Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13361
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Nirwanna »

BogMik, próbowałaś odwiedzić najbliższe Ognisko sycharowskie? Albo napisać tam maila? Z dużym prawdopodobieństwem będą tam mieć potrzebne namiary.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4390
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: ozeasz »

BogMik24 pisze: 01 cze 2018, 20:51 Witam Was serdecznie,jestem rzadko na forum.Ja jestem zdradzona przez meza nie radzę sobie z moimi emocjami nie potrafię się pogodzić z tym ze maz mnie zdradził związał się z druga osoba która tez była w związku ze zostawił swoje dzieci a teraz mieszka z kochanka i jej dziecmi.Obwiniam siebie za rozpad mojego związku jestem w trakcie rozwodu który trwa już trzy lata ,nie chciałam rozwodu mój maz założył sprawę rozwodowa.Czuje się teraz okropnie czuje się nie dowartościowana boje się kolejnej sprawy ,bo maz w sadzie zmienia zeznania a teraz wszystko od nowa odnowa rozdrapywanie rany ktora już była zaleczona.Prosze chciała bym trafić do dobrego psychologa który mi pomoże.

BogMik nie jesteś sama w tej sytuacji ,Nirwanna pisała Ci o ognisku - wspólnocie osób które przeżywają to samo co Ty i mogą otoczyć Cię troską oraz wesprzeć swoim doświadczeniem i obecnością ,możesz znaleźć jakieś blisko miejscowości w której mieszkasz .
Kiedy ja byłem w podobnej sytuacji ,czułem że jestem sam wpadałem w rozpacz , myśląc że nikt nie może mi pomóc,nikt mnie nie rozumie ,ale to była nieprawda ,to ja nie widziałem nic prócz bólu , jakby moje oczy odwróciły się do mego wnętrza i nic poza bólem i cierpieniem nie widziały .

Z tego co czytałem ,twoje posty a jest ich niewiele od marca , wszystkie są w jednym tonie , w mojej ocenie to jakieś głębokie załamanie ,choć mogę się mylić ,nie jestem specjalistą ,jednak sam miałem depresje kiedy żona mnie zdradziła i porzuciła ...więc zadbaj koniecznie o siebie ,swoje samopoczucie ,swoje zdrowie .
Pamiętaj ,jesteś bezcenna w oczach Boga ,dziś jest dzień dziecka ,a Ty jesteś córką Króla królów , Jego piękną ,jedyną i niepowtarzalną księżniczką i to jest to co On pragnie byś wiedziała, On pragnie Twojego szczęścia , Waszego małżeńskiego dobra, więc zaufaj Bogu że bez względu jak źle się czujesz ,jest Ci źle ,Twoja wartość się przez to nie dewaluuje i w Nim zawsze masz oparcie ,zawsze możesz wtulić się w Jego ojcowskie ramiona.

Poza tą pomoca opartą na wsparciu grupy osób które potrafią zrozumieć co przeżywasz,dobrze jest też poszukać dobrego psychoterapeuty , najlepiej również osobę wierząca ,tzn. wyznająca te same wartości które Ty wyznajesz , miałem złe doświadczenia z psychoterapeutami , którzy kierowali sie w moim mniemaniu hedonizmem i duchem tego świata ,a nie moim czy żony dobrem , znaleźliśmy terapeutkę przy katedrze która wtedy bardzo nam pomogła .

Pisz tutaj więcej i wyrzucaj z siebie wszystkie negatywne ,ale i te pozytywne emocje , czego myślę jak każdemu i Tobie potrzeba , a czego brakuje gdy współmałżonek porzuca i odcina się ,nie tylko fizycznie ,ale i emocjonalnie , pozdrawiam serdecznie , będe pamiętał w modlitwie ,niech Cię Pan błogosławi i strzeże .
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Camilaa »

Myslalam ze sie dobrze juz trzymam ze mi idzie zajmowanie się sobą ale dzis poplynelam
Nie dosc ze ryczę od rana, nie bylamw stanie zjesc śniadania przy nim to jeszcze kłótnia... bo dziecku zaproponowalam zabawe gdy akurat pomagalo tacie i on chcial go zabrac na ta zabawe a ja nie moglam poczekac tylko przyszlam...
Olewa mnie kompletnie nawet nie patrzy w oczy i ja tez juz go olewam to ma pretensje ze cos tam mu nie pomoglam ale jak mu pomoc skoro on nic ode mnie nie chce juz nie wiem czy on chce cos przez to powiedzieć czy poprostu testuje moja wytrzymałość.
Nie wiem gdzie jest granica zeby sie nie dac wciągnąć w jego gierki, chyba za głupia jestem...
Zaraz pewnie powiecie ze nadal wisze na nim a ja chce rozeznac o co mu chodzi... ale pewnie nie będzie mi to dane...
Wiedźmin

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Wiedźmin »

Camilaa pisze: 03 cze 2018, 17:31 Myslalam ze sie dobrze juz trzymam .... [...]
Dobrze Ci idzie :)

Nosek do góry! :) Wciąż żyjesz :) Więc nie jest źle... ja w czasie najgorszego dołka, poważnie myślałem o samobójstwie... ale szkoda mi było nieco dzieci... - dobrze, że tamte myśli już odeszły... więc ...

