szczere pytanie do Kobiet

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: szczere pytanie do Kobiet

Post autor: zenia1780 »

lena50 pisze: 09 kwie 2018, 21:59 U mnie wszystko ok.
Szczęśliwa jestem,mąż się naprawił.
Chyba czas skończyć z forum.
Wielka szkoda leno :cry:
Będąc w tym miejscu, w jakim jesteś mogłabyś ogromnie pomóc osobom będącym dopiero na początku tej drogi...
Szanuję jednak Twój wybór, choć mam ogromną nadzieję, że decyzja nie jest ostateczna.
Tobie/Wam również wszystkiego najlepszego i wielu łask Bożych.

Pozdrawiam
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
krople rosy

Re: szczere pytanie do Kobiet

Post autor: krople rosy »

3Has pisze: 10 kwie 2018, 7:12 U Kropli Rosy niewiele da się już poprawić:) Wszystko jest znakomite:)
Dziękuję za komplement ale wcale nie jest tak u mnie różowo ;)
s zona pisze: 09 kwie 2018, 23:27 A gdyby tak Panow poprosic o podzielenie sie swoimi uwagami w temacie
Kobieta atrakcyjna - kompleksowo
viewtopic.php?f=18&t=1014
s zona dziękuję za zachęcającą sugestię dla Panów :) Ja tam lubię czytać co mają do powiedzenia.....pewnie nie ja jedna ;)
rak
Posty: 995
Rejestracja: 30 wrz 2017, 13:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: szczere pytanie do Kobiet

Post autor: rak »

Dyskusja poszła w trochę dziwnym kierunku, ale przy kontrowersyjnych tematach to raczej spodziewane...
3Has pisze: 09 kwie 2018, 19:56
rak pisze: Kontrowersyjne, ale jak w takim razie wytłumaczyć fascynację kobiet zimnymi draniami, którzy w długookresowych związkach niewiele spełniają, ale wiele kobiet wyobraża siebie z nimi na dłużej...
Bardzo prosto - drań ma dwie cechy, których pożądają generalnie kobiety - wydaje się silny, przynajmniej psychicznie (mniejsza o to jak jest naprawdę) oraz generuje emocje.
Ja bym do tej siły się przyczepił, tylko trochę zmienił jej definicję... Siła jako opcja przyciągania, a właściwie sterowania kobiety. Wracajac do wcześniejszej dykusji, ilość potrzeb (czy dla niektórych kobiet ;) ) brak ich świadomości, powoduje zamieszanie i dlatego kobiety (moje zdanie) lubią być często prowadzone (czy jak to nazywają mieć oparcie w silnym mężczyźnie). Tutaj objawia się potencjał "zimnych drani", którzy sprawiają wrażenie, że sami znają wszystkie kobiece potrzeby i są w stanie je spełnić, dlatego ta iluzja jest tak silna, bo praktycznie usuwa problem z głowy... a właściwie to całą głowę 8-) Dodatkowo mam takie wrażenie, że często ważniejsze od samej realizacji kobiecej potrzeby, jest podsycanie jej tęksnoty za nią, żeby odroczyć w czasie tą tęsknotę i zwiększyć amplitudę emocjonalną. Przykład znowu z podrywu (ale zastosowanie dużo szersze), czemu po uzyskaniu numeru dziewczyny nie dzwoni się od razu, tylko pozwala jej się trochę "pokisić w emocjacjach". Nie twierdzę bynajmniej, że to właściwe, ale z jakiegoś powodu ma miejsce...

