Dyskusja wokół współżycia przed ślubem oraz stereotypów damsko-męskich
Moderator: Moderatorzy
Re: Dyskusja wokół współżycia przed ślubem oraz stereotypów damsko-męskich
Ozeasz
Poza tym co napisałeś. Jest jeszcze coś takiego jak spowiedź św., jest niedziela Miłosierdzia.
Mgła
Pisząc o swoim małżeństwie już dostawałem dobre rady w stylu „zaczekaj do kryzysu” zobaczymy jak wtedy będziesz pisał. Pisząc o dziecku, już wiem że będzie piło i jarało. Nie ma to jak otrzymać dobre słowo na „katolickim forum”.
Nie wiem jakie będą sytuacje, a to że kocham dziecko pokażę tym że się od niego nie odwrócę. Ale widzę ze każdy tu ma swoją teorię w tym temacie. I może każdy niech zostanie przy swoim.
Potępiać można czyn ale nie człowieka.
Mare
Słowo towarzyszyć można zastąpić „być obecnym” w życiu takiej osoby. To że dziecko nawet jak zrobiło coś złego to mam się odwrócić od niego? Bo takie są zasady?
Dobrze że Bóg nie postępuje według takiego schematu. On nigdy się nie odwraca od człowieka, nawet jak źle robi.
Niby 2 tyś. lat minęło a wiele osób katolików kamienowałoby, sądziło, potępiało innych katolików. Czy tak ma to wyglądać?
Jakie to tłumaczenie przyniosło skutek? No właśnie. Znacznie prościej odwrócić się od człowieka. Zawsze jakiś cytat z Biblii się znajdzie żeby podeprzeć swoje postępowanie.
Nie zwalam na nikogo winy. Piszę tylko że w takiej sytuacji można się inaczej zachować. Nie odbieraj wszystkiego jako atak.
Franciszek to co powiedział, powiedział jasno i wyraźnie. Jak dla mnie oczywiście. Dotyczyło konkretnej sprawy. To nie była 200stronicowa encyklika.
To że Papież (duszpasterz) coś powiedział to jedno, to że katolicy nie chcą tego przyjąć to drugie.
Choć zdaję sobie sprawę, że materia ta jest dość delikatna.
Co do małżeństw które opisałeś.
Czy nie występuje tutaj duże przewrażliwienie na tym punkcie?
Już dawno pisałem: czy to łaska boża do zbawienia jest potrzebna? czy małżonek do zbawienia jest potrzebny?
Po Twoich wpisach widać że bardzo przeżywasz sytuację w której jesteś. (Tak wiem że jest to ocena i pewnie kolejne ostrzeżenie dostanę).
Temat dotyczył dziecka i rodziców, a wplecione zostało małżeństwo, gdy jedno lub drugie zostawia małżonka.
Małżeństwo jest sakramentem. Uwaga JEDNYM z wielu sakramentów. Gdybyśmy nie byli ochrzczeni nie bylibyśmy sakramentalnymi małżeństwami, nie byłoby Komunii świętej (w sensie przyjmowania). To jest najważniejszy sakrament bez tego nie byłoby innych. A czy pamięta ktoś kiedy miał chrzest (datę?). Ja przyznam się że nie, czy się pamięta datę bierzmowania? No właśnie. A bez tych sakramentów nie byłoby małżeństwa. Natomiast widoczne jest zafiksowanie na punkcie małżeństwa, i analizowanie pod każdym kątem. To sakrament, jeden z wielu.
Poza tym co napisałeś. Jest jeszcze coś takiego jak spowiedź św., jest niedziela Miłosierdzia.
Mgła
Pisząc o swoim małżeństwie już dostawałem dobre rady w stylu „zaczekaj do kryzysu” zobaczymy jak wtedy będziesz pisał. Pisząc o dziecku, już wiem że będzie piło i jarało. Nie ma to jak otrzymać dobre słowo na „katolickim forum”.
