Pomocowość forum

Masz problem lub uwagi do działania forum - napisz tutaj

Moderator: Moderatorzy

krople rosy

Re: Pomocowość forum

Post autor: krople rosy »

MareS pisze: 05 cze 2018, 22:07 Może Cię zdziwię Marylko ale dzisiaj nie wiem czy w 100% jestem czysty. Bo czasami brakuje mi bliskości, ciepła, rozmów, seksu. Czasami "nachodzą" mnie "kosmate" myśli o innych kobietach. Ale dzięki Bogu i wspólnocie to mija a ja dalej trwam.
Kogo nie nachodzą ,,kosmate''myśli....chyba tylko nieboszczyka albo świętego w niebie.....
Ważna jest pokorna świadomość tego i siła woli by być jak najlepszą wersją siebie. Zaufanie Bogu i trzymanie się blisko Jego boku.
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomocowość forum

Post autor: Pavel »

Nałóg - tak krótko: czy pozwolisz by każdy w swojej wolności sam zdecydował?
Mam do Ciebie pytanie:
Czy Ty czytasz posty użytkowników którzy mają do Marylki uwagi?
Czy czytasz czego te uwagi dotyczą?
Czy czytasz posty Marylki?
Ja mam po tym co napisałeś (już nie pierwszy raz) wrażenie, że nie, albo robisz to bardzo wybiórczo.
Po raz kolejny widzę brak elementarnego obiektywizmu z Twojej strony w tej sprawie co razi mnie, bo jesteś jednak dla wielu forumowiczów autorytetem.

Chciałbym byś wreszcie zauważył, że te uwagi nie dotyczą świadectwa Marylki ani tego co przeżyła.
Te uwagi nie dotyczą jej dzielenia się własnym doświadczeniem.

Dotyczą za to miedzy innymi nagminnego oceniania osób, uogólniania, manipulowania, stosowania podwójnych standardów, przemocowej formy komunikacji.

To nie ma nic wspólnego z tym co zarówno Ty i Marylka próbujecie nam wcisnąć - że co nas w tym razi, to nas dotyczy.

Poza tym chciałbym zauważyć, że to Marylka, w której rolę adwokata po raz kolejny się wcielasz, podważała moje świadectwo (to pikuś), podważała przekaz i wartości niesione przez forum.

Oczywiscie poproszona o pokazanie postów popierających jej tezy, wycofała się pod pozorem nie tworzenia podziałów.

W tym wątku wypowiedziało się wiele osób nałogu.
Może najpierw przyjrzyj się chociażby tym postom zanim po raz kolejny utwierdzisz Marylkę w roli ofiary?
Bo w mojej ocenie to właśnie robisz.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
nałóg
Posty: 3358
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomocowość forum

Post autor: nałóg »

Jacek, odniosę się do tego sformułowania:"Na ostatnich rekolekcjach w Porszewicach jedna z Sycharek zarzuciła mi, że ja za często i za dużo piszę o dorosłych dzieciach. Co prawda przyznała się, że jako dorosłe dziecko ciągle to w niej pracuje, to jednak był to dla mnie sygnał, że może ja rzeczywiście coś tymi dorosłymi dziećmi przykrywam u siebie."
Piszesz o tym co w Tobie aktualnie "pracuje". A że masz dorosłe i prawie dorosłe dzieci to piszesz o relacjach z nimi -czasami trudnymi jak to rodzica z dziećmi. I to jest OK. Bo to są Twoje POTRZEBY (ewentualnie bóle).
Co do oceny przez tę Sycharkę....... a po co Ona dała siebie prawo do oceny Ciebie? jak sądzę że po to ,bo coś ją 'gryzie" w Twoich przekazach o dzieciach(dorosłych). Najbardziej irytuje mnie w innych to z czym sam mam (często skrywany) problem i nie jest to przepracowane .
A co do Marylki......." efekty" Kroków rozkładają się na resztę życia. A i te efekty u poszczególnych ludzi można porównywać wtedy gdy się zna daną osobę przed i po krokach....czyli na początku i na końcówce.
Może Marylka nie zawsze jasno artykułuje swoje przekazy......... i pisze przez pryzmat własnych doświadczeń kryzysu z pornografią i zdradą w tle. Ja często robię porównania do alkoholu....... Ty do zdrady.....KR? chyba do przyzwoitych relacji w związku... Mare , Pavel , Lena czy Ozeasz w odniesieniu do swoich doświadczeń. Karo pisze o swoich (trochę z pozycji moralizatorskich).

