Pomocowość forum

Masz problem lub uwagi do działania forum - napisz tutaj

Moderator: Moderatorzy

MareS
Posty: 232
Rejestracja: 05 lut 2017, 22:22
Jestem: po orzeczonej nieważności małżeństa
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomocowość forum

Post autor: MareS »

GosiaH pisze: 11 cze 2018, 10:02
marylka pisze: 11 cze 2018, 9:49 Napisałam do Ciebie MareS tasiemca ale mi wcięło. Może to i dobrze...może to znak, że powinnam na priv pisać temu, kto CHCE sie dzielić i coś poczytać, może wziąć coś dla siebie...a nie czekać kiedy mnie przyłapie na jakiś słówkach, żeby prędziutko napisać jakie oburzenie i odrzucenie wywołuje moje pisanie. Wiec - wieczorkiem napiszę - Pozdrawiam :)
Chciałabym zwrócić uwagę na to, co podkreśliłam - pisząc czy tu na forum, czy przede wszystkim na pw, zwracajmy uwagę na interlokutora. Bierzmy odpowiedzialność za to, co i jak piszemy.
Z mojego doświadczenia bycia tu na forum (i nie tylko) - często osoby w kryzysie (zwłaszcza w początkowej jego fazie) biorą wszystko dosłownie i wdrażają w czyn to, co np u mnie pomogło. A każda sytuacja jest inna. I odwzorowywanie nie zawsze jest dobre.
Stąd raz jeszcze zwracam uwagę - bierzmy odpowiedzialność za to CO i JAK piszemy.
Zgadzam się z GosiaH. Pisząc na priv możemy nieświadomie bardzo namieszać adresatowi. Pisząc na forum przechodzi to przez moderację i jest poddane pod osąd ogółu użytkowników. Ja staram się pisać z kilku godzinnym opóźnieniem, bo emocje opadają i mam czas na zastanowienie.
krople rosy

Re: Pomocowość forum

Post autor: krople rosy »

marylka pisze: 11 cze 2018, 9:49 MareS - dziękuję za podzielenie się. Akurat nie do końca Ciebie miałam na myśli pisząc, że zza biurka sie wymądrzasz.
Kto się zatem według Ciebie wymądrza? Widzę, że odbierasz wpisy użytkowników albo jako lanie wody albo wymądrzanie się.
Na swój ostatni dość długi wpis odnoszący się do Twojego poświęciłam trochę czasu i podzieliłam się kawałkiem swojego życia byś nie tworzyła wizji na mój temat i na temat przekazu moich postów . Widzę, że niewiele to pomogło.
Nie ma więc sensu kręcić się w kółko.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Pomocowość forum

Post autor: marylka »

krople rosy pisze: 11 cze 2018, 11:00
marylka pisze: 11 cze 2018, 9:49 MareS - dziękuję za podzielenie się. Akurat nie do końca Ciebie miałam na myśli pisząc, że zza biurka sie wymądrzasz.
Kto się zatem według Ciebie wymądrza? Widzę, że odbierasz wpisy użytkowników albo jako lanie wody albo wymądrzanie się.
Na swój ostatni dość długi wpis odnoszący się do Twojego poświęciłam trochę czasu i podzieliłam się kawałkiem swojego życia byś nie tworzyła wizji na mój temat i na temat przekazu moich postów . Widzę, że niewiele to pomogło.
Nie ma więc sensu kręcić się w kółko.
Krople Rosy...Twój ostatni post brzmiał tak:
krople rosy pisze: 10 cze 2018, 11:13 Postawa ,,należy mi się"" odbiera wolność Darczyńcy i czyni jego dar jedynie splaceniem długu. Tworzy się przez to relacja niewolnicza .
a przedostatni - Tak
krople rosy pisze: 10 cze 2018, 10:00 .....i na końcu zbawienie się należy.....jak psu miska.
jakoś mam wrażenie, że te teksty kierowane są w moją stronę...popraw mnie proszę, jeśli się mylę.

Także widzisz...chyba sama nie kontrolujesz ile swobodnych uwag - że tak je nazwę - kierujesz w moją stronę

a jak myślisz - jaką wizję powinnam tworzyć na Twój temat po przeczytaniu tych postów - ich przekazu?