Nie wiem jakie będą sytuacje, a to że kocham dziecko pokażę tym że się od niego nie odwrócę. Ale widzę ze każdy tu ma swoją teorię w tym temacie. I może każdy niech zostanie przy swoim.
Potępiać można czyn ale nie człowieka.
Mare
Słowo towarzyszyć można zastąpić „być obecnym” w życiu takiej osoby. To że dziecko nawet jak zrobiło coś złego to mam się odwrócić od niego? Bo takie są zasady?
Dobrze że Bóg nie postępuje według takiego schematu. On nigdy się nie odwraca od człowieka, nawet jak źle robi.
Niby 2 tyś. lat minęło a wiele osób katolików kamienowałoby, sądziło, potępiało innych katolików. Czy tak ma to wyglądać?
Jakie to tłumaczenie przyniosło skutek? No właśnie. Znacznie prościej odwrócić się od człowieka. Zawsze jakiś cytat z Biblii się znajdzie żeby podeprzeć swoje postępowanie.
Nie zwalam na nikogo winy. Piszę tylko że w takiej sytuacji można się inaczej zachować. Nie odbieraj wszystkiego jako atak.
Franciszek to co powiedział, powiedział jasno i wyraźnie. Jak dla mnie oczywiście. Dotyczyło konkretnej sprawy. To nie była 200stronicowa encyklika.
To że Papież (duszpasterz) coś powiedział to jedno, to że katolicy nie chcą tego przyjąć to drugie.
Choć zdaję sobie sprawę, że materia ta jest dość delikatna.
Co do małżeństw które opisałeś.
Czy nie występuje tutaj duże przewrażliwienie na tym punkcie?
Już dawno pisałem: czy to łaska boża do zbawienia jest potrzebna? czy małżonek do zbawienia jest potrzebny?
Po Twoich wpisach widać że bardzo przeżywasz sytuację w której jesteś. (Tak wiem że jest to ocena i pewnie kolejne ostrzeżenie dostanę).
Temat dotyczył dziecka i rodziców, a wplecione zostało małżeństwo, gdy jedno lub drugie zostawia małżonka.
Małżeństwo jest sakramentem. Uwaga JEDNYM z wielu sakramentów. Gdybyśmy nie byli ochrzczeni nie bylibyśmy sakramentalnymi małżeństwami, nie byłoby Komunii świętej (w sensie przyjmowania). To jest najważniejszy sakrament bez tego nie byłoby innych. A czy pamięta ktoś kiedy miał chrzest (datę?). Ja przyznam się że nie, czy się pamięta datę bierzmowania? No właśnie. A bez tych sakramentów nie byłoby małżeństwa. Natomiast widoczne jest zafiksowanie na punkcie małżeństwa, i analizowanie pod każdym kątem. To sakrament, jeden z wielu.
Re: Dyskusja wokół współżycia przed ślubem oraz stereotypów damsko-męskich
Karo, nie wiem, czy zauważyłeś, ale jesteś na forum dla małżonków sakramentalnych w kryzysie. Sakrament małżeństwa jest dla nas ważny, bywa że na ten moment najważniejszy. Żeby nie było, znam i pamiętam datę swojego chrztu - 29.11.
Więc - nie, nie występuje tu duże przewrażliwienie na tym punkcie.
Natomiast Twoja intencja bycia na tm forum, zwerbalizowana na początku bytności, nie ma całkiem pokrycia w tym co piszesz.
Więc - nie, nie występuje tu duże przewrażliwienie na tym punkcie.
Natomiast Twoja intencja bycia na tm forum, zwerbalizowana na początku bytności, nie ma całkiem pokrycia w tym co piszesz.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Dyskusja wokół współżycia przed ślubem oraz stereotypów damsko-męskich
Karo ,
nie wiem jak długo czytasz forum ,
ale rejestracje masz raptem majową .
Wydaje mi się , że to zbyt krótki okres ,
aby tak dość śmiało oceniać .
Zgadzam się , z zewnątrz to może i wyglądać na zafiksowaniu
na punkcie sakramentu małżeństwa .
