Nie zapeszaj, nie zapeszaj bo licho nie śpiMój syn jak zaczął przysłowiowy bunt dwulatka tak ciągnął go przez kilka kolejnych lat prawie 10 - teraz już jest lepiej (oj, żebym nie zapeszyla).
I bardzo dobrze, ja osobiście jestem zdania, że dziecku trzeba dać dużo uwagi, wsparcia I miłości ale też postawić graniceA że moim braciom wszystko zostawało wybaczane, nie mieli żadnych kar to niestety takie pobłażliwe wychowanie nie wpłynęło dobrze na nich więc ja starałam się wpajac synowi różne zasady i zakazy,
Generalnie ja też, robię wdech-wydech kiedy dziecko mnie denerwuje, wychodzę do innego pomieszczenia itd. Bo wiem , że zaraz ta emocja minie I mogę z nim na spokojnie porozmawiać. Ale tak jak piszesz czasem są sytuację, że człowiek podniesie głos, staram się nie zostawiać wtedy syna samego sobie ale tłumaczyć mu dlaczego się zdenerwowałam, przeprosić itd.Teraz już wiem co u mnie wyzwala złość i potrafię nad tym zapanować.
Wydaje mi się, że wręcz przeciwnie on pochodzi z kochającego się domu, miał silną relacje z matką. Myślę, że dlatego mu przeszkodziło, że krzyknęłam na młodego bo on sam tego nie lubi I nie doświadczył zbytnio, ale mogę się mylić tak mi się wydajeNatomiast jeśli twojemu mężowi to się tak bardzo nie spodobało to być może on w dzieciństwie doświadczał złości, krzyku ze strony dorosłych i ma teraz złe wspomnienia.
Bardzo trudne! Ale wierzę w to, że małymi krokami dojdę do niego i wszystko się ułoży.Dobrze by było jakbyś się nauczyła nie kłócić, tylko spokojnie prowadzić z mężem dialog. Wiem, mega trudne.
Może i tak, ale jego drwiące uśmiechy, bierność, czy niektore raniące słowa mnie denerwowały.
Współczuję, to musiało być trudne
Tak właśnie chce zrobić dać mu przestrzeń, niech emocje opadną.Nurse zajmij się sobą, wzmocnij się. Zostaw na razie męża, bo i tak teraz do niego nic nie będzie docierać. Postaraj się miło spędzić weekend z synem.
Nie wiem czy zrobiłam błąd czy nie ale robiłam sobie kawę i myślę aa zapytam się go bo w sumie przez ostatni czas nie pytałam, nie dbałam o niego..
I zapytalam,, czy masz ochotę na kawę bo robię też dla siebie " Był nieco zdziwiony tym pytaniem ale odpowiedział, że chętnie się napiję, ucieszyłam się wiem że to nic wielkiego może ale dla mnie mega