Chyba ze zdziwieniem piszesz:"Nałóg
Czy my chcemy Marylkę prostować?"

Ja czasami tak odbieram.
Wystarczy nie wchodzić w ostre polemiki. PD
nałóg
Posty: 3358
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomocowość forum

Post autor: nałóg »

nałóg pisze: 05 cze 2018, 23:15 Marylka,czy Ty musisz wchodzić w każdą polemikę? Po co to robisz? Daj innym prawo do ich własnych poglądów..... Każdy z nas ma swoje życie i mimo podobieństw idzie przez nie we własnych butach.I jeszcze jedno spostrzeżenie..... najbardziej irytuje ludzi to z czym sobie nie bardzo radzą i często głęboko skrywają te „ nieradzenia”.Marylka,nie każdy tu piszący czy czytający facet jest Twoim mężem.PD
Pavel......to powyżej zacytowałem aby pokazać mój przekaz i odbiór tej prowadzonej w kolejnym wątku polemiki części uczestników z Marylką i Marylki z innymi.
Decyduj Pavel jak chcesz. Ja nie mam zamiaru nikomu niczego narzucać, choć mam takie samo prawo jak i inni do wyrażenia swojego poglądu. A jak chcesz polemizować ...... to Twoje prawo.

Pawel...... co do wartości forum: jestem na nim długo już i je znam. Nirwana dopytywała Marylkę w jednym z postów co chciała przekazać innym

Piszesz:"Mam do Ciebie pytanie:
Czy Ty czytasz posty użytkowników którzy mają do Marylki uwagi?"
Ja tam wolę -jak już- uwagi do treści tego co piszesz Pavel jak do Pavla jako osoby. Treść odczytuję i jakoś tam "przetrawiam" a Pavla jako osoby nie znam. Znam tylko to co piszesz. Mojej interpretacji podlega treść a nie osoba.
Ponieważ piszesz do mnie w kontekście Marylki ,to pewnie czytałeś tez i moje prośby do Marylki aby pisała z większą pokorą i jasno formułowała przekaz.
Pavel....PD
jacek-sychar

Re: Pomocowość forum

Post autor: jacek-sychar »

Nałóg

Pisząc o dorosłych dzieciach nie miałem na myśli swoich pełnoletnich dzieci, tylko moja żonę, która była DDA/DDD/DDRR.
A dlaczego ta Sycharka miała prawo mnie oceniać? Bo jestem dla niej jakimś lustrem w tych sprawach i od kilku ładnych lat przy każdym spotkaniu rozmawiamy sobie na te tematy. Znamy swoje historie i ciągle ją "aktualizujemy". Było to więc jak najbardziej uprawnione.
Co do moich dzieci. Owszem, ich postępowanie mnie czasami boli. Ale wiem, że nie mam już nad nimi władzy. Teraz kroczą swoją ścieżką życia. Jeżeli będą chciały, to mogę im jakoś pomóc. Ale już o nich nie decyduję.

I niestety poprę Pavla. Też mam odczucie, że jesteś tutaj adwokatem Marylki. Może Ty powinieneś sobie postawić pytania, dlaczego tak bardzo bronisz Marylki? Coś mi się wydaje, że ona jest dużą dziewczynką i świetnie sobie tutaj radzi. :P
Przecież nikt złośliwie tutaj nie chce jej skrzywdzić. My tylko pokazujemy, jak odbieramy jej posty.

A jeżeli to jest atakowanie, to ja wolę się wycofać z tej dyskusji, żeby nie być posądzony o złe intencje.
nałóg
Posty: 3358
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomocowość forum

Post autor: nałóg »

Jacek..... jak odbierasz moje pisanie jako 'obronę "Marylki to wyjaśniam: moje pisanie nie ma na celu "obrony" a tylko chęć tonowania dyskusji.
"starzy" forumowicze sobie poradzą z takimi polemikami.....nowicjusze mogą mieć trudności. Marylki pisanie może być odbierane czasami jako "narzucające". Słyszała to ode mnie to już kilka razy. PD
jacek-sychar