Ale czy z tego powodu można stawiać zarzuty ,
bo ktoś jest za gorliwy ?
Cudzołóstwo np. też jest tylko jednym z grzechów .
A więc cudzołożyć można ?
Nawiasem , ja już akurat Karo niczego nie przeżywam .
Stosunek mam dość ostrożny .
Papież w sumie wypowiedział prywatny komentarz ,
nie wypowiedział się jak papież , autorytet Kościoła
( a kimże ja jestem ......... coś w tym stylu powiedział ) .
Po części się z tym zgadzam , ale z drugiej strony wprowadził zamęt ,
bo w końcu jest papieżem , a nie prywatną osobą .
Zresztą to są trudne tematy i były spory w wielu kwestiach
ważnych dla Kościoła .
nie wiem jak długo czytasz forum ,
ale rejestracje masz raptem majową .
Wydaje mi się , że to zbyt krótki okres ,
aby tak dość śmiało oceniać .
Zgadzam się , z zewnątrz to może i wyglądać na zafiksowaniu
na punkcie sakramentu małżeństwa .
Ale czy z tego powodu można stawiać zarzuty ,
bo ktoś jest za gorliwy ?
Cudzołóstwo np. też jest tylko jednym z grzechów .
A więc cudzołożyć można ?
Nawiasem , ja już akurat Karo niczego nie przeżywam .
Stosunek mam dość ostrożny .
Papież w sumie wypowiedział prywatny komentarz ,
nie wypowiedział się jak papież , autorytet Kościoła
( a kimże ja jestem ......... coś w tym stylu powiedział ) .
Po części się z tym zgadzam , ale z drugiej strony wprowadził zamęt ,
bo w końcu jest papieżem , a nie prywatną osobą .
Zresztą to są trudne tematy i były spory w wielu kwestiach
ważnych dla Kościoła .
-
- Posty: 232
- Rejestracja: 05 lut 2017, 22:22
- Jestem: po orzeczonej nieważności małżeństa
- Płeć: Mężczyzna
Re: Dyskusja wokół współżycia przed ślubem oraz stereotypów damsko-męskich
Karo co rozumiesz przez pojęcie "nie odwrócę". Czy będziesz akceptował wszystkie jego zachowania? Co zrobisz jak Twoje dziecko będzie krzywdziło innych? Jaka będzie Twoja postawa wobec dziecka?karo17 pisze: ↑12 cze 2018, 16:57 Mgła
Pisząc o swoim małżeństwie już dostawałem dobre rady w stylu „zaczekaj do kryzysu” zobaczymy jak wtedy będziesz pisał. Pisząc o dziecku, już wiem że będzie piło i jarało. Nie ma to jak otrzymać dobre słowo na „katolickim forum”.
Nie wiem jakie będą sytuacje, a to że kocham dziecko pokażę tym że się od niego nie odwrócę. Ale widzę ze każdy tu ma swoją teorię w tym temacie. I może każdy niech zostanie przy swoim.
Potępiać można czyn ale nie człowieka.
Re: Dyskusja wokół współżycia przed ślubem oraz stereotypów damsko-męskich
Myślę, że to tylko kwestia czasu i okaże się po co naprawdę Karo17 tutaj przyszedł. Nie on pierwszy i pewnie nie ostatni potrzebuje czasu by się odkryć...Nirwanna pisze: ↑12 cze 2018, 21:53 Karo, nie wiem, czy zauważyłeś, ale jesteś na forum dla małżonków sakramentalnych w kryzysie. Sakrament małżeństwa jest dla nas ważny, bywa że na ten moment najważniejszy. Żeby nie było, znam i pamiętam datę swojego chrztu - 29.11.
Więc - nie, nie występuje tu duże przewrażliwienie na tym punkcie.
Natomiast Twoja intencja bycia na tm forum, zwerbalizowana na początku bytności, nie ma całkiem pokrycia w tym co piszesz.
