szczere pytanie do Kobiet
Moderator: Moderatorzy
szczere pytanie do Kobiet
...czy Kobieta ktora mowi ze nie kocha i nigdy nie kochała,
po czym odchodzi z domu zostawia rodzine itd....
dochodzi po pewnym czasie do innych wniosków ?
oczywiscie wiadomo ze pytanie jest troche tendencyjne,
jednak czy znacie wogole jakies przypadki
ze ktokolwiek zmienial zdanie,
stwierdzał ze był w błedzie itd???
po czym odchodzi z domu zostawia rodzine itd....
dochodzi po pewnym czasie do innych wniosków ?
oczywiscie wiadomo ze pytanie jest troche tendencyjne,
jednak czy znacie wogole jakies przypadki
ze ktokolwiek zmienial zdanie,
stwierdzał ze był w błedzie itd???
Re: szczere pytanie do Kobiet
Cześć alelujah,
Podczytuję to forum już od jakiegoś czasu, postanowiłam zabrać głos bo wydaje mi się, że mogę coś powiedzieć w tym temacie
Ciężko powiedzieć co czuje i co zrobi kobieta, która nigdy nie kochała - bo to oznacza że jest to osoba głęboko pogubiona i która nie potrafi zidentyfikować tego co czuje.
Bo jeśli nie kochała, to dlaczego wzięła ślub?
Jeśli jednak chodzi o kobiety które powiedziały, że już nie kochają i odeszły, to ja osobiście nie znam przypadku, żeby któraś wróciła. Kobiety to bardzo emocjonalne stworzenia, i czasem choćby sam wstyd przed tym co powie otoczenie, je powstrzymuje. Co powiedzieliby teściowie, rodzice, przyjaciółki itd? Prawdopodobnie spotkałaby się z jeszcze większym ostracyzmem niż wtedy gdy zdecydowała się odejść.
Faceci mają bardziej naturę nie przejmowania się za bardzo opinią innych, często racjonalizują, albo potrafią się odciąć. Ja bym nie mogła
Sama mam znajomą po rozwodzie która powiedziała mi, że nie rozważa powrotu do męża, ale gdyby kiedyś i w ogóle, to tylko pod ostatecznym i nieodwołalnym warunkiem wyjazdu za granicę i odcięcia się od całej rodziny i dotychczasowych znajomych
Podczytuję to forum już od jakiegoś czasu, postanowiłam zabrać głos bo wydaje mi się, że mogę coś powiedzieć w tym temacie
Ciężko powiedzieć co czuje i co zrobi kobieta, która nigdy nie kochała - bo to oznacza że jest to osoba głęboko pogubiona i która nie potrafi zidentyfikować tego co czuje.
Bo jeśli nie kochała, to dlaczego wzięła ślub?
Jeśli jednak chodzi o kobiety które powiedziały, że już nie kochają i odeszły, to ja osobiście nie znam przypadku, żeby któraś wróciła. Kobiety to bardzo emocjonalne stworzenia, i czasem choćby sam wstyd przed tym co powie otoczenie, je powstrzymuje. Co powiedzieliby teściowie, rodzice, przyjaciółki itd? Prawdopodobnie spotkałaby się z jeszcze większym ostracyzmem niż wtedy gdy zdecydowała się odejść.
Faceci mają bardziej naturę nie przejmowania się za bardzo opinią innych, często racjonalizują, albo potrafią się odciąć. Ja bym nie mogła
Sama mam znajomą po rozwodzie która powiedziała mi, że nie rozważa powrotu do męża, ale gdyby kiedyś i w ogóle, to tylko pod ostatecznym i nieodwołalnym warunkiem wyjazdu za granicę i odcięcia się od całej rodziny i dotychczasowych znajomych
Re: szczere pytanie do Kobiet
Miłość to decyzja a nie uczucia. Wiec cieżko mowićo tym że ktoś nigdy nie kochał a raczej o przypadku że nie chciał kochać.alelujah pisze: ↑03 kwie 2018, 10:44 ...czy Kobieta ktora mowi ze nie kocha i nigdy nie kochała,
po czym odchodzi z domu zostawia rodzine itd....
dochodzi po pewnym czasie do innych wniosków ?
oczywiscie wiadomo ze pytanie jest troche tendencyjne,
jednak czy znacie wogole jakies przypadki
ze ktokolwiek zmienial zdanie,
stwierdzał ze był w błedzie itd???