o właśnie to, to... (uległość wobec siły, prowadzenia i odraczanie tęsknoty):
3Has pisze: 09 kwie 2018, 19:56 Historia zresztą jedna z wielu, także w kilku znanych mi małżeństwach, gdzie może nie tyle chodziło o zdrady, ale głęboką uległość kobiet wobec mężów, które traktują je bardzo źle na przemian z bardzo dobrze.
Także teges.
No i teges ;) Wniosków się na razie nie podejmę, ale myślę że są dość ciekawe w kontekście zaspojania kobiecych potrzeb...
lena50 pisze: 09 kwie 2018, 19:51
Kontrowersyjne, ale jak w takim razie wytłumaczyć fascynację kobiet zimnymi draniami, którzy w długookresowych związkach niewiele spełniają, ale wiele kobiet wyobraża siebie z nimi na dłużej...
Masz jakies dane na ten temat,czy opierasz się tylko na doświadczeniu?
Zimni dranie mnie nie interesują i nie tylko mnie.
i tak Leno opieram się tylko (??) na swoim doświadczeniu i to z dwóch stron barykady... Bynajmniej nie twierdzę, że wszystkie kobiety są takie, ale znam wiele, które skutecznie pobudzają swoje tęsknoty przez całe życie (na różne sposoby telenowele, harleqiny, własne marzenia, pogaduszki z przyjaciółkami, itd ...) i czekają (świadomie lub nieświadomie), żeby w sprzyjającym momencie wybuchły i potem móc twierdzić, że nie wiedzą co się stało i nie miały wyboru, bo to było tak silne i przyjemne (czytaj dobre) :shock: Znam też kobiety, które w sprzyjającym momencie uśmiechną się słodko i wykpią absztyfikanta, ale te muszą być bardzo świadome swojego emocjonalnego prowadzenia...
Nieważne jest, gdzie jesteś, ale wszędzie tam, gdzie przyjdzie ci się znaleźć, ważne jest, jak żyjesz - Henri J.M.Nouwen
3Has
Posty: 201
Rejestracja: 22 lip 2017, 15:40
Płeć: Mężczyzna

Re: szczere pytanie do Kobiet

Post autor: 3Has »

krople rosy pisze: Dziękuję za komplement ale wcale nie jest tak u mnie różowo ;)
Gdybyś sądziła że jest, to byłaby wskazówka że się mylę:) A tak - tylko potwierdzasz moje spostrzeżenia:)
Kiedyś przeczytałem zdanie że świętość jest nieświadoma samej siebie. Abstrachując od prawdziwości tego stwierdzenia, w które nie chcę obecnie wnikać - na pewno wspaniałość kobiety JEST nieświadoma samej siebie.

Kobieta starająca się, widząca u siebie niedoskonałości do poprawy - nie zauważa że samo jej podejście - tak rzadkie niestety - jest skarbem samym w sobie. A reszta to naprawdę detale.
rak pisze: Dodatkowo mam takie wrażenie, że często ważniejsze od samej realizacji kobiecej potrzeby, jest podsycanie jej tęksnoty za nią, żeby odroczyć w czasie tą tęsknotę i zwiększyć amplitudę emocjonalną. Przykład znowu z podrywu (ale zastosowanie dużo szersze), czemu po uzyskaniu numeru dziewczyny nie dzwoni się od razu, tylko pozwala jej się trochę "pokisić w emocjacjach". Nie twierdzę bynajmniej, że to właściwe, ale z jakiegoś powodu ma miejsce...
Ma miejsce bo jest skuteczne po prostu.
Często skuteczne są rzeczy niewłaściwe - a właściwe - przeciwskuteczne. Przykre to i smutne - ale tak jest.
krople rosy

Re: szczere pytanie do Kobiet

Post autor: krople rosy »

Na tych ,,zimnych drani'' to chyba tylko nastolatki ,,lecą'' które nie wiedzą jeszcze czego chcą od życia. Kobieta dojrzała potrafi odróżnić mężczyznę z silną osobowością i charakterem od prymitywnego macho prężącego cielesne i psychiczne muskuły pod którymi nic ciekawego nie ma.
Pociągający dla kobiety ....przynajmniej dla mnie ale może to potwierdzą inne panie jest mężczyzna nie do końca zdobyty czyli ten który posiada własne zdanie, tożsamość i silną osobowość a więc nie dający się łatwo zapędzić w kozi róg czy pod damski pantofel.
Taki mężczyzna ma wszystko na swoim miejscu: i ludzką, zwykłą wrażliwość i wewnętrzną siłę potrzebną w wielu sytuacjach życiowych.
Nie może być ani niedojdą za którą się myśli, czuje i podejmuje zadania ani gruboskórnym prymitywem miażdżącym ludzkie uczucia i zachowania.
rak
Posty: 995
Rejestracja: 30 wrz 2017, 13:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: szczere pytanie do Kobiet

Post autor: rak »