MareS - rozumiem, że wolisz na priva nic nie dostawać? Spoko. Dla jasności - ja też wolę pisać na ogólnym właśnie z tego powodu, o którym pisze GosiaH - że jeszcze inne rozwiązania na dany temat się pojawią - że może ktoś inny inaczej sobie poradził z czymś. I wtedy forumowicz ma szersze spojrzenie i wybor.

Tylko odechciewa mi się, jak czytam, że Pavel na przykład - po Sztamie i kawie na zgodę, po wczorajszym moim opisanym doświadczeniu na forum publicznym - powraca i dalej odgrzewa stare kotlety i podkreśla...że jeszcze raz może przytoczyć..i jak to jeszcze powinnam myśleć...i jak to zgrabnie zamknęłam temat....
Chyba musisz czerpać z tego jakąś radość...czujesz się ważny?...władczy?....lubisz tak ustawiać po kątach?...to się może odwrócić przeciw Tobie...nie ze mną, ale w relacjach z najbliższymi jeśli taką postawę będziesz okazywał innym
A może jest na odwrót? Może nie możesz się wykazać i tutaj taki władczy jesteś? Może coś trzeba pozmieniać?
Dla mnie temat zamknięty to temat zamknięty Pavel
Tobie też polecam.
Jak to mówią - jak idziesz do przodu to nie miej głowy do tyłu odwróconej - bo zaliczysz glebę. I nieżle się poobijasz
Awatar użytkownika
karo17
Posty: 266
Rejestracja: 02 maja 2018, 17:47
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomocowość forum

Post autor: karo17 »

Strona alienatorka bardziej przypomina stronę humorystyczną, założoną przez troli a nie poważną stronę tematyczną. A co niektórzy przeżywają to jak przysłowiowa „stonka wykopki”.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Pomocowość forum

Post autor: Nirwanna »

karo17 pisze: 11 cze 2018, 20:35 A co niektórzy przeżywają to jak przysłowiowa „stonka wykopki”.
Karo, zaczynasz znów wchodzić w klimaty sarkastyczno-obraźliwe.
Przyjęłam, że nie masz takich świadomych intencji, ale jednak zwróć uwagę na to co piszesz, z większą wrażliwością. Analogicznie do prawd wg Ciebie nieteoretycznych w wątku o dojrzałości męża.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
MareS
Posty: 232
Rejestracja: 05 lut 2017, 22:22
Jestem: po orzeczonej nieważności małżeństa
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomocowość forum

Post autor: MareS »

karo17 pisze: 11 cze 2018, 20:35 Strona alienatorka bardziej przypomina stronę humorystyczną, założoną przez troli a nie poważną stronę tematyczną. A co niektórzy przeżywają to jak przysłowiowa „stonka wykopki”.
Karo ty odbierasz tę stronę jako folklor. Lavendowa sugeruje, że to faceci podkładają świnię kobietom. A jeszcze inny weźmie jako przewodnik.

Dla mnie osobiście nie jest do śmiechu bo w sądzie byłem oskarżany o przemoc fizyczną, psychiczną i ekonomiczną. Żona w jednym z pism procesowych napisała, że boi się o swoje życie przebywając pod jednym dachem ze mną. Wiesz Karo taki mały psikus mi żona zrobiła, niech chłopina się zabawi i nie napina.
MareS
Posty: 232
Rejestracja: 05 lut 2017, 22:22
Jestem: po orzeczonej nieważności małżeństa
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomocowość forum

Post autor: MareS »

marylka pisze: 11 cze 2018, 15:10
krople rosy pisze: 11 cze 2018, 11:00
marylka pisze: 11 cze 2018, 9:49 MareS - dziękuję za podzielenie się. Akurat nie do końca Ciebie miałam na myśli pisząc, że zza biurka sie wymądrzasz.
Kto się zatem według Ciebie wymądrza? Widzę, że odbierasz wpisy użytkowników albo jako lanie wody albo wymądrzanie się.
Na swój ostatni dość długi wpis odnoszący się do Twojego poświęciłam trochę czasu i podzieliłam się kawałkiem swojego życia byś nie tworzyła wizji na mój temat i na temat przekazu moich postów . Widzę, że niewiele to pomogło.
Nie ma więc sensu kręcić się w kółko.
Krople Rosy...Twój ostatni post brzmiał tak:
krople rosy pisze: 10 cze 2018, 11:13 Postawa ,,należy mi się"" odbiera wolność Darczyńcy i czyni jego dar jedynie splaceniem długu. Tworzy się przez to relacja niewolnicza .
a przedostatni - Tak
krople rosy pisze: 10 cze 2018, 10:00 .....i na końcu zbawienie się należy.....jak psu miska.
jakoś mam wrażenie, że te teksty kierowane są w moją stronę...popraw mnie proszę, jeśli się mylę.