Re: Pomocowość forum

Post autor: jacek-sychar »

nałóg pisze: 06 cze 2018, 11:19 Marylki pisanie może być odbierane czasami jako "narzucające". Słyszała to ode mnie to już kilka razy
Nałóg

Ale my to cały czas próbujemy pokazać Marylce.
Tylko to lub aż to. ;)

No, chyba że Tobie wolno to mówić a nam nie. :lol:

Pozdrawiam
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Pomocowość forum

Post autor: marylka »

jacek-sychar pisze: 06 cze 2018, 10:17 Czasami pisanie innych odbieramy jako atak na nas. Dopiero po jakimś czasie zaczynamy rozumieć, że oni chcieli nam coś ważnego przekazać. Ale do tego potrzeba dojrzeć.
Dziękuje Ci Jacku za te słowa, bo lepiej nie umiałabym wyrazić co mną kiruje bycie tutaj. I dlaczego nadal tu jestem.
jacek-sychar pisze: 06 cze 2018, 10:17 Marylka dodatkowo podkreślała, że jest po krokach. Jeżeli takie są efekty kroków ...
Życzę Ci, żeby Twoje kroczebie przyniosły takie same owoce jak mi.

MI. MI OSOBIŚCIE.

Bo dzięki nim jestem szczęśliwa i spełniona. I nie boje się mówić głośno prawdy.

Jeszcze jedno...mieć takiego adwokata jak nałóg to dla mnie byłby zaszczyt.
Jednak widzisz Jacek...Pavel....ja doczytałam co i gdzie i na co nałóg mi zwraca uwagę. I napisalam już, że uwagi te biorę sobie do serca i popracuję nad tym.
Każdy widzi co chce widzieć
Pozdrawiam
jacek-sychar

Re: Pomocowość forum

Post autor: jacek-sychar »

Marylka

Cieszę się, że wreszcie znalazł się ktoś, kto lepiej to wyraził niż my. :D

Ja też mam dużo spokoju w sobie, choć dopiero rozpocząłem kroki. Nie deprecjonuję więc Twojego kroczenia i jego efektów.
Ja ciągle mam wątpliwość, czy kroki to jedyna droga do poprawy swojego ja. Ale ponieważ w Sycharze bez kroków czuję się kimś gorszym (lub inni mnie tak traktują :lol: ), więc sprawdzam tą drogę rozwoju duchowego.
jacek-sychar

Re: Pomocowość forum

Post autor: jacek-sychar »

A miałem już nie pisać. :?

Mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa
(tłumaczenie: moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina).
mgła
Posty: 90
Rejestracja: 21 lip 2017, 11:02
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Pomocowość forum

Post autor: mgła »

nałóg pisze: 05 cze 2018, 23:15 I jeszcze jedno spostrzeżenie..... najbardziej irytuje ludzi to z czym sobie nie bardzo radzą i często głęboko skrywają te „ nieradzenia”.
Rzeczywiście, u ludzi, którzy dopiero rozpoczynają pracę nad sobą, ten znany sposób zwracania uwagi na ich wewnętrzne, skrywane trudności bywa skuteczny.
To może stać się jednak niebezpiecznym sposobem na zamknięcie dyskusji- bo jeśli coś zauważa kilka osób i o tym mówi, to z pewnością dlatego, że im samym "to coś" dolega i głęboko to skrywają....???
Przecież to nadużycie!
Przeszkadza mi czyjś oceniający język, nieuprawnione nadinterpretacje, czyjaś pycha, nieprawdziwe diagnozy ...- to świadczy o moich nieprzepracowanych trudnościach?
Nałóg, pewne szablony myślowe, kalki słowne, zbyt sztywne skróty diagnozujące innych- to niebezpieczne.
W środowiskach osób borykających się z określonymi trudnościami bywają przydatne, ale to nie jest oczywiste poza tymi środowiskami. Inni są inni.
nałóg
Posty: 3358
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomocowość forum

Post autor: nałóg »