3Has pisze: 10 kwie 2018, 12:00
rak pisze: Dodatkowo mam takie wrażenie, że często ważniejsze od samej realizacji kobiecej potrzeby, jest podsycanie jej tęksnoty za nią, żeby odroczyć w czasie tą tęsknotę i zwiększyć amplitudę emocjonalną. Przykład znowu z podrywu (ale zastosowanie dużo szersze), czemu po uzyskaniu numeru dziewczyny nie dzwoni się od razu, tylko pozwala jej się trochę "pokisić w emocjacjach". Nie twierdzę bynajmniej, że to właściwe, ale z jakiegoś powodu ma miejsce...
Ma miejsce bo jest skuteczne po prostu.
Często skuteczne są rzeczy niewłaściwe - a właściwe - przeciwskuteczne. Przykre to i smutne - ale tak jest.
nie twierdzę, też że jest to niewłaściwe ;) Interesuje mnie bardziej mechanizm, który ma zastowanie też w sytuacjach dnia codziennego. Kobieta mając potrzebę, często sama nie jest jej świadoma, więc podsycanie tej tęsknoty przez mężczyznę (na różne, też ... właściwe sposoby) powoduje, że ma dużo większą satysfakcję (b. świadomą) z jej zrealizowania. Oczywiście otwiera to też olbrzymie pole do manipulacji...
Nieważne jest, gdzie jesteś, ale wszędzie tam, gdzie przyjdzie ci się znaleźć, ważne jest, jak żyjesz - Henri J.M.Nouwen
rak
Posty: 995
Rejestracja: 30 wrz 2017, 13:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: szczere pytanie do Kobiet

Post autor: rak »

krople rosy pisze: 10 kwie 2018, 12:33 Na tych ,,zimnych drani'' to chyba tylko nastolatki ,,lecą'' które nie wiedzą jeszcze czego chcą od życia. Kobieta dojrzała potrafi odróżnić mężczyznę z silną osobowością i charakterem od prymitywnego macho prężącego cielesne i psychiczne muskuły pod którymi nic ciekawego nie ma.
Wiesz KR, gdyby to było prawdą, nie mielibyśmy tylu użytkowników na forum ... Rozróżniłbym też kobietę dojrzałą od dorosłej...

Często w sytuacji kryzysowej partner szuka odskoczni (tak, mężczyźni też) i wtedy ta dojrzałość (bynajmniej nie dorosłość, która jest nawet bardziej problematyczna, bo umożliwia dostęp do większej ilości zasobów niż nastolatkowi) świadczy jak daleko jest się w stanie posunąć. Często się nie zatrzymuje, bo emocje są silniejsze od woli, stąd i na forum kobiety zakochane określa się jak walce, które po wszystkich i wszystkim przejadą, żeby zrealizować swoją nową miłość. Sentymenty i dojrzałość są wtedy odstawiane na bok.
Pierwsze słowa mojej na przykład, gdy dowiedziałem się o zdradzie, nie były prośbą o przebaczenie, wyrażenie skruchy, itd ... (wyrażenie dojrzałości po niedojrzałym zachowaniu) ale pierwsze (po wyrażeniu złości, że się dowiedziałem) to chciała wymóc na mnie prośbę, że nie skrzywdzę kowalskiego, jak dostanę go w swoje łapy :shock: . Długo po tym byłem w szoku i po dowiedzeniu się prawdy i po tej prośbie, no ale cóż przy silnych emocjach wartości idą w odstawkę (też czasem u mężczyzn).
Nieważne jest, gdzie jesteś, ale wszędzie tam, gdzie przyjdzie ci się znaleźć, ważne jest, jak żyjesz - Henri J.M.Nouwen
jacek-sychar

Re: szczere pytanie do Kobiet

Post autor: jacek-sychar »

krople rosy pisze: 10 kwie 2018, 12:33 Na tych ,,zimnych drani'' to chyba tylko nastolatki ,,lecą'' które nie wiedzą jeszcze czego chcą od życia. Kobieta dojrzała potrafi odróżnić mężczyznę z silną osobowością i charakterem od prymitywnego macho prężącego cielesne i psychiczne muskuły pod którymi nic ciekawego nie ma.
Czyżby?
Moja żona zgłupiała tuż przed 50. Zaczęła się zachowywać tak, jakby nawet 16 lat nie miała. :?
rak pisze: 10 kwie 2018, 13:25 Pierwsze słowa mojej na przykład, gdy dowiedziałem się o zdradzie, nie były prośbą o przebaczenie, wyrażenie skruchy, itd ... (wyrażenie dojrzałości po niedojrzałym zachowaniu) ale pierwsze (po wyrażeniu złości, że się dowiedziałem) to chciała wymóc na mnie prośbę, że nie skrzywdzę kowalskiego, jak dostanę go w swoje łapy . Długo po tym byłem w szoku i po dowiedzeniu się prawdy i po tej prośbie, no ale cóż przy silnych emocjach wartości idą w odstawkę (też czasem u mężczyzn).
No, całkiem jak u mnie. Na wiele się zgodziła, żebym tylko nie dotknął kowalskiego. Ponieważ jest starszy o kilkanaście lat, mogła być masakra.
Ale i tak nie dotrzymała żadnych swoich obietnic. :P
krople rosy