Re: szczere pytanie do Kobiet
Ewentualnie - że nie umiał i nie chciał się nauczyć. Też są takie przypadki.Ania10 pisze: ↑03 kwie 2018, 13:57Miłość to decyzja a nie uczucia. Wiec cieżko mowićo tym że ktoś nigdy nie kochał a raczej o przypadku że nie chciał kochać.alelujah pisze: ↑03 kwie 2018, 10:44 ...czy Kobieta ktora mowi ze nie kocha i nigdy nie kochała,
po czym odchodzi z domu zostawia rodzine itd....
dochodzi po pewnym czasie do innych wniosków ?
oczywiscie wiadomo ze pytanie jest troche tendencyjne,
jednak czy znacie wogole jakies przypadki
ze ktokolwiek zmienial zdanie,
stwierdzał ze był w błedzie itd???
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: szczere pytanie do Kobiet
alelujah , ja myślę że takie słowa niosą wiele emocji ,bólu ,zdecydowania na coś innego niż dotychczas ..bo wydaje się , że łatwiej budować z kimś innym od nowa ,niż naprawiać ...moja żona kilka lat mi tak mówiła ,od siedmiu nie mieszkamy razem ,ale z perspektywy czasu widzę że można było resuscytować małżeństwo ,wiele razy w tym siedmioletnim okresie , ja nie wykorzystałem kilku okazji ,jednak wtedy też inaczej to widziałem , wiele rzeczy miałem nieprzepracowanych .
Druga rzecz to myślę że takie słowa wiążą się z niedojrzałością i niejednokrotnie hedonizmem .
Za to czy tak już będzie zawsze ???? Któż to wie ,każdy może dojrzeć , zmienić się , a na pewno samemu warto w to inwestować .Z perspektywy przeżywanego czasu patrząc .....Chrystus zmartwychwstał .....a więc wszystko jest możliwe ... pozdrawiam Wielkanocnie
Druga rzecz to myślę że takie słowa wiążą się z niedojrzałością i niejednokrotnie hedonizmem .
Za to czy tak już będzie zawsze ???? Któż to wie ,każdy może dojrzeć , zmienić się , a na pewno samemu warto w to inwestować .Z perspektywy przeżywanego czasu patrząc .....Chrystus zmartwychwstał .....a więc wszystko jest możliwe ... pozdrawiam Wielkanocnie
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Re: szczere pytanie do Kobiet
nie znam przypadków osobiście.
Pogrzeb na forum, na pewno coś znajdziesz.
I pamiętaj - jest takie powiedzenie: "Tylko krowa nie zmienia pogladów"
I przychylę się do tego co napisał Ozeasz - Chrystus zmartwychwstał - Z MARTWYCH WSTAŁ. Wiec ...
Pogrzeb na forum, na pewno coś znajdziesz.
I pamiętaj - jest takie powiedzenie: "Tylko krowa nie zmienia pogladów"
I przychylę się do tego co napisał Ozeasz - Chrystus zmartwychwstał - Z MARTWYCH WSTAŁ. Wiec ...
Re: szczere pytanie do Kobiet
Jestem kobietą, która po zdradzie męża powiedziała mu, że go nie kocha, że małżeństwa nie da się naprawić.
On zdradził.
Nie potrafiłam sobie z tą zdradą poradzić, więc ją zamiotłam pod przysłowiowy dywan.
W tym trudnym dla mnie czasie pojawił się mężczyzna, który tak jakby mnie podźwignął. Ale też rozkochał w sobie.
Zakochałam się bardzo szybko. Był przeciwieństwem mojego męża. Miał szacunek do mnie, słuchał mnie, dowartościowywał, pootwierał pozamykane szufladki... nadal jest w moich myślach. Ale już nie w życiu.
Miał jedną wadę.
Miał żonę.
Która mi z początku nie przeszkadzała.
Teraz ona jest wyrzutem sumienia dla mnie.
Relację zerwałam, odkąd jestem bliżej Boga.
Skłamałabym, gdybym się wyparła uczuć do tego mężczyzny.
One nadal są.
Ale są też uczucia do męża.
Na razie wciąż sprzeczne.
Raz chcę go z powrotem, innym razem panicznie się boję jego powrotu.
Tu nie tylko o zdradę chodziło...
Jestem jednak kobietą, która chce pozostać wierną i gdyby mój mąż chciał wrócić, nie odrzuciłabym go.
Pracuję nad wybaczeniem
On zdradził.
Nie potrafiłam sobie z tą zdradą poradzić, więc ją zamiotłam pod przysłowiowy dywan.
W tym trudnym dla mnie czasie pojawił się mężczyzna, który tak jakby mnie podźwignął. Ale też rozkochał w sobie.
