Jak się nie zagubić?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

GosiaH
Posty: 1062
Rejestracja: 12 gru 2016, 20:35
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: GosiaH »

karo17 pisze: 04 paź 2018, 17:53 Tylko że ja nic nie piszę o tym jak powinno być a jak nie.
Piszę o tym że potrzeba dowartościowania się przez chwalenie może byś wg. mnie oczywiście oznaką niedojrzałości.
karo17, jednym z języków miłości, wg książki, którą sobie tu polecamy ("5 języków miłości" Chapman Gary) jest afirmacja.
To nic innego jak chwalenie.
A skoro niektórzy tak mają, to może warto na to tak spojrzeć ?
"Nie mów ludziom o Bogu kiedy nie pytają, żyj tak, by pytać zaczęli" św. Jan Vianney
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13320
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: Nirwanna »

karo17 pisze: 04 paź 2018, 17:53 Nirwanna
Tylko że ja nic nie piszę o tym jak powinno być a jak nie.
Piszę o tym że potrzeba dowartościowania się przez chwalenie może byś wg. mnie oczywiście oznaką niedojrzałości.
Karo - no i ?
Zakładając nawet, że ta potrzeba jest przejawiana w sposób nadmierny i jest wtedy oznaką niedojrzałości? W jaki sposób pomożesz tej osobie dorastać do dojrzałości? Zakładając oczywiście proces, bo rzadko kto dojrzewa na pstryk.

Natomiast widzisz - jest tak, że potrzeba docenienia jest normalną ludzką potrzebą, przez Boga w sercu złożoną. Po co?
Ponieważ Bóg stworzył człowieka do relacji - z Nim, z sobą samym i z drugim człowiekiem. Przez tę potrzebę zaprasza do relacji.
To, o czym Ty piszesz - jest mocno ułomne, bo zakłada wyłącznie relację z sobą samym, owszem prawidłową, mogę doceniać sama siebie i warto to robić.
Jednak to dużo za mało i nie ma to nic wspólnego z relacją z innym człowiekiem i pomocą we wzrastaniu mu.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
GosiaH
Posty: 1062
Rejestracja: 12 gru 2016, 20:35
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: GosiaH »

SiSi pisze: 04 paź 2018, 16:19 GosiaH, dobre pytanie.
Czy chce ratować to małżeństwo...?
Czy ja chcę ratować to małżeństwo.
Chcę.
Tylko nie potrafię.
Zakładam same słabe scenariusze.
SiSi, no to najtrudniejsze za tobą - dogadałaś się, że chcesz by to małżeństwo ratować, budować na nowo.
To teraz wdrażaj w czyn, jak zadanie do wykonania - krok po kroku.
Tylko to, na co ty masz wpływ.

Mąż nie chce rozmawiać, na ten moment tak ma, to może nie zagaduj go na śmierć.
Mąż chce film wspólnie oglądać - może się da, co ?
Daj od siebie co możesz dać, nie żałuj dobra.


Czytasz forum, to jest skarbnica wiedzy.
Jak ja weszłam na forum w czasie mojego głębokiego kryzysu, po odejściu męża, to przekopałam je w każdą stronę.
Ile tam było wiedzy, ile polecanych audycji, książek.
Ja to wszystko chłonęłam. Wiele stąd wzięłam i wiele dostałam.
"Nie mów ludziom o Bogu kiedy nie pytają, żyj tak, by pytać zaczęli" św. Jan Vianney
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: s zona »

Sisi ,
nawiazujac do slow Karo i Oeasza polecam mala ksiazeczke :
Maria Vadia - Twój język ma Moc
znalazlam taki urywek na yt
https://www.youtube.com/watch?v=iV3j_n1o0Yc
tylko ponad 3min a od 2;53 od slow .."Ozeasz mowi ...
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: s zona »

Sisi ,
a moze maz jest na etapie wycofania do jaskini .. faceci podobno tak maja...moze warto odczekac az " wroci "

Kiedys bylam pod wrazeniem slow O Szustaka , caly wyklad jest swietny ,
ale - wg mnie - perelka od 1 h 06 min , co jest
Najwazniejsza Potrzeba Kazdego Mezczyzny :idea:

Adam Szustak OP: Jak dogadać się w związku?
https://www.youtube.com/watch?v=JadKAJKxEAo

ps to juz sie przewijalo na forum ,wiec Moderacja zna /pamieta ..bo dlugie troche :?
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: SiSi »

Drodzy moi,
To wszystko jest trudniejsze niż fizyka w liceum😉
Chce? Nie chce? Siedzi w jaskini albo w czarnej dziurze? Rozmawiać? milczeć? Chwalić? Ganić?Gdyby się dało to wolałabym fizykę....
Czytam, słucham, analizuję.
Na tą chwilą nic nie jest w stanie zredukować mojego zranienia. I to on powinien chcieć rozmawiac!!!
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: s zona »

Sisi , mnie przebaczyc pomogla taka mala ksiaze'czka Ks Romualda Jaworskiego
" Kiedy milosc boli"
https://wydawnictwo.plock.pl/zapowiedz- ... ilosc-boli
niestety naklad znow sie wyczerpal ,ale moze uda Ci sie zdobyc w najblizszym ognisku .
Warto poszukac :D
jacek-sychar

