Maz zauroczyl sie w innej kobiecie.

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Firekeeper
Posty: 807
Rejestracja: 24 maja 2021, 19:46
Płeć: Kobieta

Re: Maz zauroczyl sie w innej kobiecie.

Post autor: Firekeeper »

Sara123 pisze: 27 gru 2023, 9:38 Byłam młoda, głupia i zaślepiona zakochaniem w mężu.
Dlatego chce uprawiać sex żebym nie musiała tego sama że sb robić, żeby dać upust tej energii. Poza tym zawsze lubiłam sex i libido mam wysokie. Tylko mąż nie chce. Zauważyłam też, że ma duże problemy ze wzwodem do czego pewnie przyczyniły się filmy porno.
Czy coś z tym zrobię?
Nic.
Czy opuszczę męża ?
Nie
Będę dalej z nim żyć bo nie wierzę, że to się zmieni. Na codzien mąż jest super człowiekiem, ojcem ale w łóżku jest tragedia.
Gdybyś mnie o to samo zapytała, kiedy byłam zafiksowana na mężu to odpowiedziałabym dokładnie to samo. Kiedy zaczęłam trzeźwieć chęć współżycia z mężem obniżyła się do zera. Dlaczego? Dlatego, że zdałam sobie sprawę z własnego współuzależnienia. Seks stał się narzędziem do zaspokojenia moich lęków, bo mąż znajdzie inną, polepszania mojej wartości siebie, jak mąż ze mną współżył czułam się piękna i seksowna. Poczucia rywalizacji - jestem lepsza od kobiet w sieci i jego koleżanek. Władzy - jeśli nie podporządkowałam się mężowi on nie chciał współżyć. Manipulacji - jeśli będziesz się ze mną kochał to sobie znajdę innego. Ale na pytanie dlaczego chcę się kochać to bym powiedziała, bo mam takie potrzeby. Nie odmawiałam nigdy mężowi, chodziłam i prosiłam albo udawałam, że mnie to nie obchodzi albo sama przeglądałam oferty wibratorów, bo w końcu co mi zostało innego. Mam oszaleć?

Kiedy zaczęłam trzeźwieć zrozumiałam, że nie mogę kochać się z mężem, którego podejrzewam o wchodzenie w porno. Nie mogę kochać się z mężem jeśli ja sama siebie nie kocham i nie kocham jego. Nie mogę się kochać z mężem jeśli czuję jaką kolwiek wątpliwość. Nie mogę kochać się z mężem jeśli czuję wewnętrzny przymus.

Teraz kochamy się z mężem ale tylko wtedy kiedy jest nam obojgu dobrze, jesteśmy szczęśliwi, mamy czas. Chcemy go spędzić razem.
Bławatek pisze: 27 gru 2023, 10:42
Firekeeper pisze: 26 gru 2023, 22:42
Sara123 pisze: 26 gru 2023, 13:40 Mąż caly czas ogląda porno. Kochamy się ejsporadycznie (2x w mięs i to za moją namową).


Nie piszcie mi, że jestem uzależniona od męża bo to nieprawda ( czytała polecana wyżej książkę)
Chce żyć jak normalna żona. Mam większe potrzeby niż sex 2x w miesiącu i uważam, że to normalne. Nie po to wychodziłam za mąż żeby zaspokajać się sama.
A ja chcę ci zadać takie pytanie które ja sama sobie zadałam. Dlaczego chcesz kochać się z mężem, który woli cały czas oglądać porno?

Czy osoba nieuzależniona od męża mogłaby spędzić z nim 15 lat? Zmarnować sobie tyle czasu z osobą w nałogach?
Firekeeper istnieje coś takiego jak miłość i wierność przysiędze małżeńskiej. I nie trzeba wszędzie szukać współuzależnienia.

A poza tym twoje ostatnie zdanie może sugerować otwieranie furtki do odejścia i rozwodu - bo po co tyle lat trwać w małżeństwie z nałogowcem, który problemu nie widzi.

Mąż Sary123 jest uzależniony. Ona ma swoje potrzeby i może lepiej, że realizuje je z mężem niż z kolegą czy sąsiadem...
Bławatku znasz osobę, która żyła 15 lat z osobą uzależnioną i nie jest współuzależniona lub nie ma innych zaburzeń? Bo ja nie. Jedną mnie samą znam, bo przez kilkanaście lat uważałam, że nie jest ani DDA ani współuzależniona.

