No Monti zdaję sobie z tego sprawę. Żona musi zobaczyć we mnie tę osobę w której się zakochiwała, człowieka z którym decydowała się na wspólne życie. Z którym decydowała się założyć rodzinę i żyć do końca życia.Monti pisze: ↑27 lip 2018, 9:08 Na forum wielokrotnie zwracano uwagę, że osoba odchodząca musi zobaczyć we współmałżonku człowieka, w którym się kiedyś zakochała. Gdybyś chciał teraz od początku poderwać swoją żonę, to raczej bycie namolnym by Ci w tym nie pomogło. Może trzeba odczekać, żeby żonie minął choć trochę gniew na Ciebie.
Może warto, żeby nasze drogie forumowiczki coś podpowiedziały, bo ja nie ogarniam ciągle kobiecej psychiki:)
Nie wiem szczerze czy to jest gniew, czy już faza "przerzucania" emocji na razie na pracę, obowiązki itp itd. Na dzień dzisiejszy nie ma Kowalskiego. Odbijam się od dosyć mocnych komunikatów z jej strony:
- że to bez sensu
- że nigdy nie chciała dzieci
- że w ogóle to była pomyłka
- że nigdy nie zaśnie i nie obudzi się już koło mnie
- że ona żałuje roku spędzonego ze mną
- że się brzydzi
- że nie kocha i jestem dla niej obojętny
- że nie ma zaufania
Czy takie coś nawet pisze się w kryzysie do drugiej osoby ? Czy to już nie jest faza pogodzenia się z tym, że Ona faktycznie sobie wmówiła pewnie sprawy, że skoro Ona mówi, że jest fatalnie to tak było i kropka. Drogie Panie jak to jest ?
Swojemu wujkowi powiedziała, że spędziła ze mną najlepsze chwile swojego życia ale jakby co to oficjalnie o tym nie wiem.
Przyznam się szczerze: pozbierałem się mentalnie/fizycznie po tym pierwszym szoku po wyprowadzce żony ale teraz po podjęciu działań naprawy siebie, chciałbym żeby powoli odbudowywało się to co było. Czas z jednej strony leczy rany a z drugiej strony może się to przeciągnąć w drugą stronę i za 2/3/4 miesiące nie zostanie z tego nic...
Pozwu o rozwód oficjalnie nie ma w sądzie. To tak bardziej informacyjnie. Czy to "twarda miłość" w stosunku do osoby uzależnionej ? Ciężko ocenić. Raczej ogromny zawód zaufania.
Żona nie chce o niczym informować swoich rodziców. Mówi, że to jej sprawa i jej decyzja. Za równy miesiąc pierwsza rocznica...