Także widzisz...chyba sama nie kontrolujesz ile swobodnych uwag - że tak je nazwę - kierujesz w moją stronę

a jak myślisz - jaką wizję powinnam tworzyć na Twój temat po przeczytaniu tych postów - ich przekazu?

MareS - rozumiem, że wolisz na priva nic nie dostawać? Spoko. Dla jasności - ja też wolę pisać na ogólnym właśnie z tego powodu, o którym pisze GosiaH - że jeszcze inne rozwiązania na dany temat się pojawią - że może ktoś inny inaczej sobie poradził z czymś. I wtedy forumowicz ma szersze spojrzenie i wybor.

Tylko odechciewa mi się, jak czytam, że Pavel na przykład - po Sztamie i kawie na zgodę, po wczorajszym moim opisanym doświadczeniu na forum publicznym - powraca i dalej odgrzewa stare kotlety i podkreśla...że jeszcze raz może przytoczyć..i jak to jeszcze powinnam myśleć...i jak to zgrabnie zamknęłam temat....
Chyba musisz czerpać z tego jakąś radość...czujesz się ważny?...władczy?....lubisz tak ustawiać po kątach?...to się może odwrócić przeciw Tobie...nie ze mną, ale w relacjach z najbliższymi jeśli taką postawę będziesz okazywał innym
A może jest na odwrót? Może nie możesz się wykazać i tutaj taki władczy jesteś? Może coś trzeba pozmieniać?
Dla mnie temat zamknięty to temat zamknięty Pavel
Tobie też polecam.
Jak to mówią - jak idziesz do przodu to nie miej głowy do tyłu odwróconej - bo zaliczysz glebę. I nieżle się poobijasz
Marylka ja nic takiego nie napisałem. Nie mam nic przeciwko pisaniu do mnie na priv. Jestem przeciwnikiem udzielania rad w ten sposób, bo ja nie znam sytuacji odbiorcy wiadomości, to co piszę to moja subiektywna ocena i mogę bardziej zaszkodzić niż pomóc. Pisząc na forum sprawdzane jest przez moderację i poddane jest pod osąd innych użytkowników. Jeśli zdarzy mi się napisać herezję to zostanę zastopowany. Na priv tego nie ma.

Co do Twego zdania o mnie chętnie przeczytam. Ponadto cały czas mam wrażenie, że nie rozumiesz co mi przeszkadza w Twoich wpisach. Może nie umiem tego przekazać więc proszę napisz jak odbierasz moje uwagi.
mgła
Posty: 90
Rejestracja: 21 lip 2017, 11:02
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Pomocowość forum

Post autor: mgła »

marylka pisze: 11 cze 2018, 15:10
Chyba musisz czerpać z tego jakąś radość...czujesz się ważny?...władczy?....lubisz tak ustawiać po kątach?...to się może odwrócić przeciw Tobie...nie ze mną, ale w relacjach z najbliższymi jeśli taką postawę będziesz okazywał innym
A może jest na odwrót? Może nie możesz się wykazać i tutaj taki władczy jesteś? Może coś trzeba pozmieniać?
Dla mnie temat zamknięty to temat zamknięty Pavel
Tobie też polecam.
Jak to mówią - jak idziesz do przodu to nie miej głowy do tyłu odwróconej - bo zaliczysz glebę. I nieżle się poobijasz
Marylko, litości.
Staram się nie angażować w wymianę między wami, ale nie daję rady.
Co to ma być? Co Ty sugerujesz? To są grube rzeczy.
Czy serio nie widzisz, jak manipulujesz i prowokujesz?
A kiedy ktoś się broni przed takimi kalumniami zmieniasz taktykę.
Chowasz się za swoją historią, odwracasz uwagę, mnożąc fakty, przytaczając inne wątki, niby żartobliwie, niby leciutko, niby kawka...
Czy zawsze, nawet wbrew rozumowi TWOJE musi być na wierzchu?
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomocowość forum

Post autor: Pavel »

To mój ostatni post w tym temacie (ale niekoniecznie w tym wątku ;) ), jeśli nie zajdzie jakaś niesamowicie ważna konieczność, nie będę kontynuował tej kompletnie bezowocnej dyskusji (nie mylić z bezsensownej, bo gdyby nie miała wg mnie sensu i zasadności, nie poświęciłbym na nią tyle czasu).

