Temat Babi
Moderator: Moderatorzy
Re: Temat Babi
Tak... większość osób tak radzi... Dziękuję, gdyż macie rację... Nie wiem tylko, czy powinnam wykonać jakiś ruch w stosunku do męża, ale chyba nawet nie mam w tym momencie takiej potrzeby, tak jakby ogarniał mnie taki dziwny spokój (przecież o to się modlę). Często ogarnia mnie smutek, żal, ponizenie, ale to po pewnym czasie mija i próbuję żyć... Czekam na męża, kocham go, mimo wszystko...
Każdy odzew z tego forum dodaje mi otuchy... DZIĘKUJĘ że nie jestem sama... Proszę o wsparcie i modlitwę
Każdy odzew z tego forum dodaje mi otuchy... DZIĘKUJĘ że nie jestem sama... Proszę o wsparcie i modlitwę
Re: Temat Babi
Witaj Babi ,lena50 pisze: ↑11 wrz 2018, 2:32Niektórzy wracają.Babi pisze: ↑10 wrz 2018, 12:55 Bardzo dziękuję za zainteresowanie moim problemem. Postaram się znaleźć tę książkę (poproszę o podpowiedź, gdzie najlepiej? ) i poslucham rekolekcji...
Chciałabym jednak tak po ludzku , żeby KTOŚ dał mi rozwiązanie, sprawił, że to wszystko minie jak zły sen,... że mąż wróci,...ale zdaję sobie sprawę, że to niemożliwe... Zdarza się jednak że "oni" wracają, prawda?
Babi......bardzo Ci współczuję, chciałabym Ci powiedzieć że będzie dobrze....
Może być dobrze, choć niekoniecznie z mężem przy boku.
Czekaj nie czekając,...zadbaj o siebie.
Może jest coś o czym marzyłaś,co zawsze zrobić chciałaś, ale...mąż,dzieci.....
odnosnie ksiazki to korzystam z wysylki internetowej www.tolle.pl/pozycja/sychar
To dzieki niej znalazlam Sychar .. mimo ,ze wczesniej sluchalam kilku konferencji ks Dziewieckiego z plansza sycharowska w tle i nie zaskoczylo
A wracajac do Twojego watku ,to podpisuje sie pod slowami Leny .
Teraz moze wydac Ci sie to dziwne ,ale jestem wdzieczna Panu Bogu za ten kryzys ,za ostatnia chorobe ,za otworzenie szerzej oczu na Krokach ..
Balbi a moze sprobujesz dojechac na najblizsze Rekolekcje , mnie kiedys b pomogly i wszedzie /wszystkich zachecam
Uwazam ,ze warto zadbac o siebie ,nawet jesli przez lata byla inna kolejnosc
Moze warto sprobowac od czegos ,co Ci sprawia przyjemnosc
Sciskam, pomodle sie o 15h
ps swoje emocje wyrzucalam Panu Bogu na Adoracji lub idac do lasu na grzyby ... I Nowenna Pompejanska tez mnie b uspokajala i dodawala sil ..
DASZ RADE ,ale to chwile potrwa ...
Re: Temat Babi
Dziękuję, kochane jesteście!
Moja Rodzina zawsze była na pierwszym miejscu, a jednak stało się... Dorosłe dzieci "zacięły" się na ojca, nie chcą z nim kontaktu... syn wysłał mężowi i jego rodzinie tylko zawiadomienia o ślubie kościelnym ( w sierpniu) , nie chciał ich na weselu... Nikt nie przyjechal...wnuk ma roczek, nie było dziadka przy nim... A córka w Dzień Ojca, 23 czerwca urodziła nam wnusię...też brak kontaktu... Nie wiem, czy to dobrze, że dzieci są wściekłe na swojego ojca, ale on je też oklamywal, czują się też zdradzone, oszukane... Ja ich nie namawiam do niczego, mówiłam, że to ojciec itp. I wg niego to moja sprawka...muszę z tym żyć... Dzieci nie karzą mi się zadreczac, że ojciec sam wybrał,... ale to silniejsze, wiem, że cierpią... Jego Kowalska ma syna 19 lat, może woli jego... Nie pojmuję, jak można tak się odciąć od własnych dzieci i wnucząt... zawsze był dobrym ojcem...może kiedyś zatęskni...
