Zdrada

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

jacek-sychar

Re: Zdrada

Post autor: jacek-sychar »

Mea_
Kontakty z osobami płci przeciwnej powinny być podejmowane ze szczególną ostrożnością.
My ostrzegamy przed nimi, gdyż bardzo łatwo może pojawić się fascynacja taką osobą.

Nasze forum jest otwarte, więc spokojnie możesz pisać w wątkach, w których uważasz, że jest mały ruch.
Ale często mały ruch wynika z tego, że autor wątku zniknął już z naszego forum.
santi
Posty: 103
Rejestracja: 05 wrz 2017, 11:06
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada

Post autor: santi »

To może pociągnę jeszcze temat w wątku zdrady. Nie wiem czy żona mnie zdradza i nie mam absolutnie żadnej możliwości tego sprawdzić. Nie dostrzegam też żadnych oznak zdrady, może jestem ślepy, nie wiem. Niestety od miesiąca nie mieszkamy razem. Z tego co mi ktoś mądry powiedział kobieta nie odchodzi z dnia na dzień ale po co najmniej 2 latach przemyśleń.

Mimo tego, że chcę wierzyć żonie, która mówi że chce żyć sama to nie potrafię. Nachodzą mnie natrętne myśli, że żona kogoś ma albo ktoś jest w jej zasięgu. Wydaje mi się, że kobieta nie wyprowadza się od męża jeśli nie ma oparcia emocjonalnego w innym facecie.

Ciągle mnie dręczy pytanie czy żona mnie zdradziła, a jeśli nie to czy kobieta po 30 jest w stanie żyć sama z dzieckiem bez wsparcia emocjonalnego innego faceta? Pomogłaby mi opinia kobiet, szczególnie tych które zdradziły.
Utka2
Posty: 222
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:47
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada

Post autor: Utka2 »

Santi - 5 lat temu uważałam, że nie da sie samej.

Teraz uważam że da się samej, bez wsparcia emocjonalnego ze strony innego faceta. Ale ja jestem po kilku latach sympatyzowania z Sycharem, wiec obiektywna nie jestem :D
santi
Posty: 103
Rejestracja: 05 wrz 2017, 11:06
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada

Post autor: santi »

OK. Na mnie Sychar również wywarł ogromny wpływ i uratował, a raczej nawrócił w wierze.

Napisz proszę czy kobieta w ogóle może w wieku 35 lat dojść do wniosku, że chce żyć sama z dzieckiem?

Życie można sobie poukładać w sensie obowiązków, zadań, pracy ale sfera emocjonalna i fizyczna? Jak u kobiety to działa?
Szczególnie że moja żona odeszła ode mnie jak sądzę w poczuciu wyzwolenia.
Utka2
Posty: 222
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:47
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada

Post autor: Utka2 »

Nie wiem, każda sytuacja jest inna, każda kobieta jest inna i każdy powód do podjęcia decyzji się różni. Moze niewiele, ale jednak.

5 lat temu chciałam sie wyprowadzić, ale miałam, ze tak powiem "zaplecze emocjonalne i fizyczne", rok temu wyprowadziłam sie z dziećmi, bez posiadania zaplecza emocjonalnego i fizycznego.

No ale jak pisałam, Sychar "sprał mi mózg" ;) wiec zaplecze nie wchodzi w grę.

Swoją drogą - niezłe określenie "zaplecze" ...


A żyć bez sfery fizycznej da się nawet mieszkając w jednym domu :D


I odniosę się jeszcze do tego stwierdzenia, że kobieta odchodzi po 2 latach przemyśleń. Nie czepiałabym sie tego jako deski ratunkowej, bo tak jak wspomniałam, każda sytacja jest inna. Znam dziewczynę, która dwa lata trzymała w szufladzie pozew rozwodowy, w nadziei, że coś sie zmieni. Nie zmieniło się, i złożyła. Ale czy to wyznacznik? te dwa lata? nie wiem.

Moja rada, zamiast analizować powody decyzji żony (przepraszam, nie czytałam Twoich postów) to zlecam to co wszyscy - przyjżeć (przyjrzeć?) się sobie.
Sama
Posty: 16
Rejestracja: 16 mar 2017, 18:15
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada

Post autor: Sama »

Witam!
Mam ten sam problem, tylko ja jestem po tej drugiej stronie, to ja zdradziłam, kilkanaście lat temu. Był to krótki epizod. Bardzo żałuje, ale wiem, że wina leży gdzieś pośrodku, nigdy "przed" nie usłyszłam dobrego słowa od meża, kiedyś zapytałam dlaczego nie zwraca sie do mnie jak do mąż mojej siostry do Niej: słonko, kochanie, to usłyszałam, że sobie nie zasłużyłam. Dzieci są już dorosłe, właściwie na swoim. Mąż o zdradzie dowiedział sie rok temu. Były łzy, ból, krzyki wyzwiska, powiedziałam wtedy do meża, ze jesli nie może mi przebaczyc to wyprowadze sie , jednak chciał żebym została.
Nie jest łatwo, wciąż i wciąż mi to wypomina, pzy innych mnie wyśmiewa, poniża, szydzi. Czasami mówie sobie, ze to kara za to co zrobiłam, mąż wciąga w to dzieci i im też o tym mówi.
Zastanawiam sie, czy małżeństwo istnieje skoro złamałam przysiege wierności?






1
Wybacz mi Panie bo zgrzeszyłem
inga
Posty: 230
Rejestracja: 15 kwie 2017, 9:28
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada

Post autor: inga »

Witaj Sama,

co znaczy "krótki epizod"? i dlaczego i czego żałujesz?


Sama pisze: 02 kwie 2018, 11:51
Zastanawiam sie, czy małżeństwo istnieje skoro złamałam przysiege wierności?
Co do Twojego pytania - pytasz czy jesteś "wolna" skoro złamałaś przysięgę? Przecież w sakramencie małżeństwa nie ma jakiegoś "drobnego druku" że to tylko tak "aż nam się znudzi".. i to samo w przypadku osoby, która została porzucona/zdradzona - to nie zwalnia jej/nas od przysięgi. Dlatego to takie trudne - po ludzku, dla nas którzy traktują małżeństwo jak sakrament, przecież o ile łatwiej byłoby się "wypisać" z tego "układu"... A z drugiej strony to własnie dlatego, że jest to związek sakramentalny jego uratowanie nie jest jedynie w rękach ludzkich i to daje nam nadzieję i siłę.
Sama
Posty: 16
Rejestracja: 16 mar 2017, 18:15
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada

Post autor: Sama »

Żałuję że upadłam i zgrzeszyłam, tak bardzo chciałabym cofnąć czas, ale nie jest to możliwe. Krótki epizod to nic innego jak kilka spotkań z kowalskim, a może to wcale nie jest tak krótko. To brak rozmowy, zrozumienia, niezaspokojenie potrzeb, doprowadziły do tego.
Jeśli chodzi o moje pytanie, to zastanawiam się czy można walczyć o odbudowę małżeństwa skoro złamało się przysięgę, czy ten grzech nie dyskwalifikuje nas całkiem z możliwości odratowywania związku?
Wybacz mi Panie bo zgrzeszyłem
Sama
Posty: 16
Rejestracja: 16 mar 2017, 18:15
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada

Post autor: Sama »

A jeśli chodzi o moje relacje z Panem Bogiem to, Msza w niedzielę, pierwsze piątki, a modlitwa to w drodze i z pracy. Odmówiłam kilka Nowenn Pompejańskich, ale czasami że zmęczenia odklepane. Staram się bardziej rozmawiać z Panem Bogiem niż odmawiać gotowe formułki.
Wybacz mi Panie bo zgrzeszyłem
Sama
Posty: 16
Rejestracja: 16 mar 2017, 18:15
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada

Post autor: Sama »

Chciałbym mieć tą moc żeby walczyć, niczego tak bardzo nie pragnę jak odratowania mojego małżeństwa.
Ciągle huśtawki nastrojów mojego Męża i przypominanie o tym, nie jest łatwo.
Staram się żyć normalnie, pracuje zawodowo, w domu ogarniam wszystko, żeby nie zwariować,
Minęło tyle czasu a i tak wciąż ten temat powraca, czy będzie lepiej?
Wybacz mi Panie bo zgrzeszyłem
Utka2
Posty: 222
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:47
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada

Post autor: Utka2 »

Minęło tyle czasu a i tak wciąż ten temat powraca, czy będzie lepiej?
czyli ile lat?
Utka2
Posty: 222
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:47
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada

Post autor: Utka2 »

Sama pisze: 02 kwie 2018, 21:09 Żałuję że upadłam i zgrzeszyłam, tak bardzo chciałabym cofnąć czas, ale nie jest to możliwe. Krótki epizod to nic innego jak kilka spotkań z kowalskim, a może to wcale nie jest tak krótko. To brak rozmowy, zrozumienia, niezaspokojenie potrzeb, doprowadziły do tego.
Jeśli chodzi o moje pytanie, to zastanawiam się czy można walczyć o odbudowę małżeństwa skoro złamało się przysięgę, czy ten grzech nie dyskwalifikuje nas całkiem z możliwości odratowywania związku?
Aaaa, już doczytałam, że kilkanaście lat.

Moze najwyższy czas wybaczyć sobie? I zając sie sobą? A nie grzebać wiecznie w przeszlości?
Sama
Posty: 16
Rejestracja: 16 mar 2017, 18:15
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada

Post autor: Sama »

Czy ktoś z Was zna przepis na to jak wybaczyć sobie?
Może gdyby mi się to udało to i mój Mąż może wybaczyłby mi
Wybacz mi Panie bo zgrzeszyłem
Utka2
Posty: 222
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:47
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada

Post autor: Utka2 »

Sama pisze: 04 kwie 2018, 12:40 Czy ktoś z Was zna przepis na to jak wybaczyć sobie?
Może gdyby mi się to udało to i mój Mąż może wybaczyłby mi
przepis to moge Ci wysłać na pyszne ciasto ...



Nie wiem jak odczytać Twoje zapytanie - czy jako drwinę, czy na poważnie.
Mirakulum
Posty: 2648
Rejestracja: 16 sty 2017, 19:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada

Post autor: Mirakulum »

Sama pisze: 04 kwie 2018, 12:40 Czy ktoś z Was zna przepis na to jak wybaczyć sobie?
Może gdyby mi się to udało to i mój Mąż może wybaczyłby mi
zapraszam do Ciechocinka w maju na "sycharkowe" rekolekcje o przebaczeniu

https://ciechocinekmsf.pl/zapisy-weeken ... nia-sychar
ODPOWIEDZ