Napisałem post pod Twoją rozwagę, podjąłem po raz ostatni wysiłek by skłonić Cię (w Twojej wolności) do zatrzymania, refleksji. Po raz kolejny odebrałaś to jako atak, chociaż nie takie były moje intencje i starałem się jak mogłem aby tak się nie stało.
marylka pisze: 11 cze 2018, 9:49 Dzięki Pavel za dzielenie się....SWOIMI doświadczeniami i przeżyciami.
Nie wiem co było celem tego fragmentu. Odbieram to jako sarkazm, może niesłusznie. Chciałbym jednak zauważyć, że w swoim poście podzieliłem się właśnie SWOIMI przeżyciami, doświadczeniami, odczuciami.
marylka pisze: 11 cze 2018, 9:49 A to co pogrubiłam, to jesteś Ty ozeasz trochę mare 1966 no i niezawodna krople rosy, może Nirvanna...chociaż nie odbieram jako niecheć do mnie i Jacek, którego generalnie ciepło odbieram.
To nie tak znowu tak wiele Pavel
Licytacja na temat liczby osób nie ma większego sensu. Nie mam zamiaru niczego tutaj udowadniać dorzucając nicki użytkowników, chociaż mógłbym. Pamięć mam całkiem dobrą, a czytam każdy post na forum.
Moje dodawanie jednak raczej mnie nie zawiodło ;)
Co bardziej jednak w tym fragmencie istotne - ja w stosunku do Ciebie nie czuję żadnej niechęci, wbrew temu co wg mnie wynika z tego co napisałaś .
marylka pisze: 11 cze 2018, 9:49 a czemu do feministek...no to Ty sobie odpowiedz, bo to Ty sobie tak porównujesz. Ja mam Ci napisać dlaczego mnie Ty czy inni porównujecie???
Ja nie porównuję. Napisałem coś innego:
Pavel pisze: "-dlaczego, mimo że jak podkreślił Mare moralnie do towarzystwa feministek nie należysz, jednak jesteś w podobny sposób odbierana?"
Pisałem o moim odbiorze, ja również czytając Twoje posty takowy odbiór i skojarzenia miałem.
W dodatku nie prosiłem Cię abyś mi to pisała. Napisałem Ci coś pod refleksję. Ty w swojej wolności możesz się tego podjąć, lub olać.
marylka pisze: 11 cze 2018, 9:49 Chyba coś Ci się pokićkało.....ja sie ustosunkowałam
Marylko, litości.
Oto jak się odniosłaś do mojego przedostatniego posta, tego "z kawą", napisanego 08 czerwca 2018, o 2:52, oraz kolejnego z godziny 3:52:
marylka pisze: 08 cze 2018, 8:17 Pavel :)
No to żeśmy popisali!
Mój mąż za głowę sie złapał jak zobaczył o której wskakuję do łóżka.
Z nałogiem przyznaję - miało być brak elementarnego o biektywizmu i kiedy wreszccie zrozumiał - miałam sprawdzić przed wysłaniem tylko już późno było i zapomniałam. Nie zmienia to faktu, że w mojej ocenie to jest ocena i dyscyplinowanie.
Myślę że nałóg się nie obrazi jak Ci sugerowałam, że Go obrażasz a raczej uśmiechnie.