Ściskam Was mocno i dziękuję, również obiecuję modliwę
Moja Rodzina zawsze była na pierwszym miejscu, a jednak stało się... Dorosłe dzieci "zacięły" się na ojca, nie chcą z nim kontaktu... syn wysłał mężowi i jego rodzinie tylko zawiadomienia o ślubie kościelnym ( w sierpniu) , nie chciał ich na weselu... Nikt nie przyjechal...wnuk ma roczek, nie było dziadka przy nim... A córka w Dzień Ojca, 23 czerwca urodziła nam wnusię...też brak kontaktu... Nie wiem, czy to dobrze, że dzieci są wściekłe na swojego ojca, ale on je też oklamywal, czują się też zdradzone, oszukane... Ja ich nie namawiam do niczego, mówiłam, że to ojciec itp. I wg niego to moja sprawka...muszę z tym żyć... Dzieci nie karzą mi się zadreczac, że ojciec sam wybrał,... ale to silniejsze, wiem, że cierpią... Jego Kowalska ma syna 19 lat, może woli jego... Nie pojmuję, jak można tak się odciąć od własnych dzieci i wnucząt... zawsze był dobrym ojcem...może kiedyś zatęskni...
Ściskam Was mocno i dziękuję, również obiecuję modliwę
Re: Temat Babi
Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji i jaki jest dalszy jej bieg... Taka cisza z mojej strony jest dobra? Chyba nie powinnam się narzucać, bo podobno to dla męża i Kowalskiej byłaby "pożywka", już sama nie wiem... Czekam
Re: Temat Babi
Cześć, u mnie podstawa wyprowadzki żony poniekąd inna ale...
Osoby tutaj na forum mają rację - zajmij się sobą, nie proś się o kontakt, nie narzucaj. Cisza potrafi wyczyniać cuda. Zobaczysz jak zadziała u Ciebie. Na pewno mąż nie zacznie tęsknić za Wami, jak będziesz go nękać telefonami i namawiała do powrotu czy coś innego...
Czas, czas, czas....
Re: Temat Babi
S zona... ,
piszesz w czasie przeszłym, czyżby u Ciebie coś się zmieniło?...
Zepsuty 13...
Dziękuję serdecznie za Wasze słowa... właśnie... ten czas... to czekanie...
Wydawało mi się, że moja sytuacja to koniec świata, a tu okazuje się ak czytam to forum, że u wielu osób jest podobnie, Ci zdradzają y wsolmalzonkowie są chyba w jakimś amoku, zauroczeniu, to się dzieje jakby wg jakichś schematów... Mam nadzieję, że mój mąż kiedyś się opamięta...
piszesz w czasie przeszłym, czyżby u Ciebie coś się zmieniło?...
Zepsuty 13...
Dziękuję serdecznie za Wasze słowa... właśnie... ten czas... to czekanie...
Wydawało mi się, że moja sytuacja to koniec świata, a tu okazuje się ak czytam to forum, że u wielu osób jest podobnie, Ci zdradzają y wsolmalzonkowie są chyba w jakimś amoku, zauroczeniu, to się dzieje jakby wg jakichś schematów... Mam nadzieję, że mój mąż kiedyś się opamięta...
Re: Temat Babi
Babi ,
napisze Ci na pv bo u mnie proste to nie jest ,ale daje rade zyc ,
Mam dzieci i to gromadke , teraz Kroki .. wiec moze jakos z tego wyjde .
Uwierzylam Bogu ,chociaz nieraz nie za wszystkim nadazam , ale Ufam
a stan prawny na ten moment to zawieszona separacja i alimenty ...
