Jak radzić sobie z agresją.
Moderator: Moderatorzy
Re: Jak radzić sobie z agresją.
Pewnie - jestem chętny - ... ale musi być jakaś szopa dla mojego motoru
Moja nowa miłość... i wiecie co? Na pewno będzie wierniejsza (Suzuki) od mojej żony DD
Moja nowa miłość... i wiecie co? Na pewno będzie wierniejsza (Suzuki) od mojej żony DD
Re: Jak radzić sobie z agresją.
Aleksander źeby Cię ta twoja nowa miłość Suzuki nie wysłała na tamten świat.
Nie wyładowywuj nadmiaru energii na Suzuki bo sam piszesz źe za duźa bestia.
A wierności nigdy nie będziesz juź pewny sam widzisz szukasz dla niej szopy.
Nie wyładowywuj nadmiaru energii na Suzuki bo sam piszesz źe za duźa bestia.
A wierności nigdy nie będziesz juź pewny sam widzisz szukasz dla niej szopy.
-
- Posty: 393
- Rejestracja: 06 kwie 2017, 11:07
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Jak radzić sobie z agresją.
Właśnie. Uważaj i pamiętaj. Nie więcej niż 40/h.
Re: Jak radzić sobie z agresją.
Kiedyś przeczytałam fajny tekst dla kierowców :
"Lepiej stracić minutę w życiu niż życie w minutę"
Lub po naszemu: " Strzeżonego Pan Bóg strzeże"
Staram sie stosować w trakcie jazdy
Wiec Aleksandrze pomyśl
A co do "miłości" to wiesz kto powinien byc na pierwszym miejscu ?
"Lepiej stracić minutę w życiu niż życie w minutę"
Lub po naszemu: " Strzeżonego Pan Bóg strzeże"
Staram sie stosować w trakcie jazdy
Wiec Aleksandrze pomyśl
A co do "miłości" to wiesz kto powinien byc na pierwszym miejscu ?
Re: Jak radzić sobie z agresją.
Faustyna co proponujesz ?
Motor?
Motor?
Re: Jak radzić sobie z agresją.
Wiatr we włosach
W oczach łzy
Na liczniku 43
Re: Jak radzić sobie z agresją.
Unicorn
Tylko jak już będziesz pędził
tym motorem pod 40 ,
to uważaj ..... ,
jak cię będzie rowerowa pielgrzymka
do Częstochowy wyprzedzać .
Tylko jak już będziesz pędził
tym motorem pod 40 ,
to uważaj ..... ,
jak cię będzie rowerowa pielgrzymka
do Częstochowy wyprzedzać .
Re: Jak radzić sobie z agresją.
Jazda na motorze to 100% koncentracji tym co robisz . Rozkojarzenie, nerwy, łzy na to nie ma miejsca. Wtedy gleba i przy 40 jest bardzo możliwa.
Ostatnio się zdziwiłem gdy zapytałem o opinie osoby zakonnej którą bardzo cenie na temat kupna motocykla . Odpowiedź brzmiała „Jak najbardziej TAK" .
Motor daje sporo uczucia wolności i radości z jazdy. To są jedne z rzeczy które są potrzebne szczególnie w tak trudnym okresie życia.
Re: Jak radzić sobie z agresją.
To, że małżonek to na krótszą (niż nam się wydawało) chwilę naszego życia to nie musisz nam tu przypominać
Re: Jak radzić sobie z agresją.
"Nie musisz przypominać " ........ dobre .
Ale nawiasem .
Jakby sprzeczność :
- cokolwiek zwiążecie na Ziemi będzie związane w niebie
No nie za bardzo , bo śmierć małżonka rozwiązuje węzeł .
Sam Jezus mówił , że żenić się nie będziecie ( w niebie ) .
Prawosławni inaczej widzą sprawę .
Co oznacza " w niebie" ?
"Urzędnicy niebiescy" przejrzą ziemskie papiery ?
To wygląda jak ludzie pojęcie "ciągłości prawa"
i zasady iż prawo nie działa wstecz .
Ale nawiasem .
Jakby sprzeczność :
- cokolwiek zwiążecie na Ziemi będzie związane w niebie
No nie za bardzo , bo śmierć małżonka rozwiązuje węzeł .