I nie. Nie sugeruję rozwodu. Sama spędziłam wiele lat najpierw z uzależnionym od alkoholu ojcem, a potem z uzależnionym mężem. I ani moja matka się nie rozwiodła ani ja.

Można trwać w małżeństwie z osobą w nałogu, można zakłamywać rzeczywistość, można się frustrować i walić głową w mur. Można też przykleić sobie uśmiech i udawać jak jest fajnie. Ale każdy ma granice wytrzymałości. Czasami trzeba ratować siebie i czekać aż osoba w nałogu walnie o dno i albo się odbije albo zabije.
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Maz zauroczyl sie w innej kobiecie.

Post autor: Ruta »

Nie ma sensu "trwać" w małżeństwie z nałogowcem. Można, tylko czy czasem nie szkoda na to życia? Nie oznacza to, że trzeba się rozwieść. Rozwód za wiele nie zmieni. Są inne, skuteczne sposoby, by przestać "trwać" a zacząć żyć. Służy temu wychodzenie ze współuzależnienia. To proces.

W przestrzeni intymnej oznacza to zaprzestanie współżycia ze zdradzającym czy uzależnionym od pornografii mężem. Oraz rozpoczęcie nauki szanowania własnych i mężowskich granic intymności. Długo nie zdawałam sobie sprawy z tego, że moje dążenie do zbliżeń, w tym szantaże (bo sobie kogoś znajdę) naruszały granice mojego męża. Nakłanianie do zbliżeń jest przemocą także wtedy, gdy osobą nakłaniającą jest żona.

Dobre pytania pomocnicze zadaje Firekeeper. Warto przyjrzeć się, jakie są moje motywacje do zbliżeń z uzależnionym od pornografii, niezaangażowanym mężem. Czego w takich zbliżeniach szukam?
Odpowiedzi pomagają wykryć nowe pola współuzależnienia - i wtedy można już coś z nimi zrobić.

Co do kwestii nałóg a nieważność małżeństwa, potrzebowałam to zrozumieć, bo sama zawarłam małżenstwo z uzaleznionym mężczyzną.
Nałóg lub współuzależnienie istniejące w chwili zawarcia małżeństwa nie powodują automatycznie jego nieważności. Natomiast gdy są tak rozwinięte, że utrudniają rozeznanie i zrozumienie treści zobowiązania lub które czynią małżonków niezdolnymi do relacji małżeńskiej mogą spowodować, że nie dojdzie do ważnego zawarcia małżeństwa. Jednakże niezwykle rzadko ktoś w tak zaawansowanej fazie choroby podejmuje próbę zawarcia małżeństwa.
Niesakramentalny3
Posty: 242
Rejestracja: 18 mar 2022, 23:38
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Maz zauroczyl sie w innej kobiecie.

Post autor: Niesakramentalny3 »

Firekeeper pisze: 27 gru 2023, 12:31 (...) Teraz kochamy się z mężem ale tylko wtedy kiedy jest nam obojgu dobrze, jesteśmy szczęśliwi, mamy czas. Chcemy go spędzić razem. (...)
I super - ale ludzie są BARDZO różni... i mają bardzo różne potrzeby, jak również różne poziomy libido.

Ja mogę zjeść raz dziennie i jest ok (i jestem szczęśliwy ;) ) - moja mama np. po paru godzinach niejedzenia robi się "zła" ;) itd. itp. Ot - cecha danego egzemplarza ludzkiego.

Potrzeba bliskości fizycznej i seksu jest dość podstawową potrzebą (od pewnego wieku.... i do pewnego wieku) - niektórzy stawiają seks zaraz po potrzebnie snu, jedzenia i picia. Problem z nim (seksem) jest niestety taki, że solo - to niestety tego "nie ogarniemy" - do bliskości i satysfakcjonującego seksu potrzeba partnera.

I oczywiście można zapytać.... "Dlaczego chcesz kochać się z mężem, który woli cały czas oglądać porno?" - ale to trochę tak, jakby się pytać, czemu ktoś głodny zjada jakiś niezdrowy fast-food. Niestety, jak to w bywa w powiedzonku: "Głodny, to i ze śmietnika zje".

Poziom libido naprawdę może się u poszczególnych osób bardzo różnić i nawet w zupełnie zdrowych i młodych stażem relacjach, może to być realnym problemem.