Tylko do dwóch kwestii sie odniosę:
marylka pisze: 08 cze 2018, 1:57 Myślę, że z grubsza wszystko sobie wyjaśniliśmy i będzie między nami sztama:)
Pavel pisze: 08 cze 2018, 2:52
P.S. Każdemu kto dobrnął do końca tego postu przy okazji osobistego spotkania stawiam piwo/soczek/kawę/herbatę ;)
No....ja doczytałam......to co? Kawa? Na zgodę? ;)
Jeżeli to można nazwać odniesieniem się, to tak - odniosłaś się.
We wspomnianych dwóch postach było naprawdę sporo do merytorycznego odniesienia się. Masz oczywiście prawo tego nie robić, ale pisanie, że się odniosłaś, jest wg mnie manipulowaniem faktami.
Piszę to między innymi po to, by każdy zainteresowany mógł sobie sprawdzić, czy i ewentualnie co mi się "pokićkało".
marylka pisze: 11 cze 2018, 15:10 Tylko odechciewa mi się, jak czytam, że Pavel na przykład - po Sztamie i kawie na zgodę, po wczorajszym moim opisanym doświadczeniu na forum publicznym - powraca i dalej odgrzewa stare kotlety i podkreśla...że jeszcze raz może przytoczyć..i jak to jeszcze powinnam myśleć...i jak to zgrabnie zamknęłam temat....
Pavel "powrócił", bo ilość złośliwości w Twoim poście, we fragmentach nie będących dzieleniem się własnym doświadczeniem, jasno pokazała mu co wg Ciebie oznacza sztama ;)
Nie napisałem tego co pogrubiłem. Jeśli masz wątpliwości, proszę przeczytaj mój post ponownie. Co do zgrabnego zamykania tematu - myślę, że odniosłem się wyczerpująco powyżej.

I na deser (niekoniecznie najsłodszy w moim życiu ;) ):
marylka pisze: 11 cze 2018, 15:10 Chyba musisz czerpać z tego jakąś radość...czujesz się ważny?...władczy?....lubisz tak ustawiać po kątach?...to się może odwrócić przeciw Tobie...nie ze mną, ale w relacjach z najbliższymi jeśli taką postawę będziesz okazywał innym
A może jest na odwrót? Może nie możesz się wykazać i tutaj taki władczy jesteś? Może coś trzeba pozmieniać?
Dla mnie temat zamknięty to temat zamknięty Pavel
Tobie też polecam.
Jak to mówią - jak idziesz do przodu to nie miej głowy do tyłu odwróconej - bo zaliczysz glebę. I nieżle się poobijasz
Nie czuję i nie lubię niczego z tego co powyżej wymieniłaś.
Napiszę może co czuję z kolei. Smutno mi, że ta dyskusja się zaczęła, smutno mi, że tak długo trwa, smutno mi, że prowadzi donikąd. Wygląda na to, że straciłem sporo czasu który mógłbym spożytkować zdecydowanie bardziej owocnie.
Uwierz lub nie, ale wolałbym nie pisać
Miałem nadzieję, że się zatrzymasz chociaż na chwilkę, przemyślisz, rozważysz.

Odpuściłbym pewnie dużo wcześniej, zwłaszcza mając na uwadze uzyskiwane efekty, ale mam dużą wewnętrzną niezgodę na praktyki które stosujesz, a które już wymieniłem w poprzednich postach.
Mi to nie szkodzi, powoduje głównie smutek i niesmak, ale są na tym forum inni, zwłaszcza mam tu na myśli świeżych kryzysowiczów.
I w mojej ocenie moja bierność oznaczałaby przyzwolenie na to wszystko.
To z kolei byłoby wbrew wyznawanym przeze mnie zasadom.

Twoje powyższe insynuacje na mój temat z kolei skwituję tak: nie identyfikuję się z tym w żaden sposób, z tego też powodu nie dotknęło mnie to zupełnie, sama racz sobie odpowiedzieć, czy było warto to pisać.

Z mojej strony to tyle.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
nałóg
Posty: 3318
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomocowość forum

Post autor: nałóg »

Ludzie...... "grzejecie" temat i wzajemnie stawiacie sobie zarzuty . Czy Wy kojarzycie sedno tego "grzania"?
Nawzajem przypisujecie sobie różne podszczypywania. I tak naprawdę nic, albo bardzo niewiele z tego wynika. Chcecie prowadzić tę do niczego nie prowadzącą wymianę wzajemnych zarzutów, zakamuflowanych uszczypliwości , skrywaną agresję ,dążenie do narzuceniu swojej wizji drugiemu ? to proponuję może priv? Nie szkoda Wam czasu?
Tak posty Pavla jak i Marylki można rozłożyć na czynniki i wyłowić skrywane uszczypliwości. W imię czego??????
Co chcecie sobie udowodnić? Tak Pavel (ja odczytuję głęboki uraz do żony) jak i Marylka (trauma kryzysu spowodowanego postawami męża) mają swoje doświadczenia. Nigdy nie będą one tożsame .
Ale jak sprawia Wam to przyjemność to...... brnijcie w to dalej
krople rosy