Re: szczere pytanie do Kobiet

Post autor: krople rosy »

jacek-sychar pisze: 10 kwie 2018, 13:34 Czyżby?
Moja żona zgłupiała tuż przed 50. Zaczęła się zachowywać tak, jakby nawet 16 lat nie miała. :?
No cóż Jacku...w tej sytuacji ani potwierdzić ani zaprzeczyć nie mogę gdyż nie znam Twej żony ani człowieka do którego sobie poszła.
Ale żeby tak zgłupieć posiadając duży staż małżeński i dzieci?
Mnie się nasuwa wniosek taki; pewni ludzie są po prostu niedojrzali , nie istotne o jaki wiek chodzi...po prostu tacy są i byle pretekst czy konflikt tę niedojrzałość odsłania....albo nie widzą perspektyw na dobrą zmianę w swoim małżeństwie i odchodzą tam, gdzie te lepsze perspektywy w ich przekonaniu na nich czekają.
Podkreślam- to mój wniosek. Nie żadna wyrocznia Pana 8-)
rak
Posty: 995
Rejestracja: 30 wrz 2017, 13:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: szczere pytanie do Kobiet

Post autor: rak »

krople rosy pisze: 10 kwie 2018, 14:00 jacek-sychar pisze: ↑10 kwie 2018, 13:34
Czyżby?
Moja żona zgłupiała tuż przed 50. Zaczęła się zachowywać tak, jakby nawet 16 lat nie miała.

No cóż Jacku...w tej sytuacji ani potwierdzić ani zaprzeczyć nie mogę gdyż nie znam Twej żony ani człowieka do którego sobie poszła.
Ale żeby tak zgłupieć posiadając duży staż małżeński i dzieci?
Mnie się nasuwa wniosek taki; pewni ludzie są po prostu niedojrzali , nie istotne o jaki wiek chodzi...po prostu tacy są i byle pretekst czy konflikt tę niedojrzałość odsłania....albo nie widzą perspektyw na dobrą zmianę w swoim małżeństwie i odchodzą tam, gdzie te lepsze perspektywy w ich przekonaniu na nich czekają.
Podkreślam- to mój wniosek. Nie żadna wyrocznia Pana
Dla mnie KR dojrzałość nie jest kwestią statyczną, raz nabytą i na zawsze, może być też wsteczna, a jej uwstecznianie rozwijać się może jak zaraza. Znowu się narażę, ale szczególnie u kobiet, może w związku z ich potrzebą matkowanią, czyli nawiązywania i podtrzymywania głębokich więzi społecznych. Otoczenie tu ma duży wpływ na ich reakcje, albo wspiera pozytywne albo odwrotnie...
Może dlatego zdradzające kobiety mają wsparcie koleżanek rozwodniczek, singielek, rodziny w podobnej sytuacji, itp... Nie wiem, ale jest tutaj dość sporo korelacja, nie zawsze rzucająca się od razu w oczy, czasem od lat ... dojrzewająca do niedojrzałości ;)

Moja na przyklad zawsze była nie tylko kochająca, ale też odpowiedzialna (dojrzała?), czym mnie bardzo ujęła swego czasu... Można było zawsze polegać na niej jak na Zawiszy. Nie wiedziałem wówczas, że to też jest ... dysfunkcja, w domu pełniła rolę bohatera, ratującego innych członków z ich problemów. Ale wewnątrz narastało napięcie i protest w związku z jej rolą i brakiem kontanktu z własnymi potrzebami. Latami narastał w niej sprzeciw na rolę, którą sama nieświadomie na siebie wzięła. Ponieważ wybory nie były w pełni własne, ale podświadomie wymuszone, narastała też pozycja cięrpiętnicza, poświęcenia się ... Okoliczności zmieniły się (albo podświadomość ułatwiła ich wytworzenie) i nastąpił niekontrolowany wybuch, którego promień i zasięg wszystkich wprawił w osłupienie... Dojrzała osoba nie może mieć niedojrzałych zachowań, nie ? :o

