy pójdziesz na terapię jest Twoją sprawą, jesteś dorosła, dziwne stwierdzenie, że nie spodobałoby mu się to. On nie jest Bogiem, nie jest też idealny, więc nie ma powodu pisać słowa "mąż" z wielkiej litery i tak się ciągle przed nim kajać. Pomijając już wszystko inne, taka Twoja postawa zapewne nie wzbudza jego szacunku.
"Zamiast ciągle na coś czekać, zacznij żyć, właśnie dziś. Jest o wiele później niż ci się wydaje". Ks. Jan Kaczkowski
Janieja
Posty: 151
Rejestracja: 30 cze 2021, 11:04
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Janieja »

Sarah pisze: 13 sie 2021, 12:16 Przestań się wreszcie tak obwiniać i ciągle o tym myśleć. To czy pójdziesz na terapię jest Twoją sprawą, jesteś dorosła, dziwne stwierdzenie, że nie spodobałoby mu się to. On nie jest Bogiem, nie jest też idealny, więc nie ma powodu pisać słowa "mąż" z wielkiej litery i tak się ciągle przed nim kajać. Pomijając już wszystko inne, taka Twoja postawa zapewne nie wzbudza jego szacunku.
Sarah, chciałabym się uwolnić od tego wszechogarniającego poczucia winy, fakt prawie nie przestaję o tym myśleć, choć próbuję.
Mąż nie jest Bogiem, nie jest idealny, ale na pewno znacznie lepszy niż myślałam, a raczej stworzyłam sobie jego obraz. Idealna prawie to byłam ja, a mąż nie umiał tego dostrzec. Dobre sobie.
A napisałam, że nie spodobałoby mu się to, czyli wyniknęłyby z tego dodatkowe, niepotrzebne konflikty, a tego nie chcę.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Caliope »

Janieja pisze: 13 sie 2021, 10:41
Triste pisze: 13 sie 2021, 9:47 Ja myślę że twoja własna terapia mogłaby Ci wiele pomoc, przede wszystkim odkryć pewne prawdy o samej sobie. Mocno skupiasz się na mężu i to jest jak najbardziej bardziej ok bo on teraz potrzebuje Twojej uwagi, atencji. Ale chyba najbardziej powinnaś skupić się na samej sobie, dotrzeć do tego dlaczego to wszystko właściwie się wydarzyło w waszym życiu ? Męża do terapii nie zmusisz i trzeba uszanować to że on nie chce, nie czuje tego.
Czy masz jakieś swoje pasje na których mogłabyś się skupić ?
Triste, sama też nie bardzo chciałabym na terapię, ale głównie dlatego że Mężowi by się to nie spodobało i raczej na relacje wpłynęło negatywnie. Ponadto mam dużo obowiązków w pracy i w domu także. Próbuję pomóc sobie słuchając nauk, kazań i czytając to forum. Dzisiaj mąż powiedział, że czasem nie może na mnie patrzeć i mnie nienawidzi, ale potem, że daje nam szansę i będzie dobrze. Bardzo się w tym gubię. Usłyszę coś budującego i wpadam niemal w euforię, a jak Mąż powie coś jak powyżej, nie mogę dojść do siebie.
Triste, bardzo bym chciała, żeby ktoś pomógł mi zrozumieć, dlaczego zrobiłam coś tak koszmarnego. Naprawdę kocham męża i rodzina jest dla mnie najważniejsza. Nie wiem, co mnie opętało. Boże, pomóż.
Sama nie dasz rady, wszystkie konferencje są dla ogółu ludzi, Ty jesteś inna jak każdy. Dokładnie jak pisze Sarah taka postawa nie wzbudza szacunku, a co to obchodzi męża czy Ty chcesz iść na terapię to twoja sprawa i naprawdę pomoże, ale to twój wybór . Dzięki terapii ja się poskładałam, a nie chciałam żyć.
Janieja
Posty: 151
Rejestracja: 30 cze 2021, 11:04
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Janieja »