Jest też ta "druga strona medalu" - którą dobrze, że podkreślasz - czyli seks występujący jako regulator poziomu napięcia (podobnie jak sięganie po alkohol). I na to już jak najbardziej mamy wpływ - myślę, że u mnie też to w jakimś stopniu podobnie działało... (jak pewnie każdy nałóg) że było wiele momentów, gdzie seksem próbowałem rozładować nagromadzone emocje, z którymi najwyraźniej sobie nie radziłem.

Więc tu pełna zgoda - żeby być czujnym na to, co tak naprawdę "pcha nas do zbliżenia" - ale równolegle - z tyłu głowy też trzeba mieć, że to jednak dość podstawowa potrzeba, która fajnie, jakby nie była zaniedbana.
Sara123
Posty: 93
Rejestracja: 09 sie 2021, 8:36
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Maz zauroczyl sie w innej kobiecie.

Post autor: Sara123 »

Mimo fajnego życia zawodowego, bardzo dobrej sytuacji finansowej, nie picia mojego męża, jestem nieszczęśliwa. 😔
Brakuje mi ciepła, przytulenia i intymności z moim mężem. Dalej ogląda porno. Mąż jak zobaczy, że mam nieszczęśliwa minę, zaczyna pytania dlaczego tak jest. Ja mu podaje prawdziwy powód. Więc on wieczorem dobiera się go mnie i ja potem jestem zadowolona aż do następnego razu, kiedy ta energia tak bardzo we mnie urosnie, że aż to po mnie widać. I koło się zamyka.
Żałuję, że wyszłam za niego. To był błąd. Od początku to małżeństwo było do kitu. Teraz bym nie poszła ani w małżeństwo ani macierzyństwo.
Czuje się oszukana przez męża.
Bławatek
Posty: 1685
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Maz zauroczyl sie w innej kobiecie.

Post autor: Bławatek »

Saro może warto nad tym wszystkim popracować? Bo może i bliskości u was bywa, ale jest wymuszana, a to w dłuższej perspektywie może się w psychice odcisnąć i to raczej negatywnie. Zarówno w twojej hak i męża.

Jeśli nie jesteś zadowolona ze swojego życia to może warto zmienić myślenie - starać się w codzienności znajdować rzeczy, sytuacje, które radują, dają zadowolenie, bo czasami wielu rzeczy nie dostrzegamy.

Też mam myśli, że jakbym miała możliwość cofnąć czas to bym nie chciała tego małżeństwa. Ale czasu nie cofnę. Zostaje mi zaakceptować teraźniejszość i starać się mieć dobrą, radosną przyszłość. Możliwe, że bez męża.
Sara123
Posty: 93
Rejestracja: 09 sie 2021, 8:36
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Maz zauroczyl sie w innej kobiecie.

Post autor: Sara123 »

Bławatki, to czym piszesz to są tak naprawdę polsrodki, które mnie nie satysfakcjonują.
I nie biorę ich pod uwagę.
Mam zamiar kupić jeszcze jedno łóżko do innego pokoju i "wyprowadzić" tam męża. Przez to co robi nie chce z nim spac, czuje do niego złość za to jak mnie traktuje. Pytałam go po co się zenil, to się bardzo zdenerwował i pokłóciliśmy sie. Zaczął usuwać historię ze swojego tel, ale ja potrafię ja przywrócić i widzę, że ogląda porno.
Mi robi wieczne przytyki o moim wyglądzie - w końcu daleko mi do wyretuszowanych aktorek porno.
Bławatek
Posty: 1685
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Maz zauroczyl sie w innej kobiecie.

Post autor: Bławatek »

Saro, mój mąż też zaznajomiony był z filmami porno i choć nie mówił często to mnie porównywał do kobiet tam występujących. Wstyd mi było. A mój wygląd porównywał do swoich ładnych koleżanek z pracy czym ranił i powodował, że moje poczucie wartości spadało. Ale czynił to głównie dlatego, że sam ma małe poczucie wartości i dużo kompleksów więc łatwiej mu było mnie ranić niż myśleć o swoich deficytach i brakach.

Łatwo nie masz, ale jak mówi lista Zerty - nie warto wierzyć we wszystko co mąż mówi. Warto zadbać o siebie, wzmacniac swoje poczucie wartości.