A maz ..to ciagle niewiadoma
ps kiedys na starym forum bylo ,zeby zyc na dzisiaj ,tj bez pisania scenariuszy i tak sie staram planowac dzien ,zeby nie bylo za duzo czasu na myslenie o mezu ..
Wczesniej , w ostrym kryzysie pomoglo mi wyjscie do ludzi i rzucilam sie na prace spoleczna , dodawalo mi to pozytywnej energii a jednoczesnie wieczorami bylam zbyt zmeczona ,padalam.
Wymyslilam sobie taka taktyke na walke ze zlem ,jak juz nie mialam sil, to wtedy gdy robilam cos dobrego , czulam sie silniejsza ..A i sprawy ukladaly sie same
napisze Ci na pv bo u mnie proste to nie jest ,ale daje rade zyc ,
Mam dzieci i to gromadke , teraz Kroki .. wiec moze jakos z tego wyjde .
Uwierzylam Bogu ,chociaz nieraz nie za wszystkim nadazam , ale Ufam
a stan prawny na ten moment to zawieszona separacja i alimenty ...
A maz ..to ciagle niewiadoma
ps kiedys na starym forum bylo ,zeby zyc na dzisiaj ,tj bez pisania scenariuszy i tak sie staram planowac dzien ,zeby nie bylo za duzo czasu na myslenie o mezu ..
Wczesniej , w ostrym kryzysie pomoglo mi wyjscie do ludzi i rzucilam sie na prace spoleczna , dodawalo mi to pozytywnej energii a jednoczesnie wieczorami bylam zbyt zmeczona ,padalam.
Wymyslilam sobie taka taktyke na walke ze zlem ,jak juz nie mialam sil, to wtedy gdy robilam cos dobrego , czulam sie silniejsza ..A i sprawy ukladaly sie same
Re: Temat Babi
Dziękuję za p polecemie modlitwy do MIŁOSIERDZIA BOŻEGO... Ufam...
Re: Temat Babi
Dziękuję za sygnał, że nie jestem sama... Dobrze poczuć, że są TU mądrzy ludzie, którzy mnie rozumieją... To wszystko jest bardzo trudne... Ale wiem, że TRZEBA ŻYĆ, czekać nie czekając...
Re: Temat Babi
Moze jeszcze dorzuce ,ze mnie przetrwac pomagala Lista Zerty
www.kryzys.org/viewtopic.php?t=282
www.kryzys.org/viewtopic.php?t=282
Re: Temat Babi
Camilaa,
u nas to jest bardziej skomplikowane .. mieszkam od kilkunastu lat z najmlodszymi dziecmi na emigracji ,maz w Polsce .. ciagle przesuwal terminy naszego powrotu .. bo studia starszych dzieci ,bo kolejne wydatki ,inwestycje na starosc i ostatnio ,kiedy uslyszalam ,ze mam tu pracowac do emerytury ...
Wiec po pierwsze to zabolalo ,ze nie jestem mu potrzebna , jako zona a po drugie zaczelam sprawdzac ..
Okazalo sie ,ze maz ma swoje " zycie prywatne " ,o ktorym czesto mowil ,ze ma do tego prawo .. Ale ja nie sadzilam ,ze czynny udzial maja inne kobiety .. wiec rok czasu ,modlilam sie ,plakalam po nocach ,sluchalam katechez ..taki standart sycharowski...
Przelalo sie ,gdy maz nie chcial podpisac dziecku zgody na operacje ..
Wtedy dalam zielone swiatlo adw ,zeby wyslal wniosek o separacje ,alimenty przy okazji a przede wszystkim zalezalo mi tez na ogr praw rodzicielskim ,zebym w razie zagrozenia zycia dziecka ,nie musialam zebrac o zgode na operacje - sad potrzebuje ok 3 dni - a tutaj w klinice konieczne sa podpisy obojga rodzicow ..