... cóż - ot - gorszy, słabszy dzień i to wszystko :)

Nie jesteś sama :*
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13361
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Nirwanna »

Aleksander pisze: 03 cze 2018, 18:03
Camilaa pisze: 03 cze 2018, 17:31 Myslalam ze sie dobrze juz trzymam .... [...]
Nie jesteś sama :*
Nooo! Z Bogiem jesteś, On ci towarzyszy! :-D oraz Jego dzieci - wspierające sycharki :-)
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Camilaa »

Dziękuję, jednak emocje ponoszą czesto mnie bardziej niz jego a to do niczego nie prowadzi bo on ucieka, i muszę chyba to sobie codziennie pisać. NIE DAJ SIĘ PONIESC EMOCJOM. WEŹ GŁĘBOKI ODDECH I ODPUŚĆ. WYCOFAJ SIĘ. NIE TŁUMACZ. NIE OCZEKUJ. SCHOWAJ DUMĘ. ZAPRZYJ SIĘ SIEBIE. SLUCHAJ, NIE UDZIELAJ RAD. Muszę odpuścić wszelkie próby naprawiania , bo wszystko prowadzi do tego ze proszę się o miłość...
krople rosy

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: krople rosy »

Camilaa pisze: 03 cze 2018, 17:31 Olewa mnie kompletnie nawet nie patrzy w oczy i ja tez juz go olewam to ma pretensje ze cos tam mu nie pomoglam ale jak mu pomoc skoro on nic ode mnie nie chce juz nie wiem czy on chce cos przez to powiedzieć czy poprostu testuje moja wytrzymałość.
A jakiej konkretnie pomocy oczekiwał mąż?
I jak tam jego randkowanie?
Camilaa pisze: 03 cze 2018, 17:31 jeszcze kłótnia... bo dziecku zaproponowalam zabawe gdy akurat pomagalo tacie i on chcial go zabrac na ta zabawe a ja nie moglam poczekac tylko przyszlam...
Może odebrał to jako Twoje przekorne działanie.
Ja osobiście nie przeszkadzałabym we wspólnie spędzonym czasie dziecka z ojcem.
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Camilaa »

krople rosy pisze: 04 cze 2018, 13:28 jakiej konkretnie pomocy oczekiwał mąż?
I jak tam jego randkowanie?
Ja mu powtarzam ze ja nie potrafię sie domyslec o co mu chodzi i niech mówi o jaka pomoc w danym momencie chodzi...
Choc ostatnio raczej chyba chcial powiedziec zeby byc przy nim jak cos robi, pracuje... tyle ze ja juz nie mam ochoty byc jak on nic nie mówi a jak cos mowi to mnie olewa i unika... albo pisze sms wiadomo do kogo...
krople rosy pisze: 04 cze 2018, 13:28 I jak tam jego randkowanie?
Ciężko stwierdzić bo dalego mieszka kowalska a ostatnio wyjezdzal 2 tyg temu chyba ze ona przyjezdzala... ale maz jak nie jest w pracy to raczej jest w domu...
krople rosy pisze: 04 cze 2018, 13:28 Może odebrał to jako Twoje przekorne działanie.
Ja osobiście nie przeszkadzałabym we wspólnie spędzonym czasie dziecka z ojcem.
Wystarczajaco dziecko dlugo bylo zebym nie mogla sie zapytac czy w upale moze isc poplywac z kuzynami, tak uwazam. Tym bardziej ze grzecznie zapytałam...
krople rosy

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: krople rosy »

Camilaa pisze: 03 cze 2018, 17:31 Olewa mnie kompletnie nawet nie patrzy w oczy i ja tez juz go olewam to ma pretensje ze cos tam mu nie pomoglam ale jak mu pomoc skoro on nic ode mnie nie chce juz nie wiem czy on chce cos przez to powiedzieć czy poprostu testuje moja wytrzymałość.
No nie patrzy w oczy i byle pretekst jest dobry do konfliktu bo jesteście daleko od siebie. Sam pewnie nie wie czego chce, wszystko go irytuje bo klimat w domu nie sprzyja nie tylko Tobie ale i jemu. Może z kowalską też już nie jest tak różowo więc chodzi jak tykająca bomba.
Nie bierz wszystkiego do siebie bo człowiek który nie ma w sobie porządku i spokoju będzie się zachowywał jak chorągiewka na wietrze.