Sam Jezus mówił , że żenić się nie będziecie ( w niebie ) .
Prawosławni inaczej widzą sprawę .
Co oznacza " w niebie" ?
"Urzędnicy niebiescy" przejrzą ziemskie papiery ?
To wygląda jak ludzie pojęcie "ciągłości prawa"
i zasady iż prawo nie działa wstecz .
Re: Jak radzić sobie z agresją.
Unicorn, ja tą Twoją złość i bezsilność prawie czuję na własnej skórze. Są chwile ,że mam tak samo...
Polecam modlitwę Psalmami - 7, 17, 35, 52, 54 ,55..jest ich trochę. Psalmy pokazują ,że te uczucia ,są po prostu ludzkie, mamy prawo czuć taką złość, wykrzyczeć swoją bezsilność, ale "pomstę " zostawić Bogu.
Jeżeli wina zostanie udowodniona i jest po stronie tego ,co wnosił o rozwód ( a druga strona nie zgadza się na niego) to sąd nie orzeknie rozwodu. Można się powołać na ten paragraf.
A co do pana kowalskiego, to, że uciekł mówi o nim wiele.
W kwestii "przyjmowania z powrotem" polecam bardzo konferencje ks. Dziewieckiego "Kod miłosierdzia"
i " Bóg vs cierpienie".
Na ten czas ja na przykład nie wyobrażam sobie tego, zdrada to jedna z najgorszych rzeczy jaką można zrobić drugiemu człowiekowi.
Polecam modlitwę Psalmami - 7, 17, 35, 52, 54 ,55..jest ich trochę. Psalmy pokazują ,że te uczucia ,są po prostu ludzkie, mamy prawo czuć taką złość, wykrzyczeć swoją bezsilność, ale "pomstę " zostawić Bogu.
Jeżeli wina zostanie udowodniona i jest po stronie tego ,co wnosił o rozwód ( a druga strona nie zgadza się na niego) to sąd nie orzeknie rozwodu. Można się powołać na ten paragraf.
A co do pana kowalskiego, to, że uciekł mówi o nim wiele.
W kwestii "przyjmowania z powrotem" polecam bardzo konferencje ks. Dziewieckiego "Kod miłosierdzia"
i " Bóg vs cierpienie".
Na ten czas ja na przykład nie wyobrażam sobie tego, zdrada to jedna z najgorszych rzeczy jaką można zrobić drugiemu człowiekowi.
Kocham Cię Panie, i jedyna łaska o jaką Cię proszę ,to kochać Cię wiecznie.. św.Jan Maria Vianney
Re: Jak radzić sobie z agresją.
bosa inga
Najgorsza jest zdrada z porzuceniem .
----------------------------------------------------------------
"Jeżeli wina zostanie udowodniona i jest po stronie tego ,co wnosił o rozwód ( a druga strona nie zgadza się na niego) to sąd nie orzeknie rozwodu. Można się powołać na ten paragraf."
Paragraf jest , ale czy sądy z niego korzystają ?
Raczej chyba nieczęsto .
Zawsze wynajdą te 2 % "winy" po drugiej stronie
i już nie ma winy wyłącznej .
A przecież nie ma ludzi idealnych .
Dlatego tą zasadę "nieważenia winy" przyjął jakiś idiota .
Cóż więc "waży" pani Temida ?
Tę stajnie trzeba oczyścić .
Najgorsza jest zdrada z porzuceniem .
----------------------------------------------------------------
"Jeżeli wina zostanie udowodniona i jest po stronie tego ,co wnosił o rozwód ( a druga strona nie zgadza się na niego) to sąd nie orzeknie rozwodu. Można się powołać na ten paragraf."
Paragraf jest , ale czy sądy z niego korzystają ?
Raczej chyba nieczęsto .
Zawsze wynajdą te 2 % "winy" po drugiej stronie
i już nie ma winy wyłącznej .
A przecież nie ma ludzi idealnych .
Dlatego tą zasadę "nieważenia winy" przyjął jakiś idiota .
Cóż więc "waży" pani Temida ?
Tę stajnie trzeba oczyścić .