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: jacek-sychar »

Ja też tą książkę bardzo polecam.
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: SiSi »

Dziękuję, poszukam.
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: Pavel »

SiSi, a czytałaś jakieś książki o tym jak funkcjonują mężczyźni?
Chodzi mi o to, że taka wiedza jest wg mnie bardzo istotna przy budowaniu/odbudowywaniu relacji, abyś np. nie oczekiwała czegoś, czego on nie może/nie potrafi dawać, zwłaszcza na ten moment. Oczekiwania mogą być bardzo destrukcyjne, zwłaszcza te niemożliwe do spełnienia (np. na dany moment tylko).
Mi pewne sprawy wciąż bardzo ciężko przychodzą, mimo wiedzy teoretycznej i usilnych prób wdrożenia ich w codzienność. Niektóre nawet nie wychodzą mi niemal wcale. A warto dodać, że ja jestem otwarty, naprawdę staram się pracować nad sobą i w miarę już jednak ogarniam gdzie szukać odpowiedzi/podpowiedzi, sporo się naczytałem/nasłuchałem, uczęszczałem na terapię.

Znacznie trudniej mają Ci (zakładam, że Twój mąż tak może mieć), którzy do terapii/wiedzy podchodzą z dystansem i brakiem zaufania.
I warto moim zdaniem wziąć to pod uwagę.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: Camilaa »

Sisi,

To co pisze Pavel, o funkjonowaniu mężczyzn i kobiet, ale tez to co pisze GosiaH żeby wiedzieć czego Ty chcesz tak w głębi twego serca, to jest ważne…. I dodam że wiedza zaczerpnięta z książek i z konferencji tu polecanych moze być pomocna...

Ja chyba nie wiedziałam co jest ważne…, dopiero tu na forum i po przeczytaniu wielu polecanych tu pozycji książek i wysłuchaniu konferencji łapię jakiś sens i zaczynam wiedzieć i mieć pewność że ja tak chcę żeby relacja opierała się na takich zasadach jak: dawania, wzrastania, podnoszenia drugiej osoby, nie okazywania uraz, nie fochania się, itd., a nie na moim chceniu i udowodnianiu racji…. Poza tym dowiedziałam się dużo też o sobie, czemu reagowałam tak a nie inaczej i co z tego wynika, bo to zostało nazwane w tych ksiazkach , ja nie umiałam tego nazwac; choć przecież wiedziałam z czego to wynika ale nie umiałam nic na to poradzić i wyjść z niektórych zachowań które chyba też bywały destrukcyjne a na pewno nie budujące dla związku…
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: Camilaa »

...może trochę za dużo o tym dawaniu napisałam, a nie dodałam że jak już będziesz wiedziała czego Ty chcesz, to też bedziesz umiała stawiac granice i na pewne zachowania męża nie wyrazisz zgody…. A jak to będzie jeszcze w poszanowaniu jego wolności to myślę że mąż będzie z szacunkiem je respektował . W sumie to stawianie granic nie jest takie trudne tylko trzeba uważać żeby muru większego nie wybudować… chociażby właśnie ze względu na te różnice w podejściu do różnych rzeczy u mężczyzn i kobiet… trzeba uważać i myślę że wtedy lepiej się po prostu nie odzywać…zeby nie udowadniać swoich racji...
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: SiSi »

Zegarek damski - zakup 20 września.
Nie będzie mojego małżeństwa
rak
Posty: 995
Rejestracja: 30 wrz 2017, 13:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: rak »

Sisi,

akurat do ostrożności to ja Ciebie zawsze zachęcam, po tym co się stało jeszcze bardziej,
ale nie nakręcaj się może zbyt bardzo...

Ten zegarek teraz rzeczywiście słabo wygląda, może ma wytłumacznie, może nie, czas i tak pokazę, po prostu nie bądź naiwna, nie przyśpieszaj tego czego i tak nie możesz, ale z drugiej strony nie szukaj i wyolbrzymiaj dziury w całym.

Motywacja jak Ci kiedyś pisałem, pokaże się z czasem, jeszcze może nie jest pierwszej wody i bez pokrycia, ale ona rośnie zazwyczaj razem z zaangażowaniem, a u mężczyzn działaniem, więc daj okazję się swojemu mężowi wykazać ...

Nie jednym, ale choćby i setką zegarków :lol:
Nieważne jest, gdzie jesteś, ale wszędzie tam, gdzie przyjdzie ci się znaleźć, ważne jest, jak żyjesz - Henri J.M.Nouwen
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: s zona »

Sisi , prosze zlap za rozaniec ,
Zly tez nie proznuje , latwo nie chce wypuscic " klienta " tj Twojego meza ...
Rozumiem Twoj bol i wscieklosc ....
przytulam w modlitwie

Ps 139,1-3.7-8.9-10.13-14ab
Prowadź mnie, Panie, swą drogą odwieczną.

Sw Faustyno modl sie za nami ...
ODPOWIEDZ