Warto też wyjaśniać od razu dlaczego mąż cię denerwuje, dlaczego chcesz by spał w innym pokoju, bo druga strona nie zawsze dobrze się domyśli, a po co pogłębiać nieporozumienia.
Nepsis
Posty: 97
Rejestracja: 27 paź 2022, 5:24
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Maz zauroczyl sie w innej kobiecie.

Post autor: Nepsis »

@Sara123

Jako mąż który całe życie toczył batalie z porno, nawet głośno to robiłem, mówiłem wprost przed ludźmi - nie ukrywałem tego, chciałem powiedzieć, że dopiero jak wszystko runęło, jak wdałem się w relację romantyczna w której zdradziłem żonę - nie było współżycia, ale wystarczająco ją zraniłem by powiedziała dość i po prostu sama się odpaliła w kryzysie i teraz chce odejść na poważnie - a nawet odeszła i zostałem z dziećmi, jest gotowa na nowy związek ale z kimś innym pod 18 latach męczarni ze mną. Toczy mnie ból każdego dnia, ale też trzeźwienie. To co nas jednoczyło po konfliktach to seks i próba szczerze budowania relacji, bliskość rozumiana tylko przez pryzmat seksu jako momentu zjednoczenia - mieliśmy naprawdę namiętny seks, współgrający, czuły, ale stawał się coraz bardziej wtórny. Gdy mówiła, że brak jej bliskości - ja bliskość rozumiałem poprzez to co jest dla mnie namiętne - bardzo mnie pociągała zawsze. Gdy teraz pomyśle, co czuła gdy znalazła materiały, co czuła gdy porównywała się, to samego mnie mdli...

Czytając Twój wątek zrozumiałem, że faktycznie moja żona robiła co mogła ratując siebie i małżeństwo - będąc otwartą na współżycie pomimo moich wpadek regularnych z porno. Dziś dopiero widzę jak zapierała się siebie - chociaż o tym nie mówiła. Zaprzeczała temu co czuje, przebaczała, aż w końcu to wszystko wróciło i pozostał jej obrzyd. To co czuję jako facet, jako ktoś kto w tej bezsilności ze swoim problemem zrójnował to co realnie cenne, relację z moją ukochaną żoną... nie polecam nikomu i współczuję jej, sobie i każdemu małżeństwu.

Problem pornografii jest bardzo złożony i to co pomaga go zrozumieć to na pewno wspólnoty SA oparte o 12 kroków. To co jest okropne to całkowite rozregulowanie sfery seksualnej u faceta, sfery emocjonalnej, ale także duchowej. Wszystko oparte o cykl jak u alkoholika. Naturalnie kobiety, żony porównują się do materiałów z porno, myślą, że mąż szuka czegoś czego nie dostaje, ale to nie prawda. W praktyce to właśnie w zbliżeniu z żoną dostaje to co jest zdrowe, ale nie potrafi przeżyć tego w sposób zdrowy. Pogłębia się poczucie winy. To co jest mechanizmem napędzającym porno to WSTYD i URAZA, ukrywanie przed żoną - wiedząc, że to ją rani. Ta zaczyna szukać historii... zaczyna się zabawa w kotka i myszkę. Wytwarza się relacja matka/dziecko, co już jest współuzależnieniem. I co więcej utrzymuje stan uzależnienia u faceta. URAZA to wstęp do odpalenia się - jeśli facet wchodzi w urazę, osądza, kłóci się, to już sygnał, że odpalił się - później to tylko przypieczętuje pornografią - URAZA jest potrzebna by to zrobił, uzasadnił, usprawiedliwił - tu nie chodzi o napięcie seksualne - bo w łóżku faceci mający problem z porno są fatalni - dlatego aktorzy jadą na wspomagaczach.

To jest tak upokarzające dla faceta także, a jednocześnie facet nie szuka w tym często seksu (bo porno i seks z kimś kogo się kocha to dwa światy - gorzej gdy osobę którą się kocha, nie obdarza sie realnie miłością, tylko reguluje się swoje napięcie poprzez seks), to służy do regulowania emocji - a przeceiż nie to jest celem seksu, do zalewania mózgu dopaminą, często w tle pełza męska depresja, przepracowanie, niskie poczucie własnej wartości. Czasami zamiast leczyć się z porno wystarczy dobrać antydepresanty by odkryć, że napięcie znika i łatwiej jest wyjść z zaklętego kręgu. Pójść na grupę wsparcia i spotkać facetów, którzy żyją bez tego g.... rok, 2 lata, 6, 10 lat i po prostu pomagają zobaczyć, że to stan totalnego zapicia i odcięcia.