Podsumowując, staż małżeński i wychowanie dzieci nie mają tu czasem większego znaczenie. Wręcz przeciwnie zwiększają tylko siłę wybuchu, reakcji, która latami była zamiatana pod dywan, a napięcie i sprzeciw narastały... Odpowiadając KR, często nie odchodzą do kogoś / czegoś innego, tylko uciekają przed problemami, które same wytworzyły, dlatego te same są często powtarzane w kolejnych związkach.
Nieważne jest, gdzie jesteś, ale wszędzie tam, gdzie przyjdzie ci się znaleźć, ważne jest, jak żyjesz - Henri J.M.Nouwen
krople rosy

Re: szczere pytanie do Kobiet

Post autor: krople rosy »

rak pisze: 10 kwie 2018, 14:36 Moja na przyklad zawsze była nie tylko kochająca, ale też odpowiedzialna (dojrzała?), czym mnie bardzo ujęła swego czasu... Można było zawsze polegać na niej jak na Zawiszy. Nie wiedziałem wówczas, że to też jest ... dysfunkcja, w domu pełniła rolę bohatera, ratującego innych członków z ich problemów. Ale wewnątrz narastało napięcie i protest w związku z jej rolą i brakiem kontanktu z własnymi potrzebami. Latami narastał w niej sprzeciw na rolę, którą sama nieświadomie na siebie wzięła. Ponieważ wybory nie były w pełni własne, ale podświadomie wymuszone, narastała też pozycja cięrpiętnicza, poświęcenia się ... Okoliczności zmieniły się (albo podświadomość ułatwiła ich wytworzenie) i nastąpił niekontrolowany wybuch, którego promień i zasięg wszystkich wprawił w osłupienie... Dojrzała osoba nie może mieć niedojrzałych zachowań, nie ? :o
Nasuwa mi się wobec tego pytanie czy w takim razie Twoja żona faktycznie była osobą dojrzałą czy tylko przejawiała zachowania imitujące dojrzałość i miłość?
Jesli człowiek nie ma kontaktu z samym sobą i jego reakcje czy zachowania nie są kwestią dojrzałego zrozumienia stanu rzeczy, sytuacji, postaw , itp i nie wypływają z dobrowolności to czy faktycznie można tu mówić o dojrzałości....
Mąż czy zona mogą starać się sprostać oczekiwaniom współmałżonka (np; tłumiąc w sobie swoje potrzeby i żyjąc pod czyjeś dyktando) i na pierwszy rzut oka można powiedzieć : ,,jaki to kochający mąż, uczciwy i przyzwoity, nie chodzi na imprezy, okiem nie spojrzy na inne kobiety, co niedziela jest na mszy św, itp'' ale z czasem wybucha z całą siłą skrywanych emocji i potrzeb i okazuje się, że jego twarz znajduje się pod wieloma warstwami masek , które zakłada na każdą okazję i okoliczność.
Dla mnie dojrzałość to właśnie kontakt z samym sobą....z prawdą o sobie i umiejętność uporządkowania wewnętrznych niespójności .
Wiedźmin

Re: szczere pytanie do Kobiet

Post autor: Wiedźmin »

rak pisze: 10 kwie 2018, 14:36 [...]
Podsumowując, staż małżeński i wychowanie dzieci [...] zwiększają tylko siłę wybuchu, reakcji, która latami była zamiatana pod dywan, a napięcie i sprzeciw narastały... Odpowiadając KR, często nie odchodzą do kogoś / czegoś innego, tylko uciekają przed problemami, które same wytworzyły, dlatego te same są często powtarzane w kolejnych związkach.
Tak - to jest niezłe całkiem - dzięki raku - dodałbym tylko:

"Odpowiadając KR, często nie odchodzą do kogoś / czegoś innego, tylko uciekają przed problemami, które same wytworzyły [...] w pogoni za 'nowym szczęściem' - nie zauważając, że poprzednie szczęście zdążyły skutecznie stłamsić i podeptać "

Oczywiście takie zachowania równie często przejawiają mężczyźni.
rak
Posty: 995
Rejestracja: 30 wrz 2017, 13:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: szczere pytanie do Kobiet