Najważniejsze byś TY szukała takich przestrzeni dla siebie które łagodzą Twoje lęki, spięcia , pytania.
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Camilaa »

No prawie to wszystko wiem i czuje tyllo czesto niestety slowem i miną potrafię zmiazdzyć i czesto nie mówię wprost tylko w podtekscie....
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Pavel »

Moze warto nad tym popracować?
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Awatar użytkownika
karo17
Posty: 266
Rejestracja: 02 maja 2018, 17:47
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: karo17 »

Gdy ktoś nie patrzy w oczy to zwykłe albo się wstydzi albo oszukuje.

A lepiej patrzeć w oczy żonie, zwłaszcza gdy ma ładne :)
Angela
Posty: 490
Rejestracja: 31 maja 2017, 1:34
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Angela »

krople rosy pisze: 04 cze 2018, 13:28 jeszcze kłótnia... bo dziecku zaproponowalam zabawe gdy akurat pomagalo tacie i on chcial go zabrac na ta zabawe a ja nie moglam poczekac tylko przyszlam...
Może odebrał to jako Twoje przekorne działanie.
Ja osobiście nie przeszkadzałabym we wspólnie spędzonym czasie dziecka z ojcem.
Bardzo dobrze Cię Camilaa rozumiem. Ja też się gubię w komunikatach od męża. Są sprzeczne i czuję się bezradna.
Staram się nie wchodzić mężowi w drogę, gdy on zajmuje się dziećmi, bo były konflikty przy dzieciach. Mąż ostatnio odstąpił od żelaznej zasady, że przy dzieciach rodzice powinni mówić jednym głosem. Podważa moje decyzje, podejmuje inne, z którymi wie, że się nie zgodzę. Wszystko w jednym celu, abym rzeczywiście czuła się niepewnie i wykazać, że to ja jestem zaburzoną histeryczką, nie on.
Gdy częściej biorę dyżury w pracy w weekend, aby być z dziećmi w tygodniu, gdy on pracuje, to znowu ma argument, że odsuwam się od dzieci- nie widzi jak z nimi spędzam czas. Do takiego myślenia udaje mu się też przekonać dzieci
Unikam z nim rozmów, bo do niczego nie prowadzą. Ale, gdy uda mu się przydybać mnie i zacząć dłuższą rozmowę, to modlę się do jego anioła stróża, by hamował jego potok słów, w którym każde kolejne zdanie przeczy poprzedniemu. A do mojego anioła stróża modlę się, bym ogłuchła na wypowiedzi, które są tylko manipulacją i usłyszała to co autentyczne. Aby potem odpowiedzieć jednym zdaniem, ale przemyślanym. Często on i tak tego zdania nie słyszy, tylko zarzuca mi milczenie i ignorowanie go. Dzisiaj z rozmowy wyłapałam jedno: bardzo pragnie, bym zniknęła z jego życia, najlepiej nie wytrzymała i sama się wyprowadziła.
Domyślam, że facet pod 60-kę, z poważnymi kłopotami zdrowotnymi, czuje, że życie mija a on by chciał sobie jeszcze użyć. Z żoną to nie wypada. Najlepiej zostać wdowcem. Na przemoc fizyczną odpowiem policją. Zatem może liczy, że nie wytrzymam psychicznie.
Życzę Tobie i sobie opanowania i ,,głuchoty" na to co rani.
Z modlitwą.
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Camilaa »

Angela pisze: 05 cze 2018, 2:32 Staram się nie wchodzić mężowi w drogę, gdy on zajmuje się dziećmi, bo były konflikty przy dzieciach. Mąż ostatnio odstąpił od żelaznej zasady, że przy dzieciach rodzice powinni mówić jednym głosem
No to u mnie nie tak źle, jak zaczęłam bardzo uwazac jak sie wypowiadac o nim przy dzieciach i wręcz wyrazac szacunek jego decyzjom ktore byly oczywiście zgodne z moimi decyzjami lub poprostu nie wprowadzaly zła to szczerze mówiąc odpowiadał tym samym i nie robi mi na złość...
Angela pisze: 05 cze 2018, 2:32 Unikam z nim rozmów, bo do niczego nie prowadzą
Ja juz nie chce unikać rozmów, no chyba ze jestem w takim stanie ze ryczę albo wiem ze rozmowa doprowadzi do kłótni, ale to on raczej unika rozmów wiec ja nie zaczynam sama z siebie...
Oczywiście techniczne rozmowy się zdarzają i nawet powiedział ze auto mi naprawi choć chcialam to sama zrobić ale to nie moje auto więc on sobie nie życzy zebym bez jego wiedzy sama naprawiala...
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: zenia1780 »

Camilaa pisze: 05 cze 2018, 14:14 nawet powiedział ze auto mi naprawi choć chcialam to sama zrobić ale to nie moje auto więc on sobie nie życzy zebym bez jego wiedzy sama naprawiala...
Tak powiedział czy tak sobie projektujesz?
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
ODPOWIEDZ