Bardzo współczuję wszystkim zranionym przez porno. Problemem współczesnej pornografii jest to, że zmienia swój charakter - stała się nie materiałami "dla dorosłych" tylko przeniknęła do mainstreamu jak piwo, jako element kultury, stylu życia. Tu już nie chodzi o super aktorki, współczesna pornografia próbuje zrywać kurtynę naturalności, tak jak by chciała pokazać, że ktoś wrzuca film o gotowaniu w kuchni, ktoś o wycieczce w góry, ktoś o muzyce, a ktoś robi porno po prostu jako element codzienności. To jest jeszcze bardziej niebezpieczne.

Nie widzę po ludzku szans na powrót żony, rzyga mną, a ja poprzez wstrząs którego doznałem poprzez zranienie jej, przejrzałem na oczy. Oszukiwanie sie latami, wstyd, ukrywanie, radzenie sobie samemu, koniec końców rozwaliło na łopatki nasze małżeństwo. Pozostaje mi ufność, że może stanie się cud... ale pierwszym cudem jest moje zdrowienie, a żonę pozostawiam Jezusowi.

Tak się podzieliłem, ale z bólem czytam opisy żon, bo widzę jak bardzo tym zraniłem żonę, siebie, rodzinę. Rodzi się w tedy we mnie gniew... ale krok po gniewie jest trzeźwienie i odbudowanie siebie.

Z Bogiem
"Zło nie jest tak złe jak Dobrym JEST Dobro!" C.S. Lewis
Sara123
Posty: 93
Rejestracja: 09 sie 2021, 8:36
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Maz zauroczyl sie w innej kobiecie.

Post autor: Sara123 »

Caliope pisze: 12 maja 2023, 21:45
Sara123 pisze: 12 maja 2023, 15:56 Mąż pił i palił jednocześnie 😉
Pierwsze rzucił palenie 8 lat temu, teraz picie. Porno też wcześniej oglądał. Teraz przyłożył się do tych pytań na test z pr jazdy.
Zobaczymy co będzie.
Nie da się rzucić picia, jak raz się uzależniło nie ma odwrotu. Piszę z własnego doświadczenia, a twój mąż jeszcze sobie dokłada nałogów, bo musi sobie dostarczyć zamienników. Dziewczyny dobrze piszą, poczytaj jeszcze raz, poczytaj o nałogu, ale tak porządnie. Jesteś ogromnie współuzależniona, naprawdę trzeba iść po pomoc i nie tłumaczyć się brakiem czasu, bo się jeszcze bardziej poniszczysz.
Niestety miałaś rację. Ale od początku...
Mąż nie pije już 1.5 roku. W tym czasie pozdawal egzaminy te które musiał zdać po jeździe po pijanemu. Jeszcze tylko egzamin praktyczny z jazdy autem i koniec. Szuka też auta do kupienia, niestety nie ma też na to kasy... Próbuje ode mnie wyciągnąć i ja nawet bylam skłonna mu dać te pieniądze do wczoraj. Mianowicie, mąż wygadał mi sie, że zamierza po zdaniu egz praktycznego znowu sb czasem coś wypić, ale już nie tyle co wcześniej. 😉W co bardzo wątpię. Myślę, że mnie po prostu oszukał bo powiedział, że rzuca alko już na zawsze, a teraz wyszła prawda.
Myślę, że to już równia pochyla dla naszego małżeństwa i rodziny. Widzę, że jestem bezsilna. Próbowałam wielu rzeczy żeby mu pomóc i nic to nie dało. Wiem, że wróci to samo co było wcześniej czyli awantury, picie, dręczenie psychiczne. Ale ja już na to nie pozwolę. Zobaczę co będzie robić i jeśli sytuacja będzie tego wymagać będę dzwonić na policję. Teraz mu już założą niebieska karte, tak mi powiedział policjant. Potem, separacja.😥
Przeraża mnie to wszystko.
Bławatek
Posty: 1685
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Maz zauroczyl sie w innej kobiecie.