To może o A. Pelanowski bardziej do Ciebie trafi (o tym samym, ale bardzo krótko od 18 minuty):karo17 pisze: ↑05 cze 2018, 16:52
Czy widzisz różnice między 17 latkami którzy dla zabawy czy z ciekawości sobie współżyją a osobami 40 letnimi którzy mieszkają razem 10 lat po ślubie cywilnym.
Znów p.Pulikowski ...
... Słuchałem Jego wykładów ale jako nie trafiają za bardzo. Ale jak komuś odpowiada to może nawet 24 na dobę słuchać. Przymusu słuchania nie ma.
https://www.youtube.com/watch?v=rT_Zw0_3XXc
O A. Pelanowski min. o ojcostwie, syndromie Piotrusia Pana, kryzysie męskości i wybieraniu małżonka:
Do poczytania:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4460896/dom-jozefa
i posłuchania:
https://www.youtube.com/watch?v=rT_Zw0_3XXc
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Re: Dyskusja wokół współżycia przed ślubem oraz stereotypów damsko-męskich
Wiesz Karo,
nie dołożę może nic znaczącego, ale podzielę się swoim spojrzeniem.
Jeśli chodzi o ten stosunek do dzieci, to mi akurat imponuje taka postawa rodziców, którzy nie akceptują pewnych zachowań dzieci, bo raczej nie ułatwiają sobie życia, a nawet pewnie muszą się sporo nakombinować, by utrzymać relacje ze swoimi dziećmi.
W naszym kryzysie brakowało mi takich zdecydowanych postaw innych ludzi, którzy zwyczajnie chronili swoje interesy, często bazujące na w moim zrozumieniu błędnie pojętej solidarności i lojalności wobec człowieka. W dużym skrócie powoduje to zachwianie hierarchii wartości i zazwyczaj mści się w dłuższej perspektywie, chodźby i w kolejnej generacji...
My na przyklad wzięliśmy ślub (kościelny) bez sakramentu bierzmowania żony. Sakrament przyjęła rok później, a ja wtedy jako sakramentalny mąż ... byłem jej świadkiem.
Nie rozumiem też, czemu dziwi Ciebie też to zafiksowanie na małżeństwie, nie jesteśmy w końcu na forum ogrodniczym i nie dyskutujemy tutaj o kwiatkach...
nie dołożę może nic znaczącego, ale podzielę się swoim spojrzeniem.
Jeśli chodzi o ten stosunek do dzieci, to mi akurat imponuje taka postawa rodziców, którzy nie akceptują pewnych zachowań dzieci, bo raczej nie ułatwiają sobie życia, a nawet pewnie muszą się sporo nakombinować, by utrzymać relacje ze swoimi dziećmi.
W naszym kryzysie brakowało mi takich zdecydowanych postaw innych ludzi, którzy zwyczajnie chronili swoje interesy, często bazujące na w moim zrozumieniu błędnie pojętej solidarności i lojalności wobec człowieka. W dużym skrócie powoduje to zachwianie hierarchii wartości i zazwyczaj mści się w dłuższej perspektywie, chodźby i w kolejnej generacji...
Tak trochę się poczepiam. Pewny jesteś, że bez tych sakramentów nie byłoby małżeństwa? Niektóre dyktowane są raczej tradycjami kanonicznymi poszczególnych krajów, a nie stricte prawem kanonicznym.karo17 pisze: ↑12 cze 2018, 16:57 Małżeństwo jest sakramentem. Uwaga JEDNYM z wielu sakramentów. Gdybyśmy nie byli ochrzczeni nie bylibyśmy sakramentalnymi małżeństwami, nie byłoby Komunii świętej (w sensie przyjmowania). To jest najważniejszy sakrament bez tego nie byłoby innych. A czy pamięta ktoś kiedy miał chrzest (datę?). Ja przyznam się że nie, czy się pamięta datę bierzmowania? No właśnie. A bez tych sakramentów nie byłoby małżeństwa. Natomiast widoczne jest zafiksowanie na punkcie małżeństwa, i analizowanie pod każdym kątem. To sakrament, jeden z wielu.