Wniosek mial go " wybudzic" z tej bezstroski i trwania w konspiracyjnym lajdactwie ( przepraszam uszy Moderacji ,ale to dzieki Krokom juz nie pudruje )
Babi ,wybacz te rozwazania u Ciebie
a swoja droga to szkoda ,ze swego czasu nie zalozylam swojego watku ...
u nas to jest bardziej skomplikowane .. mieszkam od kilkunastu lat z najmlodszymi dziecmi na emigracji ,maz w Polsce .. ciagle przesuwal terminy naszego powrotu .. bo studia starszych dzieci ,bo kolejne wydatki ,inwestycje na starosc i ostatnio ,kiedy uslyszalam ,ze mam tu pracowac do emerytury ...
Wiec po pierwsze to zabolalo ,ze nie jestem mu potrzebna , jako zona a po drugie zaczelam sprawdzac ..
Okazalo sie ,ze maz ma swoje " zycie prywatne " ,o ktorym czesto mowil ,ze ma do tego prawo .. Ale ja nie sadzilam ,ze czynny udzial maja inne kobiety .. wiec rok czasu ,modlilam sie ,plakalam po nocach ,sluchalam katechez ..taki standart sycharowski...
Przelalo sie ,gdy maz nie chcial podpisac dziecku zgody na operacje ..
Wtedy dalam zielone swiatlo adw ,zeby wyslal wniosek o separacje ,alimenty przy okazji a przede wszystkim zalezalo mi tez na ogr praw rodzicielskim ,zebym w razie zagrozenia zycia dziecka ,nie musialam zebrac o zgode na operacje - sad potrzebuje ok 3 dni - a tutaj w klinice konieczne sa podpisy obojga rodzicow ..
Wniosek mial go " wybudzic" z tej bezstroski i trwania w konspiracyjnym lajdactwie ( przepraszam uszy Moderacji ,ale to dzieki Krokom juz nie pudruje )
Babi ,wybacz te rozwazania u Ciebie
a swoja droga to szkoda ,ze swego czasu nie zalozylam swojego watku ...
Re: Temat Babi
Piszcie u mnie, proszę, gdyż to wszystko co tu czytam jest bardzo ważne...
Re: Temat Babi
Czaru, dziękuję za wiadomość i zainteresowanie.
Odkąd jestem na forum nabieram większej pewności, że muszę zawalczyć o siebie... planuję pojechać na spotkanie ogniska w Poznaniu. Czytam "lle jest warta Twoja obrączka", słucham o. Szustaka, ks. Dziewieckiego, codzienne czynności robię z chęcią... Pojawia się smutek, łzy, myśli co "oni" tam robią, czy mąż o nas myśli , ale to przychodzi nagle i mija, myślę, że to nie jest nic złego jak sobie popłaczę,potem jest lepiej.
I łapię się na tym, że to jest coraz rzadsze. Kocham męża i mam nadzieję, że wróci..... Módlę się o jego nawrócenie, o uratowanie naszego małżeństwa, ale też o spokój, siłę i mądrość dla siebie.
Dobrze, że trafiłam na to forum, że JESTEŚCIEDZIĘKUJĘ!
Odkąd jestem na forum nabieram większej pewności, że muszę zawalczyć o siebie... planuję pojechać na spotkanie ogniska w Poznaniu. Czytam "lle jest warta Twoja obrączka", słucham o. Szustaka, ks. Dziewieckiego, codzienne czynności robię z chęcią... Pojawia się smutek, łzy, myśli co "oni" tam robią, czy mąż o nas myśli , ale to przychodzi nagle i mija, myślę, że to nie jest nic złego jak sobie popłaczę,potem jest lepiej.
I łapię się na tym, że to jest coraz rzadsze. Kocham męża i mam nadzieję, że wróci..... Módlę się o jego nawrócenie, o uratowanie naszego małżeństwa, ale też o spokój, siłę i mądrość dla siebie.
Dobrze, że trafiłam na to forum, że JESTEŚCIEDZIĘKUJĘ!