Witam.
Jestem kilka lat po rozwodzie. Mamy z mężem wspolnie jedno dziecko. Nie zna męża ponieważ bylo malutkie. Mąż zostawił mnie dla innej . Nie mam znim żadnego kontaktu bo go sam urwał. Jego rodzina też później urwała kontakt. Zastanawiam się czy taki związek małżeński jest w jakiś sposób naprawdę do uratowania... Dodam jeszcze że jestem teraz w zwiazku.. Powiem szczerze że tęsknię za mężem. Tak naprawdę nie było dnia bym o nim nie myślała... Jednak tak bardzo boli że porzucił nie tylko mnie ale i własne dziecko, które go nie zna.. Oczywiście zaczęłam już mu mówić że ma tatę itp..Zastanawiam się czy są takie Małżeństwa sakramentalne , które po takim odrzuceniu przez drugiego małżonka i porzuceniu dziecka czy dzieci, wróciły do siebie... Pozdrawiam
Porzucenie nie tylko Żony ale i dziecka
Moderator: Moderatorzy
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 19 gru 2023, 8:59
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Kobieta
Re: Porzucenie nie tylko Żony ale i dziecka
Witaj Justyna 91110.
Na kanale youtubowym Sycharu jest więcej takich świadectw.
A tak w ogóle to myślę, że warto sobie poukładać priorytety życiowe.
Zapraszam na stronę naszej wspólnoty http://sychar.org/, znajdziesz tam inne materiały i informacje.
Pozdrawiam i przypominam, że internet nie jest anonimowy, zwróć uwagę na niepodawanie charakterystycznych szczegółów.
No właśnie są takie małżeństwa, tu dowód: https://www.youtube.com/watch?v=EUYY4MaBybcZastanawiam się czy są takie Małżeństwa sakramentalne , które po takim odrzuceniu przez drugiego małżonka i porzuceniu dziecka czy dzieci wróciły do siebie...
Na kanale youtubowym Sycharu jest więcej takich świadectw.
A tak w ogóle to myślę, że warto sobie poukładać priorytety życiowe.
Zapraszam na stronę naszej wspólnoty http://sychar.org/, znajdziesz tam inne materiały i informacje.
Pozdrawiam i przypominam, że internet nie jest anonimowy, zwróć uwagę na niepodawanie charakterystycznych szczegółów.
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
Matka Teresa
Re: Porzucenie nie tylko Żony ale i dziecka
Hej Justyna.
"Wie pani, ja nie do końca wierzę w rozwody. Jak coś ludzi połączy, to więź zostaje na całe życie."
To jest dla mnie piękne świadectwo, że mimo ogromnych perturbacji ciągle masz męża w sercu.
Dziękuję!
Kiedy Cię czytałam przypomniał mi się fragment wywiadu z Ireną Santor. Bardzo mi się spodobał, więc go przytoczę:Justyna 91110 pisze: ↑21 gru 2023, 8:29 Powiem szczerze że tęsknię za mężem. Tak naprawdę nie było dnia bym o nim nie myślała...
"Wie pani, ja nie do końca wierzę w rozwody. Jak coś ludzi połączy, to więź zostaje na całe życie."
To jest dla mnie piękne świadectwo, że mimo ogromnych perturbacji ciągle masz męża w sercu.
Dziękuję!