Dzięki za podzielenie sięWTG pisze: ↑04 mar 2024, 22:42Dziękuję, przez ostatnie kilkanaście dni nic znaczącego się u mnie nie wydarzyło. Dziecko widuję tak jak widywałem czyli codziennie. Nic nie wskazuje by była cywilna żona do mnie wróciła. Nadal zapowiada kowalskiego, ale o randkach nic mi nie wiadomo. Tu gdzie mieszkam jest już ciepło, wiosennie więc może jakieś zmiany w tym zakresie nastąpią. Budzi to moje obawy, ale wpływu na to nie mam.
Miałam jednak nadzieję, że dzieląc się codziennością, potraktujesz ją jako wstęp do podzielenia się tym, co się dzieje w Twoim sercu i/lub w obszarze pracy nad sobą. Wszystko w wolności oczywiście.
W wolności rozważ też proszę, czy z kolei Twoje porównanie
nie jest przypadkiem równie lub może bardziej nieempatyczne. Oraz obiektywnie nieporównywalne.
Przypuszczam, że rozumiesz intuicyjnie nawet, że "związek z dziewczyną" a "związek z żoną" to są co do wagi emocji, wagi podejmowanych decyzji oraz skutków cywilnoprawnych - zupełnie różne poziomy. Przy czym mam tu na myśli związek z żoną cywilny.
Gdy dołożysz do tego porównanie między związkiem cywilnym a związkiem sakramentalnym - ponownie wyjdzie zupełnie inny kaliber. W związku sakramentalnym dochodzi bowiem - oprócz powyżej wymienionych - jeszcze decyzja oraz skutki duchowe.
Dlatego, chociaż rozumiemy, że w tej chwili przeżywasz żal i stratę w związku z rozpadem swojego cywilnego związku, to jednak usłysz, że dla większości z nas (bo w większości są na tym forum małżonkowie sakramentalni) Twoje małżeństwo sakramentalne jest istotne. Stąd pytania. Na które odpowiadać nie musisz, ale wzburzenie, które w związku z tym okazujesz, oznacza że prawdopodobnie nie masz tego tematu przepracowanego. A może warto, bo jesteś w najlepszym do celu tego miejscu