W sensie poinformował cię, że przygotował pozew? Ech, z doświadczenia powiem, że dla mnie w wyobrażeniach kochanka była traumą nie do przejścia, zdrada fizyczna - kaplica.. Doszło do jednego i drugiego, przeżyłam, chociaż boli niewyobrażalnie. Jeśli chodzi o wybaczenie - dziś jeszcze chyba bym potrafiła. Przynajmniej tak mi się wydaje. A - co dla mnie zaskakujące - nikt dookoła mnie nie potrafi tego zrozumieć, jakim cudem kocham i jakim cudem byłabym gotowa przebaczyć.
Ja wiem - to łaska. O taką łaskę powinnaś się Lajla modlić. Wszystko przychodzi z czasem. Jest takie hasełko, że Pan Bóg nie zdejmuje ciężarów, tylko wzmacnia plecy - kiedyś mnie wkurzało, dziś dużo z niego rozumiem. Swoje musimy przejść, po coś, nawet jesli nie wiemy po co.