Post autor: Bławatek »

Saro bardzo Ci współczuję.
Zawsze gdy zaczyna się dobrze układać i mamy nadzieję że to co złe jest już za nami to zazwyczaj się musi rozsypać. Mój mąż nigdy nie palił, nie pił, no, ale ma inne nałogi - seks, chorą potrzebę adoracji i wystarczy , że jakaś chętna pani się znajdzie to zapomina o wszystkim, nawet o synu. Tego myślenia I działania już się chyba nie da zmienić. Musiałby doznać wielkiego nawrócenia albo amnezji by nie pamiętał jak do tej pory krzywdząco działa.

Niestety z alkoholem jest ten problem, że u osoby z problemem nawet odrobina uwalnia lawinę picia. I ich chore myślenie - ja nie piję wcale, albo mało, alkohol nie jest zły. Byłam świadkiem rozmowy z osobą o takim chorym myśleniu - osoba upijając się piwem twierdziła, że ona nie ma problemów z alkoholem bo ona wódki nie pije tylko piwo. 😱 Takiego absurdu już dawno nie słyszałam.

Saro życzę Ci sił i Bożego prowadzenia.
mrówka
Posty: 27
Rejestracja: 12 lip 2018, 11:03
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Maz zauroczyl sie w innej kobiecie.

Post autor: mrówka »

Saro, temat uzależnień jest mi bliski (z tego powodu trafiłam tutaj 10 lat temu) więc coś podpowiem.
1. Skup się na sobie i na swoim zdrowieniu. Są wspólnoty, są książki , jest na czym pracować. Warto nauczyć się jak dbać o siebie, jak się zachowywać, jak NIE skupić na drugiej osobie, na tym czy dziś to robi czy nie tylko na sobie . Też nauka tego jak się nie dać manipulować itp. To jest potrzebne Tobie.
2. Alkoholika czy też dowolnie innego ‚holika’ nie można kontrolować. Dlatego, że on wtedy skupia się na procesie ukrywania tego co robi, przez co nie zauważa/ nie analizuje swojego życia. Jaśniej: jeśli alkoholik rano wstaje i od rana myśli tylko o tym, gdzie tu i jak napić się by żona nie wiedziała to nie zauważy, nie będzie miał przestrzeni na to by zauważyć, że wczoraj np po pijaku rozwalił sobie twarz - rozumiesz? Twarz obolała, widać to w lustrze, dobra szybko nakleję plaster bo chce mi się pić a ta żona już węszy. Druga rzeczą jest to, że upadek holika w jego nałóg powoduje u niego wstyd i poczucie winy - tym większe im bardziej ktoś ‚patrzy’, a to napędza błędne koło. Trzecia - to niszczy Ciebie, niszczy Twoją życie bo nie jest to Twoja rola i zadanie, by myśleć/kontrolować czy dziś oglądał czy nie to porno. Pomyśl lepiej co zrobić na obiad :p To tak z grubsza opisane.
3. Polecam poczytać na stronie Szansy Spotkania o uzależnieniu od pornografii ogólnie. W necie znajdziesz namiary na katolickiego teologa - seksuologa, ma wizyty online, gdzieś w pomorskim przyjmuje - może warto z nim się umówić, może polecić coś do poczytania dla Ciebie.
4. W temacie seksu z mężem to zwróciłabym uwagę na to, by to nie było wg schematu: jest mi smutno, on to widzi, pyta, ja odpowiadam o co chodzi, on reaguje: jest seks. To tak naprawdę jest forma manipulacji - budujesz schemat : wzbudzam wyrzut sumienia - mam seks. Spróbuj inaczej (dam przykład ale Ty dopasuj go do Waszej formy w jakiej to było zanim pojawiły się te wszystkie problemy): chce się kochać z mężem więc idę i buduje nastrój np rano podchodzę, przytulam się i mówię na ucho: chce się z Tobą kochać dziś wieczorem itp Chodzi mi o to , by nie budować tamtego schematu w którym seks łączy się z wyrzutami sumienia względem Ciebie tylko żeby to wyglądało tak naturalnie - tak jak normalnie okazywałaś chęć na zbliżenie :) warto temat zagaić wcześniej niż wieczorem ;)
5. Temat porównywania Ciebie do aktorek: możesz nic nie mówić, ale jesli chcesz to warto sprowadzić w tej materii małżonka na ziemię - choćby zwykłym : a ja się cieszę że nie wyglądam jak gwiazda porno ;) tutaj też jest ważne to, że on sączy Ci do głowy głupoty, które jednak są bolesne i które zaniżają Twoją samoocenę (to już jest iście szatańskie działanie) - szukaj przeciwwagi - polecam jakieś konferencje dla kobiet katolickie do posłuchania czy może książki jak urzekająca itp - chodzi o to, że musisz odtruć czymś ten jad, który Ci jest sprzedawany. Od siebie polecam nosić medalik z NMP.
Sara, jeszcze może być pięknie . Bądź dzielna :)
Sara123
Posty: 93
Rejestracja: 09 sie 2021, 8:36
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Maz zauroczyl sie w innej kobiecie.

