Kryzys w mlodym małżeństwie

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Sefie
Posty: 638
Rejestracja: 23 paź 2021, 23:01
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys w mlodym małżeństwie

Post autor: Sefie »

Stamal pisze: 13 lut 2024, 19:53 Meczy mnie to bo nie za bardzo wiem co mam robić jak spróbować nawiązać kontakt. Ktoś podzieli doświadczeniami?
A do czego Ci ten kontakt? Stare prawidło mówi, że do tanga trzeba dwojga, podobnie jak i do kontaktu.

Ciekawość co u niej, chęć wpłynięcia na nią? Dążenie do jednego czy drugiego raczej Ci nie pomoże. Swoje stanowisko ująłeś na rozprawie, więc wie jak się na rozwód zapatrujesz.

Ja ze swoją żoną poza sprawami związanymi z dziećmi nie kontaktowałem się blisko rok. Dopiero po tym czasie bardzo powoli kontakt odżył ale bynajmniej szło to małą łyżeczką. Po prostu sama musiała zechcieć. Wczesniej przy próbach waliłem głową w ścianę, no i oczywiście ją rozbijałem ;)
Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie.
Jan Paweł II
Awatar użytkownika
Niepozorny
Posty: 1588
Rejestracja: 24 maja 2019, 23:50
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys w mlodym małżeństwie

Post autor: Niepozorny »

Sefie pisze: 13 lut 2024, 21:03 Wczesniej przy próbach waliłem głową w ścianę, no i oczywiście ją rozbijałem ;)
Rozbijałeś ścianę czy głowę?
Z braku rodzi się lepsze!
Sefie
Posty: 638
Rejestracja: 23 paź 2021, 23:01
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys w mlodym małżeństwie

Post autor: Sefie »

Niepozorny pisze: 13 lut 2024, 21:08
Sefie pisze: 13 lut 2024, 21:03 Wczesniej przy próbach waliłem głową w ścianę, no i oczywiście ją rozbijałem ;)
Rozbijałeś ścianę czy głowę?
Jasne, że głowę :lol:
Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie.
Jan Paweł II
Stamal
Posty: 64
Rejestracja: 19 mar 2023, 15:55
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys w mlodym małżeństwie

Post autor: Stamal »

Nie chce już teraz na żonę wpływać jeżeli sama nie dorośnie to ja nic nie zrobię. Wielokrotnie czytałem tu na forum że jeżeli będzie chciał/chciała dotrzeć to znajdzie sposób. My nie mamy dzieci więc nie mamy nawet najmniejszego kontaktu. Nie ukrywam, że poprostu najzwyczajniej brakuje mi żony i tęsknię za nią i dlatego chcialbym poszukać tego kontaktu.
Stamal
Posty: 64
Rejestracja: 19 mar 2023, 15:55
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys w mlodym małżeństwie

Post autor: Stamal »

Witajcie.
Mija już 3 miesiące jak od pierwszej rozprawy nie mamy kontaktu, żadne z nas nie wykonało tego ruchu. Ja jestem w terapi w miarę możliwości odwiedzam ogniska Sychar, lektury też nie brakuje.
Na początku czerwca mamy druga rozprawe rozwodową i w sumie od pierwszej nic się nie wydarzyło, nie wiem już sam na jakim etapie jest nasz kryzys. W święta chciałem zadzwonić do żony zaproponować spotkanie ale mój numer został zablokowany, zostałem usunięty z żony mediów w sumie nic nie robiąc. Mam napisane kilka listów do żony z różnych etapów kryzysu tylko, że żadnego nie wysłałem, sam nie wiem dlaczego coś wewnątrz mnie blokuję, obawiam się prawdopodobnie reakcji żony. Wiele już przepracowalem w terapi ale tego, że żona może nie wrócić nadal nie potrafię akceptować, a puki co wszystko na to wskazuje. Pozdrawiam
Bławatek
Posty: 1685
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys w mlodym małżeństwie

Post autor: Bławatek »

Stamal ja też mam przepracowane tematy, że mąż jest taki a nie inny I że nie jestem w stanie na niego wpłynąć i jak nie zmieni zdania to zawsze będziemy oddzielnie. I choć teraz mi się żyje dobrze to jednak serce tęskni. Rozum mówi jedno, serce drugie. A do prawdziwego kochania potrzebne jest zgodne serce i rozum.

Pracuj nad sobą, na pewno to zaowocuje, a być może kiedyś żona zechce wrócić to już będziesz innym, lepszym człowiekiem.
ODPOWIEDZ