Caliope pisze: 13 sie 2021, 17:01
Janieja pisze: 13 sie 2021, 10:41
Triste pisze: 13 sie 2021, 9:47 Ja myślę że twoja własna terapia mogłaby Ci wiele pomoc, przede wszystkim odkryć pewne prawdy o samej sobie. Mocno skupiasz się na mężu i to jest jak najbardziej bardziej ok bo on teraz potrzebuje Twojej uwagi, atencji. Ale chyba najbardziej powinnaś skupić się na samej sobie, dotrzeć do tego dlaczego to wszystko właściwie się wydarzyło w waszym życiu ? Męża do terapii nie zmusisz i trzeba uszanować to że on nie chce, nie czuje tego.
Czy masz jakieś swoje pasje na których mogłabyś się skupić ?
Triste, sama też nie bardzo chciałabym na terapię, ale głównie dlatego że Mężowi by się to nie spodobało i raczej na relacje wpłynęło negatywnie. Ponadto mam dużo obowiązków w pracy i w domu także. Próbuję pomóc sobie słuchając nauk, kazań i czytając to forum. Dzisiaj mąż powiedział, że czasem nie może na mnie patrzeć i mnie nienawidzi, ale potem, że daje nam szansę i będzie dobrze. Bardzo się w tym gubię. Usłyszę coś budującego i wpadam niemal w euforię, a jak Mąż powie coś jak powyżej, nie mogę dojść do siebie.
Triste, bardzo bym chciała, żeby ktoś pomógł mi zrozumieć, dlaczego zrobiłam coś tak koszmarnego. Naprawdę kocham męża i rodzina jest dla mnie najważniejsza. Nie wiem, co mnie opętało. Boże, pomóż.
Sama nie dasz rady, wszystkie konferencje są dla ogółu ludzi, Ty jesteś inna jak każdy. Dokładnie jak pisze Sarah taka postawa nie wzbudza szacunku, a co to obchodzi męża czy Ty chcesz iść na terapię to twoja sprawa i naprawdę pomoże, ale to twój wybór . Dzięki terapii ja się poskładałam, a nie chciałam żyć.
Caliope, tak jak napisałam, mąż raczej uznałby moją terapię za coś zbędnego, tym bardziej, że robię co w mojej mocy, żeby nie okazywać, jak nie radzę sobie z poczuciem winy.
A mnie bardzo zależy na naprawie naszych relacji i odzyskaniu męża i w żaden sposób nie chcę niczego zepsuć, tym bardziej że powoli idziemy do przodu.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Caliope »

Janieja pisze: 16 sie 2021, 14:43
Caliope pisze: 13 sie 2021, 17:01
Janieja pisze: 13 sie 2021, 10:41

Triste, sama też nie bardzo chciałabym na terapię, ale głównie dlatego że Mężowi by się to nie spodobało i raczej na relacje wpłynęło negatywnie. Ponadto mam dużo obowiązków w pracy i w domu także. Próbuję pomóc sobie słuchając nauk, kazań i czytając to forum. Dzisiaj mąż powiedział, że czasem nie może na mnie patrzeć i mnie nienawidzi, ale potem, że daje nam szansę i będzie dobrze. Bardzo się w tym gubię. Usłyszę coś budującego i wpadam niemal w euforię, a jak Mąż powie coś jak powyżej, nie mogę dojść do siebie.
Triste, bardzo bym chciała, żeby ktoś pomógł mi zrozumieć, dlaczego zrobiłam coś tak koszmarnego. Naprawdę kocham męża i rodzina jest dla mnie najważniejsza. Nie wiem, co mnie opętało. Boże, pomóż.
Sama nie dasz rady, wszystkie konferencje są dla ogółu ludzi, Ty jesteś inna jak każdy. Dokładnie jak pisze Sarah taka postawa nie wzbudza szacunku, a co to obchodzi męża czy Ty chcesz iść na terapię to twoja sprawa i naprawdę pomoże, ale to twój wybór . Dzięki terapii ja się poskładałam, a nie chciałam żyć.
Caliope, tak jak napisałam, mąż raczej uznałby moją terapię za coś zbędnego, tym bardziej, że robię co w mojej mocy, żeby nie okazywać, jak nie radzę sobie z poczuciem winy.
A mnie bardzo zależy na naprawie naszych relacji i odzyskaniu męża i w żaden sposób nie chcę niczego zepsuć, tym bardziej że powoli idziemy do przodu.
Za bardzo obchodzi cię zdanie męża, gdzie jest twoje zdrowie psychiczne w tym wszystkim? gdzie ty jesteś? zachowujesz się bardzo nieracjonalnie jakbyś była kimś gorszym, popychadłem. Gdzieś jest twoje poczucie wartości, ale trzeba nad nim pracować, na swojej terapii. Hierarchia się kłania: Bóg, Ty i mąż.
Triste
Posty: 445
Rejestracja: 11 kwie 2019, 9:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Triste »

Janieja pisze: 16 sie 2021, 14:43Caliope, tak jak napisałam, mąż raczej uznałby moją terapię za coś zbędnego, tym bardziej, że robię co w mojej mocy, żeby nie okazywać, jak nie radzę sobie z poczuciem winy.
A mnie bardzo zależy na naprawie naszych relacji i odzyskaniu męża i w żaden sposób nie chcę niczego zepsuć, tym bardziej że powoli idziemy do przodu.
A gdzie w tym jesteś Ty ?
Czy jesteś niewolnicą ? Czy masz\ prawo mieć własne zdanie > Czym jest małżeństwo ? Czy to nie związek dwojga odpowiedzialnych ludzi szanujących swoje potrzeby ?
W ten sposób to Ty małżeństwa nie uratujesz będąc "poddaną".
nałóg
Posty: 3318
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: nałóg »

Janieja pisze: 16 sie 2021, 14:43 tak jak napisałam, mąż raczej uznałby moją terapię za coś zbędnego,
A Ty jesteś Duchem Św i wiesz co pomyśli mąż? PO CO próbujesz chodzić w butach męża? Czujesz że potrzebujesz wsparcia? to możesz to zakomunikować mężowi i pójść po pomoc.
A gdybyś zachorowała np. na anginę to też byś rozważała czy mąż uzna wizytę u lekarza za zbędną?
ODPOWIEDZ