bosa pisze: ↑22 cze 2017, 9:23
..
.mam potrzebę przeczytania historii osób które były w podobnej sytuacji do mojej i im się udało uratować małżeństwo... może to mi jakoś pomoże...?
Mój mąż odszedł cztery lata temu, ja przeczytałam Forum praktycznie od A do Z.. i archiwum też..linki ,konferencje, spotkania.. to nie pomogło uratować mojego małżeństwa, ale uratowałam siebie.
Dotko, ja nie wyobrażam sobie żeby mój mąż zwierzał mi się ,jak się mają sprawy z kochanką, nie zniosłabym tego .
Po co tego słuchasz,po co się katujesz, ucinaj wszelki rozmowy na temat kochanki, no jeszcze za chwilę razem tam pojedziecie, ratować biedną ,bo jest chora i nie może przyjechać...
Dotka ,nie wiem ,czy to cos Ci pomoze ,ale tak w skrocie moja sytuacja
od ponad 3 lat wiem ,ze maz mnie zdradzal od ponad roku potrafie to udowodnic .
do kwietnia tego roku ,robilam tak ,jak Ty ,tzn jeszcze gorzej ,bo zabiegalam o jego uczucie i jednoczesnie zdjelam z meza obowiazki wlacznie z utrzymaniem rodziny przez kilkanascie lat ..
Po 3 latach milczenia i modlitw z placzem po nocach ,zaczelam rozmawiac z rodzina o naszych klopotach ,maz mi zarzucal ,ze psuje mu opinie , bo przestalam udawac ,ze wszystko jest ok ,bo zamiecione pod dywan ..
Do wyslania wniosku popchnelo mnie podle zachowanie meza podczas kolejnych operacji dzieci - mieszkamy na emigracji ,wiec chodzilo tylko o jakis tel ze wsparciem i podpisanie zgody na operacje - wiec dalam zielone swiatlo adw na zabezpieczenie alimentow i separacje ,cos co mogloby go otrzezwic ...
Po dwoch tyg od zlozenia wniosku ,maz dostal 1,7 tys na zabezp alimentow ,szczerze zrobilo mi sie go szkoda ... do tej pory to pieniadze przeplywaly w druga strone ..maz czesto zarzucal mi ze "marnuje za duzo kasy na ich fanaberie "..dzieci chodza do szkol prywatnych ,na zajecia dodatkowe ,muzyka ,tenis ,judo ,sa ministrantami i naleza do harcerstwa.. ale przy dobrej organiacji udaje sie to ogarnac ,chociaz nie raz brakuje sil ,tych fizycznych rowniez ...
Dotka ,nie wyobrazasz sobie ,jak to podzialalo na mojego meza...
On nie wierzyl ,ze ja odwaze sie cos z tym zrobic ..
na ten moment ,to jemu zaczelo zalezec na Ratowaniu naszego malzenstwa ..
Dotka dlatego ze swojego doswiadczenia uwazam ,
ze zgadzajac sie na daleko posunieta empatie a wlasciwie glupote i naiwnosc z naszej strony same skazujemy nasze malzenstwa na staczanie sie po rowni pochylej ..
Psalam Ci kiedys ,ze nie szanuje sie ludzi ,ktorzy zebrza o uczucie ..
Badz piekna ,madra ,boza madroscia i oby Duch sw Cie prowadzil Dotka
Jestem z modlitwa ,
Optrznosc stawia nam dobrych ludzi na naszej drodze ,
czesto tego doswiadczam ...
DASZ RADE