My na przyklad wzięliśmy ślub (kościelny) bez sakramentu bierzmowania żony. Sakrament przyjęła rok później, a ja wtedy jako sakramentalny mąż ... byłem jej świadkiem.
Nie rozumiem też, czemu dziwi Ciebie też to zafiksowanie na małżeństwie, nie jesteśmy w końcu na forum ogrodniczym i nie dyskutujemy tutaj o kwiatkach...
Nieważne jest, gdzie jesteś, ale wszędzie tam, gdzie przyjdzie ci się znaleźć, ważne jest, jak żyjesz - Henri J.M.Nouwen
Re: Dyskusja wokół współżycia przed ślubem oraz stereotypów damsko-męskich
Bardzo mądre wpisy się pojawiają w tym wątku.
Jeśli temat jest już naoliwiony i rozgrzany to może warto dokonać małego śródpodsumowania.
Niezależnie od tego co wiemy i co tu jeszcze napiszemy - natura ludzka jest słaba.
Ludkowie współżyli, współżyją i będą współżyć przed ślubem.
To jest fakt.
Następnie część z tych ludków będzie po ślubie cudzołożyć.
I to jest niestety kolejny fakt.
Jest to instynkt tak potężny, że ustępuje chyba tylko samozachowawczemu.
A teraz pozwolę sobie na pójście krok dalej.
Wiele mądrych i uświadomionych osób, które tu piszą i znają zalety niecudzołożenia ( ) MOŻE w konfrontacji z rzeczywistością hmm.. zawiesić swą wiedzę, przekonania i - najzwyczajniej w świecie cudzołożyć właśnie.
Jest to bardzo proste do udowodnienia, co niniejszym czynię:
Proszę moderację aby stworzyła wątek pt ,,Lista osób, które nigdy nie zdradzą swojego współmałżonka,,
Na dole proszę wpisywać bez żadnych komentarzy swoje niki.
Wystarczy.
Osobiście nawet gdybym znał wszystko na temat czystości i niecudzołożenia i miał wiarę taką iżbym góry przenosił to w tej kwestii nadal nie mógłbym na owej liście postawić nawet pierwszej litery mego niku.
Jeśli temat jest już naoliwiony i rozgrzany to może warto dokonać małego śródpodsumowania.
Niezależnie od tego co wiemy i co tu jeszcze napiszemy - natura ludzka jest słaba.
Ludkowie współżyli, współżyją i będą współżyć przed ślubem.
To jest fakt.
Następnie część z tych ludków będzie po ślubie cudzołożyć.
I to jest niestety kolejny fakt.
Jest to instynkt tak potężny, że ustępuje chyba tylko samozachowawczemu.
A teraz pozwolę sobie na pójście krok dalej.
Wiele mądrych i uświadomionych osób, które tu piszą i znają zalety niecudzołożenia ( ) MOŻE w konfrontacji z rzeczywistością hmm.. zawiesić swą wiedzę, przekonania i - najzwyczajniej w świecie cudzołożyć właśnie.
Jest to bardzo proste do udowodnienia, co niniejszym czynię:
Proszę moderację aby stworzyła wątek pt ,,Lista osób, które nigdy nie zdradzą swojego współmałżonka,,
Na dole proszę wpisywać bez żadnych komentarzy swoje niki.
Wystarczy.
Osobiście nawet gdybym znał wszystko na temat czystości i niecudzołożenia i miał wiarę taką iżbym góry przenosił to w tej kwestii nadal nie mógłbym na owej liście postawić nawet pierwszej litery mego niku.
Re: Dyskusja wokół współżycia przed ślubem oraz stereotypów damsko-męskich
Pantop, masz taką intencję, widzisz potrzebę (ja, jak raz, zupełnie nie i napisałam to jako osoba prywatna a nie w imieniu moderatorów), możesz spokojnie sam taki wątek założyć.
