To wszystko co napisałaś o moim mężu jest prawdziwe, jego psychika jest jak nić pajęcza, tak delikatna że jak kropla na nią spadnie to się cała trzęsie, a w życiu codziennym oprócz kropli bywa też grad i to często. Ja czuję się przygnieciona zachowaniem męża ale nie zamieniłabym się z nim nawet na 5 minut, bo ja wiem jak on się sam ze sobą meczy.Mimi pisze:
Co do typów ultrapedantycznych... Zwykle są to osoby, które nie mogą uporać się ze swoim wnętrzem, stąd kompulsywna potrzeba utrzymywania porządku na zewnątrz. Przesadna kontrola.
Czuje mocno, że teraz jest czas na to że mam się zająć sobą. Na zachowanie męża nie mam wpływu, po ostatniej rozmowie utwierdziłam się mocno w przekonaniu że my mówimy do siebie w tak różnych językach że nie mogę na razie oczekiwać że się dogadamy. Muszę rozmontowywać ten mur od swojej strony, a co będzie dalej zobaczymy