Re: Pomocowość forum

Post autor: krople rosy »

krople rosy pisze: 11 cze 2018, 11:00 Na swój ostatni dość długi wpis odnoszący się do Twojego poświęciłam trochę czasu i podzieliłam się kawałkiem swojego życia byś nie tworzyła wizji na mój temat i na temat przekazu moich postów . Widzę, że niewiele to pomogło.
Dobrze wiesz o który wpis mi chodzi a przywołujesz inny.
Dlatego szkoda mojego czasu na ustosunkowywanie się do Twoich wypowiedzi.
Awatar użytkownika
karo17
Posty: 266
Rejestracja: 02 maja 2018, 17:47
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomocowość forum

Post autor: karo17 »

MareS
To że żona chciałaby puścić męża w skarpetkach to jedno. To że mąż daje się puścić w skarpetkach to drugie.
MareS
Posty: 232
Rejestracja: 05 lut 2017, 22:22
Jestem: po orzeczonej nieważności małżeństa
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomocowość forum

Post autor: MareS »

karo17 pisze: 12 cze 2018, 16:59 MareS
To że żona chciałaby puścić męża w skarpetkach to jedno. To że mąż daje się puścić w skarpetkach to drugie.
Karo proszę nie przyjmuj tego co piszę jako wymądrzanie się tylko refleksja z przeżytych doświadczeń. Wchodząc w dorosłe życie wydawało mi się, że wszystko wiem i doskonale sobie poradzę. Nic złego nie widziałem we współżyciu przed ślubem i w rozwodach. Po 25 latach małżeństwa musiałem "wziąć na klatę" konsekwencje swoich wyborów. Pogrążony w bezsilności zwróciłem się do Boga.
Im jestem starszy tym bardziej odczuwam swoją małość i niewiedzę. Wiem natomiast, że lepiej jest trzymać się Bożych zasad niż samemu kombinować, uwierzyć Bogu bo sam niewiele mogę a z Nim wszystko jest możliwe.
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomocowość forum

Post autor: Pavel »

"Odkryłem" dziś, nie po raz pierwszy zresztą, że można coś wiedzieć, samemu to doradzać innym, nawet w pewnych obszarach/przypadkach stosować, a jednocześnie w innych przypadkach postępować tak jakby się tej wiedzy/świadomości nie miało.

Chodzi mi o "debatę" z Marylką, a właściwie o jej istotny, wręcz kluczowy element.

MIŁOŚĆ.
Tyle razy sam pisałem, staram się nawet stosować, że prawda/racja podana bez miłości jest wręcz szkodliwa, może ranić, może zostać odrzucona, pominięta itd.

Można o tym wszystkim co w tym wątku napisałem powiedzieć różne rzeczy, można się zgodzić z treścią/przekazem lub nie.

Jedno natomiast wiem na pewno, nie mogę zaprzeczyć - miłości z mojej strony w kierunku Marylki podczas pisania tego nie było na pewno.
Nie było celowej złośliwości, była momentami niechęć, było oburzenie, był gniew. Chociaż starałem się pisać na spokojnie, kilka razy dając sobie dzień lub dni kilka na "ostudzenie", aby nie "pisać na gorąco". Nie zawsze pomagało. Pisałem już wcześniej, że emocje w niektórych z tych postów mnie nieco za daleko powiodły, stąd i forma czasem kulała.

Tego jednak co powinno być najważniejsze - miłości do bliźniego - zabrakło.

W związku z tym, biję się w pierś, przyznaję to i przepraszam za to wszystkich czytających a zwłaszcza Ciebie Marylko.

Dziękuję również tym, którzy zwrócili mi na to uwagę, sam bowiem na to jednak w tym przypadku nie wpadłem.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomocowość forum

Post autor: Pavel »

Tak przy okazji:
nałóg pisze: 12 cze 2018, 8:45 Pavel (ja odczytuję głęboki uraz do żony)
Od ponad dwóch lat się z tym nie identyfikuję, uraz do żony przeszedł mi zanim jeszcze wróciła.
Nie jest jednocześnie moją intencją podważanie Twoich odczuć i nie zamierzam Cię do niczego przekonywać ;)
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
ODPOWIEDZ