"Nie mów ludziom o Bogu kiedy nie pytają, żyj tak, by pytać zaczęli" św. Jan Vianney
Re: Dyskusja wokół współżycia przed ślubem oraz stereotypów damsko-męskich
Do: GosiaH
Osobiście NIGDY takiej listy bym nie założył z jednego prostego powodu - nie wierzę w nią.
A gdyby powstała nie byłaby warta połowy złamanego patyka.
Poddałem ideę fix.Pantop, masz taką intencję, widzisz potrzebę (ja, jak raz, zupełnie nie i napisałam to jako osoba prywatna a nie w imieniu moderatorów), możesz spokojnie sam taki wątek założyć.
Osobiście NIGDY takiej listy bym nie założył z jednego prostego powodu - nie wierzę w nią.
A gdyby powstała nie byłaby warta połowy złamanego patyka.
Re: Dyskusja wokół współżycia przed ślubem oraz stereotypów damsko-męskich
Pantop ,
idź do kościoła
do parafii twojej żony ,
tam gdzie braliście ślub .
Poproś księdza , aby ci wyciągnął księgę parafialną .
Podaj mu datę ślubu .
............... tam znajdziesz TWÓJ PODPIS
( wszystkie litery i mienia i nazwiska ,
............. a nie tylko nick z Sychara )
idź do kościoła
do parafii twojej żony ,
tam gdzie braliście ślub .
Poproś księdza , aby ci wyciągnął księgę parafialną .
Podaj mu datę ślubu .
............... tam znajdziesz TWÓJ PODPIS
( wszystkie litery i mienia i nazwiska ,
............. a nie tylko nick z Sychara )
Re: Dyskusja wokół współżycia przed ślubem oraz stereotypów damsko-męskich
Pantop
Ja od czasu mojego ślubu nie spojrzałem na żadną inna kobietę w sposób ... pożądliwy?
Albo taki miałem dar, albo tak sobie wbiłem do głowy, że te owoce są dla mnie już zakazane.
Coś jak osoba, która dowiaduje się, że ma ciężką chorobę i w jednej chwili rzuca picie i palenie.
Od 8 lat jestem sam. I dzięki Bogu nie miałem ani jednaj chwili słabości. Zresztą pisałem już, że inne dziewczyny traktuję jak córki. To bardzo ułatwia pewne sprawy.
Na pewno na taką listę bym się wpisał.
Ale mam do Ciebie pytanie:
Dlaczego Ty innych oceniasz według siebie? Jak nie wierzysz w siebie to dlaczego nie potrafisz uwierzyć innym?
Rozumiem, że jeżeli Ty nie jesteś lekarzem, to nie pozwolisz żeby inny człowiek Ciebie kroił.
Rozumiem, że jeżeli nie jesteś pilotem, to nigdy nie wsiądziesz do samolotu.
Rozumiem, że jeżeli nie jesteś konstruktorem mostów, to nigdy na żaden most nie wejdziesz.
...
Ja od czasu mojego ślubu nie spojrzałem na żadną inna kobietę w sposób ... pożądliwy?
Albo taki miałem dar, albo tak sobie wbiłem do głowy, że te owoce są dla mnie już zakazane.
Coś jak osoba, która dowiaduje się, że ma ciężką chorobę i w jednej chwili rzuca picie i palenie.
Od 8 lat jestem sam. I dzięki Bogu nie miałem ani jednaj chwili słabości. Zresztą pisałem już, że inne dziewczyny traktuję jak córki. To bardzo ułatwia pewne sprawy.
Na pewno na taką listę bym się wpisał.
Ale mam do Ciebie pytanie:
Dlaczego Ty innych oceniasz według siebie? Jak nie wierzysz w siebie to dlaczego nie potrafisz uwierzyć innym?
Rozumiem, że jeżeli Ty nie jesteś lekarzem, to nie pozwolisz żeby inny człowiek Ciebie kroił.
Rozumiem, że jeżeli nie jesteś pilotem, to nigdy nie wsiądziesz do samolotu.