Mgła,przyjmuję do wiadomości i zgadzam się z Tobą,że uogólnienia nie zawsze muszą pasować do wszystkich i wszystkiego.Zgadzam się w sprawie oceniania i diagnozowania - mam nadzieję że nie odbrałaś mojego postu jako takich postaw.Kiedyś jedna z forumowiczek napisała coś takiego:gdy jedna osoba mówi ci żeś świnia to możesz to ignorować, jak 2 to możesz jeszcze to lekceważyć ale jak 3 i więcej to czas rozejrzeć się gdzie są drzwi w tym chlewiku celem ewakuacji .To może dotyczyć uwag o sposobie dialogowania czy komunikowania .PD
MareS
Posty: 232
Rejestracja: 05 lut 2017, 22:22
Jestem: po orzeczonej nieważności małżeństa
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomocowość forum

Post autor: MareS »

jacek-sychar pisze: 06 cze 2018, 11:34 Marylka

Cieszę się, że wreszcie znalazł się ktoś, kto lepiej to wyraził niż my. :D

Ja też mam dużo spokoju w sobie, choć dopiero rozpocząłem kroki. Nie deprecjonuję więc Twojego kroczenia i jego efektów.
Ja ciągle mam wątpliwość, czy kroki to jedyna droga do poprawy swojego ja. Ale ponieważ w Sycharze bez kroków czuję się kimś gorszym (lub inni mnie tak traktują :lol: ), więc sprawdzam tą drogę rozwoju duchowego.
Jacku jeżeli ty będąc tak długo w Sycharze czasami czujesz się gorzej to co mają powiedzieć nowe osoby, które szukają pomocy będąc w ciężkim kryzysie. Chyba lepiej na początku "podać dłoń" niż kopać leżącego. Marylka Ty dostałaś szansę od męża na ratowanie małżeństwa. Ja i wielu na tym forum nie dostało tej szansy. Oczywiście miałem wiele szans ale je [...]*. Ale dostałem szansę od Boga i innych ludzi. Dlatego postanowiłem, że ja też chcę innym dawać szansę bez żadnych oczekiwań.

* - autor chciał powiedzieć "zepsułem", ale zrobił to w języku, którego nie stosujemy na forum. ;)
Ostatnio zmieniony 06 cze 2018, 23:22 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: przetłumaczono fragment na język polski
MareS
Posty: 232
Rejestracja: 05 lut 2017, 22:22
Jestem: po orzeczonej nieważności małżeństa
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomocowość forum

Post autor: MareS »

nałóg pisze: 06 cze 2018, 22:50 Mgła,przyjmuję do wiadomości i zgadzam się z Tobą,że uogólnienia nie zawsze muszą pasować do wszystkich i wszystkiego.Zgadzam się w sprawie oceniania i diagnozowania - mam nadzieję że nie odbrałaś mojego postu jako takich postaw.Kiedyś jedna z forumowiczek napisała coś takiego:gdy jedna osoba mówi ci żeś świnia to możesz to ignorować, jak 2 to możesz jeszcze to lekceważyć ale jak 3 i więcej to czas rozejrzeć się gdzie są drzwi w tym chlewiku celem ewakuacji .To może dotyczyć uwag o sposobie dialogowania czy komunikowania .PD
Jest też i druga forma tej historii. Jeżeli jedna osoba mówi Ci, że źle robisz to może chce Ci dowalić. Jeżeli dwie to może coś w tym jest. Jeżeli więcej to chyba coś jest na rzeczy.
Uważam, że cel nie uświęca środków. Jaki sens ma pomoc na tym forum, jeśli 99,9% osób pomożemy a tą resztę tak zdołujemy, że już "nie powstanie".
Pomagać tak ale przede wszystkim nie szkodzić.
Nałóg, tą swoją wypowiedzią to za mocno pojechałeś. Ja "poczułem kopniak" ale nie zrobił on na mnie żadnego wrażenia bo pisząc tu nie jest moim celem hejtowanie i dokopywanie komukolwiek.
nałóg
Posty: 3358
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomocowość forum

Post autor: nałóg »

MareS pisze: 07 cze 2018, 6:29
Nałóg, tą swoją wypowiedzią to za mocno pojechałeś. Ja "poczułem kopniak" ale nie zrobił on na mnie żadnego wrażenia bo pisząc tu nie jest moim celem hejtowanie i dokopywanie komukolwiek.
Mare...... nie rozumiem???? więcej luzu i dystansu. Nie każda wypowiedź(moja czy innego uczestnika) ma dotyczyć Ciebie.PD
ODPOWIEDZ