Post autor: Sara123 »

Mrówka, jestem skupiona na sb chociaż zauważyłam, że często robię coś dla męża - gdzieś go podwoze, interesuje się jego sprawami, doradzam, trzymam kciuki na egzaminach. A dziś sb myślę ( mąż rano oglądał porno a potem pewnie się onanizował) jaka ja jestem głupia! To się w głowie nie mieści, że można być taka idiotka jaka ja jestem! Sexu nie uprawialiśmy już z 2tyg a ja dalej przed nim cwierkam, jestem słodziutka, itp a on mi takie świństwo robi. Jestem zła na sama sb za swoją naiwność i głupotę.
Sara123
Posty: 93
Rejestracja: 09 sie 2021, 8:36
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Maz zauroczyl sie w innej kobiecie.

Post autor: Sara123 »

Mrówka,
Pkt4 po co ja mam wymyślać cuda na kiju jak on i tak woli własną rękę. I tak było (pewnie) od początku małżeństwa bo jakiś szczególnie chętny do igraszek nigdy nie był.

Pytanie do panow- po co taki mężczyzna bierze ślub kościelny? Po co się pytam?
mrówka
Posty: 27
Rejestracja: 12 lip 2018, 11:03
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Maz zauroczyl sie w innej kobiecie.

Post autor: mrówka »

Sara - w pkt4 chodziło mi tylko o to, by wyjść ze schematu związanego ze wzbudzaniem poczucia winy u niego i przejść na schemat zwykłego komunikowania. Absolutnie nie musisz w ogóle inicjować seksu, żadnych cudów wianków nie trzeba, chciałam tylko zwrócić uwagę, że tamten schemat jest szkodliwy dla relacji.
Inna rzecz: skupienie na sobie NIE polega na tym, że nic nie robisz dla drugiej osoby ;) polega na tym, że cokolwiek robisz to wynika to z Twojej chęci i decyzji a NIE z tkwienia w szkodliwym schemacie. Dam przykłady po rozwagę:
1. Idzie przede mną sasiadka z ciężkimi torbami. Mogę podejść i pomóc jej je nieść bo:
a. Chce się jej podlizać
b. Chce potem przyjść i pożyczyć od niej kosiarkę więc teraz zapunktuje u niej
c. Chce to zrobić bo uważa, ze mogę i powinnam
I teraz zobacz - zanoszę jej torby na 4 piętro bez windy, a ona potem mnie i tak obgaduje albo nie chce pożyczyć tej kosiarki - co się dzieje? No szlag mnie trafia, co za jędza, ja się staram a ona co, jak tak można itp :D Czyli przy motywacji z pkt a oraz b - zwyczajnie lepiej było tych torb nie nosić,a jeśli moja motywacja to był pkt 3 to nic nie straciłam bo tak naprawdę zrobiłam to dla siebie :)
I teraz jak to u Was jest : piszesz, że ćwierkasz przed mężem a seksu i tak nie ma. Czyli szlag Cię trafia bo nie masz efektów których szukasz. A teraz zobacz: jeśli ćwierkasz bo chcesz być taką osobą , bo tak się chcesz zachować, to ten brak seksu jako brak efektu tego co robisz Cię nie zaboli. Więc skup się na sobie: nie ćwierkaj jeśli nie chcesz ćwierkać dla siebie - ćwierkaj jeśli Ty chcesz ćwierkać dla siebie, dla samego ćwierkania a nie po to by wpłynąć na męża. Przemyśl to co napisałam.
Ostatnia rzecz: maz rani Ciebie bez dwóch zdań, co więcej rani Was jako wspólnotę i rani samego siebie (choć może tego nie rozumie). Jeśli chcesz iść dalej musisz to przyjąć - wiem że to trudne, ale to nie leży w Twoich rękach, Ty zajmij się sobą - patrz i analizuj swoje zachowania, buduj siebie , taką wersję siebie jaką chcesz być :)
ODPOWIEDZ