Zakochałam się bardzo szybko. Był przeciwieństwem mojego męża. Miał szacunek do mnie, słuchał mnie, dowartościowywał, pootwierał pozamykane szufladki... nadal jest w moich myślach. Ale już nie w życiu.
Miał jedną wadę.
Miał żonę.
Która mi z początku nie przeszkadzała.
Teraz ona jest wyrzutem sumienia dla mnie.
Relację zerwałam, odkąd jestem bliżej Boga.
Skłamałabym, gdybym się wyparła uczuć do tego mężczyzny.
One nadal są.
Ale są też uczucia do męża.
Na razie wciąż sprzeczne.
Raz chcę go z powrotem, innym razem panicznie się boję jego powrotu.
Tu nie tylko o zdradę chodziło...
Jestem jednak kobietą, która chce pozostać wierną i gdyby mój mąż chciał wrócić, nie odrzuciłabym go.
Pracuję nad wybaczeniem
"Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia"
(Flp 3,14)
(Flp 3,14)
Re: szczere pytanie do Kobiet
To sfera emocji. Jeden z najważniejszych aspektów trudnych relacji małżeńskich. Kobiece emocje są zdecydowanie bardziej skomplikowanym mechanizmem niż emocje u faceta.
Wg mnie, to bardzo trudne żeby kobieta zmieniła zdanie jeśli nie kocha, prawie że niemożliwe. Musiałaby się zakochać ponownie, a więc zobaczyć w tym samym człowieku kogoś zupełnie innego i w zasadzie zapomnieć o przeszłości. Mało prawdopodobne chociaż się zdarza.
Wydaje mi się, że jest jednak pewien wyjątek - aspekt duchowy. Tzn. jeśli kobieta postawi Boga na pierwszym miejscu, to wtedy o wiele łatwiej jest jej ponownie pokochać męża. W takim wypadku miłość to decyzja. Łatwiej ją podjąć jak się kocha Pana Jezusa.
Jednak nie każda kobieta wyraża i rozumie miłość do Boga w taki sposób jak rozumieją to osoby na tym forum.
Wg mnie, to bardzo trudne żeby kobieta zmieniła zdanie jeśli nie kocha, prawie że niemożliwe. Musiałaby się zakochać ponownie, a więc zobaczyć w tym samym człowieku kogoś zupełnie innego i w zasadzie zapomnieć o przeszłości. Mało prawdopodobne chociaż się zdarza.
Wydaje mi się, że jest jednak pewien wyjątek - aspekt duchowy. Tzn. jeśli kobieta postawi Boga na pierwszym miejscu, to wtedy o wiele łatwiej jest jej ponownie pokochać męża. W takim wypadku miłość to decyzja. Łatwiej ją podjąć jak się kocha Pana Jezusa.
Jednak nie każda kobieta wyraża i rozumie miłość do Boga w taki sposób jak rozumieją to osoby na tym forum.
Re: szczere pytanie do Kobiet
Obserwując forum... myślę, że można Twoją sentencje również przełożyć na facetów... czyli:santi pisze: ↑04 kwie 2018, 17:25 [...]
Wg mnie, to bardzo trudne żeby kobieta zmieniła zdanie jeśli nie kocha, prawie że niemożliwe. Musiałaby się zakochać ponownie, a więc zobaczyć w tym samym człowieku kogoś zupełnie innego i w zasadzie zapomnieć o przeszłości. Mało prawdopodobne chociaż się zdarza.
[...]
To bardzo trudne żeby mężczyzna zmienił zdanie jeśli nie kocha, prawie że niemożliwe. Musiałby się zakochać ponownie, a więc zobaczyć w tym samym człowieku kogoś zupełnie innego i w zasadzie zapomnieć o przeszłości. Mało prawdopodobne chociaż się zdarza.
Re: szczere pytanie do Kobiet
Gdy kobieta mówi”nie kocham”,to nie zawsze oznacza że nie kocha.Często gdy krzyczy: „nienawidzę cię”,to podświadomie wola :”przytul mnie”,jak krzyczy że chce rozwodu to jak się uspokoi trochę, to często potem mówi że to tylko tak w złości mówiła.
Re: szczere pytanie do Kobiet
Moja żona mówiła, że nie kocha i nigdy nie kochała. I całą resztę typowych dla odchodzącej osoby sentencji.
Dziś gdy o tym wspominam (bardzo rzadko i to wcale nie znaczy, że wypominam ), mało co z tego pamięta, dziwi się, wręcz nie wierzy, że coś takiego mówiła, gdy coś przywołuję.
Dziwi się, że ja tak dokłądnie pamiętam, a akurat rok 2015/16 pamiętam wyjątkowo dokładnie. W końcu to najtrudniejszy okres w moim życiu.