Post autor: rak »

krople rosy pisze: 10 kwie 2018, 15:23 Nasuwa mi się wobec tego pytanie czy w takim razie Twoja żona faktycznie była osobą dojrzałą czy tylko przejawiała zachowania imitujące dojrzałość i miłość?
Jesli człowiek nie ma kontaktu z samym sobą i jego reakcje czy zachowania nie są kwestią dojrzałego zrozumienia stanu rzeczy, sytuacji, postaw , itp i nie wypływają z dobrowolności to czy faktycznie można tu mówić o dojrzałości....
Mąż czy zona mogą starać się sprostać oczekiwaniom współmałżonka (np; tłumiąc w sobie swoje potrzeby i żyjąc pod czyjeś dyktando) i na pierwszy rzut oka można powiedzieć : ,,jaki to kochający mąż, uczciwy i przyzwoity, nie chodzi na imprezy, okiem nie spojrzy na inne kobiety, co niedziela jest na mszy św, itp'' ale z czasem wybucha z całą siłą skrywanych emocji i potrzeb i okazuje się, że jego twarz znajduje się pod wieloma warstwami masek , które zakłada na każdą okazję i okoliczność.
Dla mnie dojrzałość to właśnie kontakt z samym sobą....z prawdą o sobie i umiejętność uporządkowania wewnętrznych niespójności .
Wiesz KR, dla mnie dojrzałość nie jest stanem, ale procesem (drogą), który się potwierdza każdego dnia...
Z dniem, w którym się nie będzie chciało tego potwierdzać, to się po prostu dewaluuje...

Dlatego nie można też określić, że ktoś po osiągnięciu pewnego poziomu świadomości jest dojrzały, a ktoś inny nie ...
Uporządkowanie wewnętrznych niespójności pomaga w poczuciu równowagi, ale jej nie determinuje, bo to dzieje się w tym potwierdzaniu każdego dnia i radzenie sobie z tym co jest zarówno w środku jak i nazewnątrz człowieka na dany dzień.

Dopóki ten uczciwy mąż z Twojego przykładu stara się być uczciwy, nawet "walczy ze sobą", nie chodzi na imprezy, ale do kościoła, nie patrzy na inne kobiety, stara się zrozumieć czemu tak jest, wszystkiego przecież nigdy nie zrozumie (nie na nasz ludzki umysł przecież), to jest uczciwy. Z chwilą gdy wybuchnie i straci kontrolę tylko pójdzie z tak zwanym flow, to przestaje być. Zazwyczaj jest tego świadomy, tylko inne potrzeby stają się ważniejsze od uczciwości.

Więc z perspektywy czasu, moja była dojrzała, gdy starała się na swój sposób i możliwości postępować dojrzale, ale gdy to odrzuciła, a potrafię wskazać taki moment w czasie jeszcze ... długo przed zdradą i mówiłem jej to (tylko nie zdawałem sobie sprawy z zasięgu zmian), to przestała taką być... Znowu to moja ocena.
Nieważne jest, gdzie jesteś, ale wszędzie tam, gdzie przyjdzie ci się znaleźć, ważne jest, jak żyjesz - Henri J.M.Nouwen
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: szczere pytanie do Kobiet

Post autor: mare1966 »

https://www.youtube.com/watch?v=IwSwcSh1F2M


Płynął strumyk przez zielony las,
A przy brzegu leżał stu kilowy głaz.
Płynął strumyk. Minął jakiś czas,
Stu kilowy głaz zaginął,
Strumyk płynie tak jak płynął.

Cicha woda brzegi rwie,
Nie wiesz nawet jak i gdzie.
Nie zdążysz nawet zabezpieczyć się,
Bo nie zna nikt metody,
By się ustrzec cichej wody.
Cicha woda brzegi rwie,
W jaki sposób? kto to wie,
Ma rację, że tak powiem, to przysłowie:
Cicha woda brzegi rwie.
rak
Posty: 995
Rejestracja: 30 wrz 2017, 13:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: szczere pytanie do Kobiet

Post autor: rak »

Aleksander pisze: 10 kwie 2018, 16:59 nie zauważając, że poprzednie szczęście zdążyły skutecznie stłamsić i podeptać "
one to wiedzą Aleksandrze, dlatego tak niechętnie wracają...
Nieważne jest, gdzie jesteś, ale wszędzie tam, gdzie przyjdzie ci się znaleźć, ważne jest, jak żyjesz - Henri J.M.Nouwen
ODPOWIEDZ