Rozumiem, że jeżeli nie jesteś konstruktorem mostów, to nigdy na żaden most nie wejdziesz.
...
Re: Dyskusja wokół współżycia przed ślubem oraz stereotypów damsko-męskich
Do: mare1966
I tym razem objąć tekst.
Podtrzymuję literalnie wszystko co napisałem.
Polecam przeczytać raz jeszcze.mare1966 pisze:Pantop ,
idź do kościoła
do parafii twojej żony ,
tam gdzie braliście ślub .
Poproś księdza , aby ci wyciągnął księgę parafialną .
Podaj mu datę ślubu .
............... tam znajdziesz TWÓJ PODPIS
( wszystkie litery i mienia i nazwiska ,
............. a nie tylko nick z Sychara )
I tym razem objąć tekst.
Podtrzymuję literalnie wszystko co napisałem.
Re: Dyskusja wokół współżycia przed ślubem oraz stereotypów damsko-męskich
Do: jacek-sychar
Nie deklarujesz. Gwarantujesz.
A ja Ci gwarantuję, że żadnej gwarancji dać nie możesz, bo jej jest poza Twoją możliwością.
Dlatego opowiadasz bajkę.
Opowiadasz bajkęjacek-sychar pisze:Ja od czasu mojego ślubu nie spojrzałem na żadną inna kobietę w sposób ... pożądliwy?
Albo taki miałem dar, albo tak sobie wbiłem do głowy, że te owoce są dla mnie już zakazane.
Coś jak osoba, która dowiaduje się, że ma ciężką chorobę i w jednej chwili rzuca picie i palenie.
Od 8 lat jestem sam. I dzięki Bogu nie miałem ani jednaj chwili słabości. Zresztą pisałem już, że inne dziewczyny traktuję jak córki. To bardzo ułatwia pewne sprawy.
Na pewno na taką listę bym się wpisał.
Opowiadasz bajkę ponieważ wpisując się na taką listę GWARANTUJESZ, że nie będziesz cudzołożył.
Na pewno na taką listę bym się wpisał.
Nie deklarujesz. Gwarantujesz.
A ja Ci gwarantuję, że żadnej gwarancji dać nie możesz, bo jej jest poza Twoją możliwością.
Dlatego opowiadasz bajkę.
Re: Dyskusja wokół współżycia przed ślubem oraz stereotypów damsko-męskich
Pantop
Dlaczego wypowiadasz się w moim imieniu?
Ty wiesz lepiej, co ja bym zrobił?
Jako nauczyciel mówię Ci, że z logiki to Ty masz u mnie jedynkę. W dodatku z wykrzyknikiem.
Dlaczego wypowiadasz się w moim imieniu?
Ty wiesz lepiej, co ja bym zrobił?
Jako nauczyciel mówię Ci, że z logiki to Ty masz u mnie jedynkę. W dodatku z wykrzyknikiem.
Re: Dyskusja wokół współżycia przed ślubem oraz stereotypów damsko-męskich
Do: jacek-sychar
Wykrzyknik dopełnia ekstazy, której nie godnym
Nie wypowiadałem się tylko w Twoim imieniu.
Wypowiadałem się w imieniu wszystkich.
Wracając do logiki.
Udaj się do najbliższego księdza i wyłóż sprawę.
ps i żeby nie było, że nie ostrzegłem
Poczytuję sobie jako honor wyróżnienie mnie jedynką.jacek-sychar pisze:Jako nauczyciel mówię Ci, że z logiki to Ty masz u mnie jedynkę. W dodatku z wykrzyknikiem.
Wykrzyknik dopełnia ekstazy, której nie godnym
Już prostuję.jacek-sychar pisze:Dlaczego wypowiadasz się w moim imieniu?
Ty wiesz lepiej, co ja bym zrobił?
Nie wypowiadałem się tylko w Twoim imieniu.
Wypowiadałem się w imieniu wszystkich.
Wracając do logiki.
Udaj się do najbliższego księdza i wyłóż sprawę.
ps i żeby nie było, że nie ostrzegłem