Moja żona zmieniła zdanie. Doszła również do wniosku, że była w błędzie. Gdy wróciła, nie przepraszała. Powiedziała tylko, że gdybyśmy się rozeszli, popełnilibyśmy największy błąd w życiu.
Czyli - jest to możliwe.
Dziś gdy o tym wspominam (bardzo rzadko i to wcale nie znaczy, że wypominam ), mało co z tego pamięta, dziwi się, wręcz nie wierzy, że coś takiego mówiła, gdy coś przywołuję.
Dziwi się, że ja tak dokłądnie pamiętam, a akurat rok 2015/16 pamiętam wyjątkowo dokładnie. W końcu to najtrudniejszy okres w moim życiu.
Moja żona zmieniła zdanie. Doszła również do wniosku, że była w błędzie. Gdy wróciła, nie przepraszała. Powiedziała tylko, że gdybyśmy się rozeszli, popełnilibyśmy największy błąd w życiu.
Czyli - jest to możliwe.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
-
- Posty: 393
- Rejestracja: 06 kwie 2017, 11:07
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: szczere pytanie do Kobiet
Pavel chyba muszę odświeżyć sobie Twój wątek, żeby nabrać sił. Jak udało Ci się przetrwać ten surwiwal wiedząc że ona Cię nie kocha.
Re: szczere pytanie do Kobiet
Oj niezapominajko - już daj spokój z tym kocha ... nie kocha...Niezapominajka pisze: ↑05 kwie 2018, 8:01 Pavel chyba muszę odświeżyć sobie Twój wątek, żeby nabrać sił. Jak udało Ci się przetrwać ten surwiwal wiedząc że ona Cię nie kocha.
Wielokrotnie się tu na forum mówił, że małżeństwo to bardziej decyzja niż uczucie - tak?
No więc podjął mąż decyzję, że jest z Wami - tak? No to chyba dobrze.
A już to, że motywacja do tego nie jest taka, jaką byś sobie wyśniła... no to już trudno.
Możliwe, że zostaje z wyrachowania, z obawy przed alimentami bądź przed tym, że rzadko by widywał dzieci... bądź po prostu nie ma własnego mieszkania do którego może uciec...
No ale jak mawia Pavel - nie ważna motywacja - grunt że został .... więc tego się trzymaj
Re: szczere pytanie do Kobiet
Aleksander uczucia u faceta nie działają tak samo jak u kobiety. Faceci potrafią sobie uczucia zracjonalizować i się do nich dostosować. Tak jest np. ze mną.
Odrębną kwestią u kobiety jest mówienie o emocjach. Kobieta nie zawsze mówi to co czuje, a jak mówi to nie zawsze to czuje, a jak czasami mówi że czegoś nie czuje to często kłamie. Pokręcone to straszliwie ale to jest właśnie sfera emocji u kobiet.
To tak z mojego męskiego punktu widzenia. Najlepiej jakby się kobiety wypowiedziały.
Odrębną kwestią u kobiety jest mówienie o emocjach. Kobieta nie zawsze mówi to co czuje, a jak mówi to nie zawsze to czuje, a jak czasami mówi że czegoś nie czuje to często kłamie. Pokręcone to straszliwie ale to jest właśnie sfera emocji u kobiet.
To tak z mojego męskiego punktu widzenia. Najlepiej jakby się kobiety wypowiedziały.
Re: szczere pytanie do Kobiet
Bo jest to już jakiś grunt pod budowę. Można pokazywać swoją postawą nowego siebie, można budować relację, dawać miłość w języku współmałżonka.Aleksander pisze:No ale jak mawia Pavel - nie ważna motywacja - grunt że został .... więc tego się trzymaj
To wg mnie bardzo dużo. Gwarancji, wiadomo, nie ma, ale warto dać z siebie to co mamy najlepszego
Niezapominajko, było ciężko, tak po ludzku. Masa wątpliwości, niejednokrotnie dopadał mnie marazm i zniechęcenie. Ale wstawałem i robiłem swoje nadal, żonie zostawiając jej część.
To skupienie się na tym na co mam wpływ przyniosło dużo dobrych owoców.
Pomagała mi również świadomość, że małe znaczenie ma to czy mówiła, że kocha czy też nie kocha. Dlaczego? Bo miała blade pojęcie czym jest miłość, myliła ją z zakochaniem i sprowadzała tylko do uczuć.
Ja zresztą też, staram się tego uczyć, na starcie kryzysu również miałem niemal zerowe o miłości pojęcie. I teorię próbuję wprowadzać w życie.
Dojrzała miłość to trudna sprawa
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk